Filmoterapia

[needtherapy]

Witam, zacznę, że jestem tu nową świruską :)

 

Widziałam temat komedia każdego dnia czy coś w ten deseń.

 

Z mojej strony zapytanie -

 

Macie jakieś godne polecenia filmy, niekoniecznie kino komercyjne, które zadziałały terapeutycznie? Coś zmieniły, choć na chwilę? Pozwoliły zamarzyć? Zabrały do innego świata, albo wpłyneły na postrzeganie tego realnego?

 

Z mojej strony polecam film -

Wild (dzika droga)

 

Szukam filmów o wolności.Jej poszukiwaniu i odkrywaniu...

 

Są jakieś propozycje?

[Gość]

Cześć.

 

Filmy rzecz jasna dają do myślenia - jedne bardziej, drugie mniej.

 

Od razu co mi przychodzi do głowy po Twoim "Wild" to.. "Into the Wild". Coś pięknego, a zarazem brutalnego w swej rzeczywistości. Koncówka absulutnie zapada w pamięc, a raczej przesłanie głównego bohatera.

 

Kolejno - " Gattaca". Jak bardzo zdeterminowamy potrafi być człowiek, który chce spełnić swoje marzenie? Jedni rodzą się idealni, drudzy PRACUJĄ na to całe życie.

 

Coś bardziej wymagającego - "La grande bellezza". Tam sentencje sypią się jak cudowne złociste zboże. Dystans, ironia, piękno! Szalenie inspirujący i smaczny kawał kinematografii.

 

Nie wiem jak dalece interesujesz się kinem. Czy kubric'owskie pozycje jak " Mechaniczna pomarańcza" czy "Full Metal Jacket" odrobione? Nie wspomnę o "Fight Club" klasyku po którym ciężko spojrzeć sobie w oczy. Pełno tego jest od "Król Lew" po polskiego nostalgicznego Kieślowskiego.

 

Jednak szczerze mówiąc nic nie zastąpi książek Hemingwaya, Whartona! :)))

[p_inka]

Ostatnio duże wrażenie zrobił na mnie film Whiplash. Nie jest lekki i przyjemny, ale daje do myślenia.