Spamowa wyspa

[nerwosol-men]

pomidory uzupełniają potas

[czarnobiała mery]

nerwosol-men, no właśnie normalny mak to chyba nie jest na kompot

neon, pewnie też Ci jakichś składników brakuje, a mi ten mak smakuje.

 

-- 23 lut 2014, 21:59 --

 

A myślicie, że jak jem np. pół kg maku dziennie to nie jest za dużo?

[neon]

PJT, yo

 

potas i likopen cokolwiek to znaczy

[AddictGirl21]

nerwosol-men, Poza tym byłam tak zdołowana, że musiałam się "zaspokoić" he................Słucham sobie Paktofony i siedzę sobie i myślę sobie....

[neon]

nazywam się niewarto, a jak sie czujesz po zjedzeniu pół kilograma maku? tu nie chodzi o to co my o tym sadzimy, tylko co sądzi o tym Twój organizm, słuchaj go

[nerwosol-men]

AddictGirl21, czyli wieczorny chillout :)

 

nazywam się niewarto, jak się dobrze czujesz to chyba ci nie szkodzi

[czarnobiała mery]

neon, mam ochotę na więcej

nerwosol-men, no też mam taką nadzieję, tylko się zastanawiam, czemu ludzie nie jedzą codziennie maku

[neon]

nazywam się niewarto, no to w czym problem jak bedzie za duzo to Ci zbrzydnie :)

[nerwosol-men]

nazywam się niewarto, ja nie jem bo nie mi nie smakuje :) ale kwestia gustu

[AddictGirl21]

nerwosol-men, joŁ

[czarnobiała mery]

neon, no pewnie jo. Ja w ogóle dziwnie jem, więc nic w tym nadzwyczajnego

 

-- 23 lut 2014, 22:06 --

 

nerwosol-men, no rozumiem, a ja uwielbiam jeść mak

[neon]

nazywam się niewarto, pewnie jo :) sprawdziłem z ciekawosci ten mak, to wyglada ze jest super zdrowy :)

[nerwosol-men]

[czarnobiała mery]

neon, a no to super, to chyba dobrze, że go jem.

nerwosol-men, W jakim to języku, kocim?

[neon]

mój pies też lubi obcinke :)

[Gość]

Jesteście? Ode mnie co dopiero odszedł kolega.

 

-- 23 lut 2014, 22:26 --

 

neon, moje też parapetowce

[neon]

kasiątko, ^^ jak tam szkoła, dałaś radę?

[Gość]

neon, muszę się dużo uczyć, ale uparłam się że będę chodzić i skończę po mimo sprzeciwu rodziny że po ch_j mi to i tak pracy nie dostanę.

[neon]

kasiątko, to że jest w infie dużo nauki to jedno, a drugie że tam są takie pojęcia za przeproszeniem z dupy i takie dane do nauczenia, które nigdy Ci się w rzeczywistosci nie przydadzą...

[Gość]

neon, to co? odradzasz mi abym się uczyła?

[DżejnRołs]

Witam.;-) jak tam na dziś?;-)

[neon]

kasiątko, no co Ty, tylko uważam że powinnaś na pewne rzeczy patrzeć z przymróżeniem oka, uczyć się pod kątem "do egzaminu" i tego co Ci się naprawde przyda. w ksiązce do technika pojawiają się płyty główne z przed 2000 roku i ichi opis, by następnie przejść do tych nowszych i stwierdzić, że tamte wyszły już z obiegu i te nowe maja juz inna budowe a elementy inne funkce.. to po co sie tego uczyc? albo napiecia na poszczególnych wtykach komputerowych... chyba że naprawde lubisz się uczyć ;-)

 

-- 23 lut 2014, 22:50 --

 

DżejnRołs, siema, nihil novi :)

[DżejnRołs]

neon, to lepiej;-)

[Gość]

neon, tak, wiem, ale za razem mam ambicje. Strasznie mnie boli, że semestrze drugim są komputerowi geniusze, a ja i koleżanka z grupy, co nam często wykładowca podkreśla zaczynamy od zera i nigdy nie osiągniemy takiego poziomu. Chciałam po tej przeklętej florystyce być może nie bardzo dobra, ale chociaż w środku, a nie najgorsza. Tamta dziewczyna z grupy szybciej łapie niż ja. Na pierwszych zajęciach to można powiedzieć że byłam od niej bystrzejsza, ale na drugich mnie przebiła,. Może dlatego, że musiałam odurzać się klozapolem bo inaczej chodziłam jak galareta

[neon]

DżejnRołs, a hoja tam lepiej, a Ty gotowa na egzamin?

 

-- 23 lut 2014, 23:00 --

 

kasiątko, wydaje mi się, że nie powinnaś podchodzić do tego z tak wielkimi ambicjami, wystarczy że dajesz sobie rade jakoś z chorobą, to już możesz traktować jako swój życiowy sukces. ja tak przynajmniej do tego podchodzę.