Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jakby ktoś chciał..


Lugh

Rekomendowane odpowiedzi

Mam 24 lata, całe życie cierpię na Depresje, nerwice lękową i natręctw. Leczę się dopiero (albo aż) od 3 lat. Ogólnie z efektami różnie, raz lepiej raz gorzej. Niestety ostatnio gorzej. Śmigam na siłownię, trenowałem boks.. Obecnie Fobia społeczna i natręctwa są bardzo silne. Jeżeli ktoś ma podobne problemy i chce pogadać, to proszę podbić na PW. Podam numer GG. Jestem samotnikiem od dłuższego czasu, użyłbym nawet określenia outsiderem.. Także chętnie bym z kimś porozmawiał.. Ogólnie o wszystkim.

 

Do tego stopnia mnie prześladuje nerwica, że mam wrażenie że ktoś mnie opierdzieli za to że napisałem taki post w tym temacie. Śmiać się? :lol: czy płakać? :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sekcja upadła, a poza tym nie byłem już w stanie, każdy sparing czy nawet nauka z trenerem kiedy on trzymał "Łapy" a ja miałem w nie boksować mocno mnie stresowała. Po prostu przez fobie społeczną boję się iść do fryzjera, boję się iść do sklepu, boję się iść na miasto, nie radzę sobie z żadną konfrontacją.. Czuję się jak "Wódz" z "Lotu nad kukułczym gniazdem". Ze względu na swoją posturę :P Mam nadzieję że w końcu coś mi w głowie pęknie coś się stanie i będę zdrowy.. Czekam już ponad 3 lata :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lugh, ja trenowałam taekwon-do, a później kickboxing i MMA, ale musiałam zrezygnować przez to, że na nartach nabawiłam sie poważnych kontuzji kolana i stawu barkowego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lugh, to witaj w naszej sekcji :D Ja ze sportami walki mam akurat niewiele wspólnego, ale dobrze wiem co czujesz pisząc o fobii, konfrontacji, wyjściu na miasto, czy strachu przed opierdzieleniem z błahego powodu :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tak samo jestem otyły. Ogólnie wyglądam jak tępy steryd z siłowni, Ale to zasługa tego że przez leki spasłem się strasznie co mnie dobija, bo byłem zawsze szczupły. Teraz czuję się jak zero. Psychiczny spasiony tchórz.. :P Najlepsze a zarazem najgorsze jest to że zaznałem dni w życiu kiedy wszystko mi wychodziło, czułem się pewny siebie i wymiatałem w każdej dziedzinie.. Że aż sam siebie nie mogłem poznać. Niestety nie trwało to długo. Czasami mam ochotę skoczyć z okna, tyle że mieszkam na parterze :mrgreen: Lekarz mi mówi ile będzie trwało moje leczenie itp. I cały czas mówi mi że się wyleczę i najważniejsze żebym nie przerywał leczenia. Chociaż mam ochotę przestać je brać. Jedno jest pewne na pewno nie będę się męczył przez 70 lat prędzej sobie sznur kupię ;)

 

Najbardziej mnie dobija myśl o tym jak by wyglądało moje życie gdybym nie był chory. Kupa upokorzeń by mnie nie spotkała. Może byłbym człowiekiem sukcesu. A tak to szkoda gadać.. Kto mi da drugą młodość i drugie życie??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×