Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zaburzenia emocjonalne/psychiczne/uczuciowe


LNT

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich.

 

Chciałbym opisać mój problem który męczy mnie od dosyć długiego okresu czasu (odkąd pamiętam).

 

Ech, nie wiem od czego zacząć... Tyle tego jest. Postaram się opisać to pokrótce.

 

Jestem bardzo wrażliwym człowiekiem, najmniejsza obraza mnie kończy się myślami samobójczymi, zapadnięciem się pod ziemię itp. Jestem jak jajko. Nie wolno mnie dotknąć aby nie potłuc. Z problemem z którym się zmagam spotkałem się gdzieś pod koniec podstawówki, kiedy to poznałem swoją pierwszą miłość. Właściwie była to miłość bez wzajemności i tzw zaloty. Trwało to około dwóch miesięcy "podrywania", przez ten okres czasu byłem w stanie po prostu zrobić wszystko dla niej, aby tylko zechciała ze mną być... I stało się! Pewnego dnia napisała mi, że coś do mnie czuje, byłem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie! Supcio. Wszystko prysło po DNIU. Tak, jednym dniu. Osoba ta totalnie przestała mi się podobać, jej zachowanie wobec mnie było wg. mnie żałosne, drażniła mnie ciągle, nie chciało mi się z nią gadać. Nie pamiętam dalszej historii, ale jest już nieznacząca.

 

Kolejna sytuacja to gimnazjum. Również dziewczyna. "Kochałem" ją dopóki nie zaczęła ze mną chodzić. Potem wszystko prysło i z każdym słowem "Kocham Cię" pogrążałem się coraz bardziej i upewniałem w fakcie, że jej prawdziwie... nie kocham. Nie byłem w stanie jej tego powiedzieć, ale w końcu to zrobiłem. Rozstaliśmy się w zgodzie i... co się stało?! Minęły dwa dni, a ja do niej napisałem o drugą szansę. Tak, nie uwierzycie, zaczęła mi się nagle podobać ona i jej zachowanie. Niestety dała mi kosza. Minął miesiąc, zapomniałem o niej, aż w końcu ona napisała, robiła zaloty itp. aż w końcu się zapytała czy coś z nas może być. Zgłupiałem ALE ODMÓWIŁEM. Tak, dziewczyna, za którą bym oddał życie miesiąc wcześniej. Olałem ją. Minął tydzień i poprosiłem o kolejną szansę. Wiem, to niedorzeczne. Nie dała mi jej, a ja dalej się starałem, aż w końcu zapomniałem...

 

Tak opisałem moje życie emocjonalne. Kolejnym faktem jest to, że przy każdym filmie się wzruszam, czekam na nowe odcinki, przeglądam informacje o tym filmie itp.

 

Jestem pewien że to nie jest normalne, szczególnie nie historie z tymi dziewczynami. Nie mogę "od tak" zmieniać postawy co do innych osób. Liczę na porady. Co to może być za choroba?! :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LNT, Witaj na forum.

Z tego co piszesz wnioskuję pewnego rodzaju niestałość emocjonalną. Widać to na podstawie zmienności Twoich decyzji.

Gdy już zdobędziesz pannę, nagle stwierdzasz,że Ci się nie podoba. Gdy pojawiają się bariery,nagle Ci zależy.

Widać taką nieświadomą obawę ,lęk z Twojej strony.

Nie jestem specjalistą i diagnoz nie stawiam, nikt tu nie stawia. Mało tego-online nikt Cię nie zdiagnozuje.

Może Twoje trudności to efekt błędów wychowawczych Twoich rodziców...tego nie wiem.

Zaczerpnij informacji u psychologa i zacznij uczęszczać na psychoterapię.

Zaburzenia emocjonalne dają w kość. Jeśli nie zaczniesz pracować pod okiem kogoś kompetentnego nad swoją dojrzałością emocjonalną to w przyszłości może to rzutować na Twoim funkcjonowaniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×