k.karo

neon po prostu mam już tego dosyć... prędzej się wykończe psychicznie. Czemu faceci są tacy trudni. Ni tak ni tak... zalezy bardzo mi na nim a z drugiej strony nie mam na to sił.

neon no własnie kazdy do okoła mi mowi ze on kreci ale ja jakoś ciągle nie umiem tego zauważyć, każdy mówi że to nie jest chłopak dla mnie - jakoś nie wiem nie umiem tego zrozumieć, jak to mama powiedziała trzeba być twardym a nie miękkim... ale nie umiem zrobiła bym dla niego wszystko tyle czasu na niego czekałam, ale też zastanawiam się nad tym czy to nie jest dodatkowy problem... po prostu wykańczam się psychicznie. Co mam mu powiedzieć... jeśli wgl przyjedzie.?

Witam was potrzebuję waszej pomocy, zawsze mam problem z podejmowaniem decyzji więc proszę pomóżcie... 5 lat temu bylam z chlopakiem ktory totalnie zawrocil mi w głowie, przez te lata można powiedzieć czekalam na niego... no i 3 tygodnie temu wrocilismy to siebie widzielismy się przez poprzednie 2 weekendy na ostatni nie mogl przyjechac bo mowił ze praca itd. okazało się że do pracy nie poszedł. Przedstawilam go rodzinie powiedzial że jestem teraz jego kobietą że będzie o mnie dbal tym bardziej że mam nerwicę, też przez te lata czekał itd. Byłam u niego we Wroclawiu kupił kwiaty powiedział że będzie teraz się starał bo wtedy tak spierdolił itd.... no i miał przyjechac dziś, wczoraj nie oddzywał się cały dzień (dzieli nas 130km) myślałam że pracuje płakałam bo bałam się że mnie zostawi albo że coś mu się stało... dziś mi napisał że nie ma nic na swoje wytłumaczenie bo nie poszedł do pracy i siedział cały dzień w domu mimo że dzwoniłam z 20 razy do niego.... po prostu wczoraj miałam wykończenie psychiczne dzisiaj zadzowniłam i mówiłam żeby przyjechał a on mowi że nei da rady to zaczełam robić wyrzuty... dostałam furii wymiotowalam cala rozstrzesiona afobam wziełam ale jest strasznie na nowo zaczynam palić papierosy - powiedział mi że to wszytsko za szybko się potoczyło ale że mu zależy itd. powiedzialam ze ma dzis przyjechac i porozmawiamy powiedział że ok, ale pozniej napisal sms ze jednak nie da rady. Zadzowniłam powiedziałam że po co to wszytsko płakałam jak bobr... nie umiem go sobie odpuscic tak starsznie mi zależy, powiedzialam mu ze ma czas do 22 zeby tu przyjechać.... nie wiem co mam robić ;((

.... nie mam sił spróbuję zasnąć dzięki za te kilka słów.

Kochającyfacet on jest dla mnie więcej niż ideałem... wierze w to że mnie nie zdradzi. Nie bardzo długo czekałam na niego ale tylko się wykańczam... nie wiem co mam myśleć pewnie panikuję. nie wiem nic -- 26 mar 2014, 16:18 -- chocovanilla no tak... ale ciagle sie czyms tlumaczy zeby tylko nie przyjechac a mowi ze jest w stanie tyle dla mnie zrobić.... Dzwonie do niego od rana i nie odbiera.

chocovanilla tak, byliśmy kiedyś było to 5 lat temu ale strasznie mi na nim zależało i w końcu doszło do tego że wróciliśmy do siebie

chocvanilla wiesz choruję na nerwicę lękową staram się z nią walczyć słabo idzie byłam 2 lata samotna od 2 tygodni jestem z chłopakiem na którego czekałam bardzo długo... kiedyś mnie zdradził. Miał przyjechać do mnie na weekend uznał że nie ma czasu bo pracuje a jak się okazało nie pracował ale ał mnóstwo innych spraw. Teraz miał przyjechać jutro, ale mówił na początku że miał mnóstwo długów i że nie przyjedzie teraz mówi że dobrze stoi z pieniedzmi tylko ze ma 2 prace i nie będzie miał jak.... a dzisiaj rano napisał i odezwał się dopiero teraz z wiadomością że nie poszedł do pracy bo był zmęczony i spał cały dzień.... napisałam mu co o tym sądze i nie odpisuje... normalnie wiem że to takie gówniarskie problemy ale jestem cała rozstrzesiona tak mi na nim zależy ale nie wiem czy nie wziełam sobie kolejnego powodu do nerwów.... -- 26 mar 2014, 16:11 -- Wziełam afobam, ale nie pomaga jestem cała rozstrzesiona i w dodatku nie wiem co mam robić.

Witam was... pomóżcie mi. ;(

Witam was! :) -- 25 mar 2014, 19:33 -- mirunia pomyśl że to tylko objaw tej wstrętnej nerwicy to minie i nic się nie stanie Ci!

wieslawpas no najgorzej właśnie te myśli jakoś zająć czym innym dlatego też weszłam na forum żeby jakoś się ich pobyć. Damy radę , nie mamy wyjścia!

amelia83 no właśnie patrzę, starsznie się boję że stanie mi się coś złego w sumie najgorsze, jutro mam zamiar iść do kosmetyczki ale nie wiem jak przetrwac te dzisiejsze myśli...

wieslawpas dziękuję za chęć odpisania przynajmniej ;D

Chyba nikt mi nie pomoże w tej sprawie, jak zwykle panikuję...

Powiedzcie mi czy ktoś z was może miał przebijaną wargę, 4 dni temu przebiłam sobie i panikuję strasznie pierwszy dzień oczywiście myślałam że dostane zakażenia że umrę.... to jest straszne a teraz mam wrażenie jak by od środka ust zarastało mi błonką, nie wiem co robić?

wieslawpas no wieczór jakoś mija byle iść spać w sumie bo jakoś wykańcza ta pogoda psychicznie ... cały dzień śnieg padał. Smacznego!