Oberża pod złamanym paragrafem

[elo]

spoko loko luzik arbuzik

 

Ja powiesiłem w sypialni obrazy, które sam namalowałem A w drugim pokoju powiesiłem reprodukcję A. Wróblewskiego. W kuchni za to wisi zdjęcie panoramiczne miasta, z którego pochodzi mój były małżonek. Notabene, sam to zdjęcie zrobił.

 

a co namalowales?

 

Własną wersję Ostatniej Wieczerzy i Chrystusa Pantokratora.

: O

 

pochwal sie tu nam!

[Gość]

Nie bez powodu powiesiłem te obrazy w sypialni. Są dla mnie zbyt intymne, bym pokazywał je wszystkim tak samo, jak nie każdego zapraszam do sypialni. Dlatego nie pokażę ich na forum.

[Gość]

Thaur, ja jeden obraz też maźnęłam Mnie się nie podoba, mąż go sobie wziął.

Ja za to u siebie w gabinecie (w domu, nie w pracy) zawiesiłam sobie portret męża. Strasznie protestował, ale to mój gabinet

 

Dryagan, nie będę się na siebie codziennie po przebudzeniu gapić

 

Michellea, tutaj nie chodzi o jedną kobietę, ale o "grono" kobiet. Jeśli już ktoś miałby opisywać faceta idealnego, to raczej nie mężczyźni.

[elo]

Nie bez powodu powiesiłem te obrazy w sypialni. Są dla mnie zbyt intymne, bym pokazywał je wszystkim tak samo, jak nie każdego zapraszam do sypialni. Dlatego nie pokażę ich na forum.

 

a maznales jakies mniej intymne?

[Gość]

Ten mniej intymne rozdałem po znajomych. Jeszcze pracuje nad jednym, ale odkąd przestałe mieć doła to nie mam weny do jego ukończenia.

[Gość]

salir, mówiłam, że iiwaa się nie zgłosi, ładnie pominęła ten wątek

 

iiwaa dlaczego ignorujesz nasze spotkanie? Myślałam, że nas lubisz...

 

Po za tym...zamknę dyskusję o prawdziwych mężczyznach

[Gość]

No lubie przeciez!!!

[Gość]

Ale mnie malzonek rozbawil. Gada przez telefon, opisuje jedna... pania, ktorej nie lubimy:

"no taka za.. za... (juz mial powiedziec, ze zapasiona)... z nadwaga znacznych, a nawet wielkich rozmiarow"

[Gość]

No lubie przeciez!!!

Tylko to wciąż nie jest odpowiedź, o którą nam chodziło

 

Jak tutaj ucichło po tej kłótni.

[Gość]

No lubie przeciez!!!

Tylko to wciąż nie jest odpowiedź, o którą nam chodziło

 

Jak tutaj ucichło po tej kłótni.

 

Pustki.

Ja jestem w przerwie treningu, w końcu trzeba spalić wczorajsze żarcie. Aż mi się niedobrze zrobiło od trenowania

 

Odpowiadając na pytanie - niejako kolejnym pytaniem:

1. Gdzie?

2. W jakim celu?

3. W jakim gronie?

4. Nie wiem, czy mnie małżonek puści albo nie będzie chciał odeskortować.

[Gość]

Myślałam, że nas lubisz...

A propos lubienia, ja raczej mam takie przeświadczenie, że ludzie nie odczuwają w stosunku do mnie żadnej sympatii ani antypatii. Jakiś czas temu byłam zaskoczona kiedy zorientowałam się, że jedna znajoma chyba mnie lubi, bo praktycznie wcale się nie znamy, rzadko rozmawiamy, a jeśli już to wydaje się wyjątkowo zainteresowana rozmową i ogólnie mnie nie olewa

 

iiwaa, to już pytania do salir, bo to ona wpadła na ten pomysł, ja tylko byłam ciekawa odpowiedzi

[Gość]

Dlaczego mieliby Cię nie lubić? Może wyciągasz błędne wnioski. Ja np. bywam zaczepna - co nie znaczy, że kogoś nie lubię. Ktoś inny może nie być wylewny.

 

Co do relacji międzyludzkich - dla mnie jest to frustrujące, że ludzie zawsze najpierw zauważają mojego męża, a dopiero potem "z szanowną małżonką" (albo "czcigodną", co mnie niezmiernie bawi ) - na wszelkich oficjalnych lub półoficjalnych imprezach. I ciągle go odciągają "na słówko".

[Gość]

Dlaczego mieliby Cię nie lubić? Może wyciągasz błędne wnioski. Ja np. bywam zaczepna - co nie znaczy, że kogoś nie lubię. Ktoś inny może nie być wylewny.

Nie zakładam, że mnie nie lubią, tylko nie jestem pewna jaki mają do mnie stosunek, chyba że o tym powiedzą albo jednoznacznie i w sposób widoczny dadzą temu wyraz.

 

Co do relacji międzyludzkich - dla mnie jest to frustrujące, że ludzie zawsze najpierw zauważają mojego męża, a dopiero potem "z szanowną małżonką" (albo "czcigodną", co mnie niezmiernie bawi ) - na wszelkich oficjalnych lub półoficjalnych imprezach. I ciągle go odciągają "na słówko".

Też by mnie to frustrowało

[NN4V]

Michellea, zejefajny kot.

[Gość]

A propos lubienia, ja raczej mam takie przeświadczenie, że ludzie nie odczuwają w stosunku do mnie żadnej sympatii ani antypatii.

 

Wlasciwie tez mam z tym problem..uwazam, ze ludzie mnie nie lubia. A gdy juz sie do mnie zblizaja to zastanawiam sie z jakiego powodu to robia. Wymyslam wtedy, ze na pewno maja jakis ukryty cel wzgledem mnie. Oczywiscie nie daje po sobie poznac ale czuje sie niepewnie i wciaz doszukuje sie odpowiedzi. Trudne to wszystko.

Michellea ja Cie lubie

 

iiwaa co do zlotu napisze Ci, ze w moim przekonaniu do niego nie dojdzie. Moze i bym chciala poznac Was osobiscie ale mam duze obawy. Znacznie latwiej mi przez intetnet rozmawiac z ludzmi. Poza tym pewnie mieszkamy w roznych czesciach polski i trudno byloby zorganizowac. Mysle, ze Michellea i Naemo maja latwiej bo mieszkaja w jednym miescie. Ja do Warszawy mam ponad 3 godziny jazdy.

[Gość]

Po za tym u mnie pada snieg

[na_leśnik]

salir, a u mnie chlapa się zrobiła. A już było mroźno i biało .

[Gość]

na_leśnik tez nie lubie chlapy ale o ile pamietam tak to zazwyczaj bywa. Popada jest fajnie i przyjemnie a za chwile ciapa i chorobska i tak w kolko

 

Ḍryāgan masz tak, ze po jakims czasie mijaja Ci obawy wzgledem danej osoby jak blizej poznasz? Otwiersz sie troche czy caly czas tak sie czujesz? U mnie napiecie mija ale wciaz sie "przygladam" czlowiekowi. Boje sie zranienia i falszywych osob.

[Gość]

Po za tym u mnie pada snieg

 

U mnie też

[Naemo]

A mi sie bardzo łatwo otworzyc przed kims, zawsze jestem za bardzo ufna a mam podejrzenie borderline

[Gość]

A u mnie nie ma sniegu

 

A to tak nie mam - generalnie boje sie konkretnych osob, obecnie jednej. A juz myslalam, ze bedzie zero. I to w kontekscie krzywdy fizycznej.

Nie boje sie zranienia. Zranic tak naprawde, gleboko, moglaby chyba tylko jedna osoba, a wiem, ze tego nie zrobi.

 

Salir, z odlegloscia do Warszawy mam podobnie - i to nie samochodem, ale innymi szybszymi srodkami transportu. Samochodem jechalam kiedys 8 godzin, bo tak zakorkowalo

 

Malzonek robi porzadki koty wylecialy z sypialni z wielkim hukiem

Jakis kretyn do mnie pisze - zastanawiam sie, czy doniesc mezowi, bo maja razem jedna sprawe robic. Chyba doniose

[NN4V]

....Jakis kretyn do mnie pisze - zastanawiam sie, czy doniesc mezowi, bo maja razem jedna sprawe robic. ...

Lepiej mu powiedz, żeby z kretynami się nie zadawał w ogólności.

[Gość]

Spadł śnieg a ja tylnonapędowcem z letnimi kołami. Po prostu cudownie.

[Naemo]

Mnie tam kazdy moze zranić ;c

[NN4V]

Spadł śnieg a ja tylnonapędowcem z letnimi kołami. Po prostu cudownie.

Kwestia wprawy. Ja wożę łańcuchy.