Skocz do zawartości
Nerwica.com

nadal nic


mrau

Rekomendowane odpowiedzi

witam,

pisalem tu juz jakis czas temu; minelo sporo czasu i jakos nic sie nie posuwa naprzod;

 

sa conajwyzej 2 osoby na swiecie, ktorym moge ufac; Zona - boje sie, ze ja pociagne za soba na dno i psycholog - tu nie wszystkie moje watpliwosci sa rozwiane, czasami mysle, ze rozmawia ze mna zeby mnie ukarac za przeszlosc;

boli mnie tez, ze stracilem zaufanie Zony - nawet podczas pisania tego postu ma ona potrzebe sprawdzic co pisze;

czuje, ze nigdy nie dam jej tego, co powinienem; jest tez jedyna osoba, ktorej zycze bezwzglednie dobrze - a przynajmniej tak mi sie wydaje;

 

niestety psycholog jest dosc oszczedna w stosowaniu nazewnictwa i raczej mnie opisuje, kiedy pytam czym jestem;

 

w ramach proby nawiazywania jakiegos kontaktu z moim otoczeniem zaczalem sie zmuszac do rozmow; skutek jest dosc mierny - pakuje sie w tarapaty, bo mowie co mysle;

 

kiedys marzylem o tym, zeby nalezec do kogos calkowicie; niestety zycie pokazalo, ze tak tez sie nie da - zginal jeden wymiar mojej relacji z Zona; musialem zaakceptowac ze jest rownie krucha jak ja; z jednej strony oznacza to ze musze sie o nia bac a z drugiej, ze nie moge miec partnerki w kazdym wymiarze wiekszej ode mnie;

pozostalo mi tylko myslenie codziennie chociaz raz o tym, ze moglbym miec kochajaca osobe, ktora mnie uwolni, poprostu stlumi tak, ze znikne - bede wolny od ciezaru przeszlosci i przyszlosci; myslenie tutaj nie oznacza checi bycia unicestwionym, bardziej swiadomosc, ze to jedyna przyszlosc, o ktorej warto pomyslec; nawet wspolne przytulanie nie daje mi takiej ulgi, jak ta mysl;

 

zastanawiam sie jak to ciagnac; nie ma tu nic, poza Zona, co warto zachowac; jednak brak mozliwosci bycia ewentualna podpora dla niej w potrzebie tez jest bardzo zlym wyborem, po to jestem;

 

zastanawiam sie czy istnieje mozliwosc leczenia szpitalnego, ale przez dlugie procedury nie dam rady sie przebic;

 

nie potrzebuje otuchy, potrzebuje orientacji;

 

dziekuje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jesli jest to masochizm seksualny, to musialbym sie tego jakos pozbyc - czytalem ze tego sie praktycznie nie da wyleczyc;

rozmawialem z takimi ludzmi juz, roznie sie od nich bardzo, dla nich to samoponizenie to zabawa, to im daje haj; dla mnie przyjemnosci z tego jest niewiele, ponizenie nie wystepuje w ulozonych scenach, tylko w codziennosci; poza tym nie lubie sexu, a tamci te sprawy lacza; nawet Ty zdajesz sie laczyc ponizenie z sexem, a dla mnie to sie nie laczy wcale;

nie ufam ludziom, wiec nikogo szukac nie bede, tym bardziej, ze mam Zone;

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak nie z seksem, to z czym? to jest zboczenie seksualne z tergo, co pamietam;

nie mam watpliwosci, ze potrafie polubic ponizenie, to nie to, ale kazda osoba z tego 'swiatka', z ktora dotychczas mialem stycznosc, gada conajmniej po czesci o seksie - mnie to odpycha a jeszcze wiekszej szramy na psychice miec nie chce;

szczerze mowiac nie wiem, jak ustalic, kim jestem; na pewno mam nature ulegla ale kolejna osoba, ktora mi zaszkodzi, nie jest mi zanadto potrzebna;

 

skad Ty masz tyle wiedzy o tym temacie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×