Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy można samemu wyjść z bulimii?


caramel rose

Rekomendowane odpowiedzi

Zastanawiam się czy da radę samemu wyjść z tego, męczę się z tym od 4 lat i nikt mi nie pomógł, ani lekarz, ani psycholog, ostatnio byłam u terapeuty, szkoda słów;/ Ciągle tyję, chudnę, przeczyszczam się, bo mam uczucie gnicia, niszczę się, bolą mnie jelita. Jak wyrwać się z tego błędnego koła?

Czy komuś się udało?

Bo ja zaczynam wątpić i pewnie zejdę za parę lat, bo wykończy się organizm:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Da się

 

To jest cieżki nałóg bo o ile alkohol i papierosy po prostu wyrzucasz, to jesc musisz nadal ale inaczej.

 

A brałaś jakies leki?

 

-- Cz wrz 26, 2013 1:04 pm --

 

Ja bardzo szybko wyszlam wiec bylo latwiej.

 

Moja znajoma zrobila sobie jakies badania i zobaczyla w jakim stanie jest jej organizm... przerazila sie tak mocno ze przestala wymiotowac nastepnego dnia. I jesli chodzi o diety, wygląd itp ma się dzis dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś brałam fluoksetynę i parogen ale miałam po tym napady lęku, paniki, myśli s i zwiększony apetyt, teraz nic nie biorę. Tabletki nic nie dadzą. Boję się tylko, że przez to wszystko umrę na raka, niszczę swój organizm, młodość.

A jak udało Ci się z tego wyjść?

Chciałabym właśnie sama, bo terapia nic nie dała, jeszcze pogorszyła.

 

-- 26 wrz 2013, 14:15 --

 

aha, tylko ja mam taką dziwną postać tej bulimii, u mnie jest tak, że mam taki ciąg jedzenia 2-3 tygodnie, tyję nawet 10kg, jem dzień w dzień 3-4tys. kalorii, przeczyszczam się, a potem np. 1 miesiąc odchudzam, potem znów ciąg, jak alkoholik;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja szybko sie odcknęłam ze wymioty to juz przeginka prowadząca w wiadomą strone wiec szybko przestalam. Pewnie dlatego bylo mi potem latwiej. Ja uzaleznilam sie od biegania. Zjadlam - musialam wybiegac w nocy jak najdluzej. Mialam wypadek, tydzien w szpitalu, potem gips... MUSIALAM sobie poradzic z faktem ze nie moge nic. Zaczelam zmuszac sie do tego zeby przestacc czuc przymus chudniecia itp. To nie jest tak ze wszystko od tego momentu bylo pieknie bo nie :) Trzeba jak wiesz pilnowac diety. Najlepiej zwlazscza na początku mało a często plus duzo wody ( z cytrą i miodem np ) plus sport ( z endofrinami ).

Nie mam na to zadnej magicznej mikstury. Ja bylam lajtowym przypadkiem i raczej bylo mi blizej anoreksji bulimicznej wiec nie wiem na ile moge pomoc. Ale w przypadku znajomej tez okazalo sie ze decyzja o wyzdrowieniu moze do tego wyzdrowienia doprowadzic. Przerazila sie ryzykiem smierci, ocknela, postanowila, zaakceptowala ze nidy nie bedzie wyladac tak jak jej matka od niej oczekiwala itp itd.

 

Powodzenia więc :)

 

Podobno kiedys tam, chyba w latach 70 ? uznano ze dobry skutek ma umieszczanie razem w szpitalach dziewczyn z anoreksja z dziewczynami z bulimią...

Rzeczywiscie jak oglądałam zdjecia anorektyczek czulam silniejsza motywację do wyzdrowienia.

 

-- Cz wrz 26, 2013 1:39 pm --

 

 

aha, tylko ja mam taką dziwną postać tej bulimii, u mnie jest tak, że mam taki ciąg jedzenia 2-3 tygodnie, tyję nawet 10kg, jem dzień w dzień 3-4tys. kalorii, przeczyszczam się, a potem np. 1 miesiąc odchudzam, potem znów ciąg, jak alkoholik;/

 

no tak, to jest jak alkoholizm. jak raz pozwolisz sobie zjesc zdecydowanie za duzo to leecii...

strasznie pole bitwy ze swojego wlasnego mozgu sie robi. chcesz sbie narzucic restrykcje ale lubisz uciekac przed przymusem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm ja zawsze miałam duży pociąg do jedzenia, tak jakby to była jedyna rzecz która mi sprawia przyjemność. 3 lata temu zaczęłam się odchudzać, schudłam 20kg w rok, później chciałam trzymać się zdrowej diety, ale odstępstw bywało coraz więcej.. Do tego nienawidzę jeść wszystkiego co zdrowe, na widok warzyw robi mi się niedobrze. Ja ciągle wracam na dobrą drogę i odpuszczam, ale już jakoś odechciewa mi się ze sobą walczyć bo coraz gorzej mi to wychodzi i niestety zaczynam myśleć o wymiotowaniu.. Bo czas leci a ja jestem coraz większa.. A tak wspaniale się czułam będąc normalna.

 

-- 26 wrz 2013, 15:06 --

 

Oczywiście to nie tak, że tylko nie trzymam się diety, ale po kryjomu jem słodycze, szukam sposobności żeby jechać do fast foodu itd.. Bo gotować to mi się nawet nie chce ze względu na deprechę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

każdy przypadek jest trudny i niszczy człowieka, moja psychika od tego jest już w strzępach, nie wiem, która "ja" jestem prawdziwa, ta, która jest chuda i przestrzega diety (wtedy licze kalorie, rozkład białek, tłuszczy, wszystko ważę, nawet szczypiorek, nie ma żadnych odstępstw, ćwiczę codziennie prawie, trwa to 1-2 miesiące) czy ta grubaska, która siedzi i jest niepohamowana w jedzeniu. Rzadko wymiotuję, bo nawet z tym długo mi schodzi i nie potrafię tak dobrze, wolę przeczyszczenia, senes, senes cały czas, a i on już nawet nie pomaga, bo 24 godziny na dobę mam uczucie gnicia ciała, pokrytych sadzą narządów. Potrafię schudnąć 20kg, a potem znów tyję tyle samo i tak w kółko. Muszę w końcu to przerwać i znów być człowiekiem.

No i właśnie to ciągłe odpuszczanie i wracanie znów na dobrą drogę to też niszczy pewność siebie (ja już jej w ogóle nie mam od dawna) i silną wolę, no bo po co znów się odchudzać, jak i tak pojawi się problem i "zażrę" go...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×