Skocz do zawartości
Nerwica.com

LNT

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia LNT

  1. Witam wszystkich. Chciałbym opisać mój problem który męczy mnie od dosyć długiego okresu czasu (odkąd pamiętam). Ech, nie wiem od czego zacząć... Tyle tego jest. Postaram się opisać to pokrótce. Jestem bardzo wrażliwym człowiekiem, najmniejsza obraza mnie kończy się myślami samobójczymi, zapadnięciem się pod ziemię itp. Jestem jak jajko. Nie wolno mnie dotknąć aby nie potłuc. Z problemem z którym się zmagam spotkałem się gdzieś pod koniec podstawówki, kiedy to poznałem swoją pierwszą miłość. Właściwie była to miłość bez wzajemności i tzw zaloty. Trwało to około dwóch miesięcy "podrywania", przez ten okres czasu byłem w stanie po prostu zrobić wszystko dla niej, aby tylko zechciała ze mną być... I stało się! Pewnego dnia napisała mi, że coś do mnie czuje, byłem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie! Supcio. Wszystko prysło po DNIU. Tak, jednym dniu. Osoba ta totalnie przestała mi się podobać, jej zachowanie wobec mnie było wg. mnie żałosne, drażniła mnie ciągle, nie chciało mi się z nią gadać. Nie pamiętam dalszej historii, ale jest już nieznacząca. Kolejna sytuacja to gimnazjum. Również dziewczyna. "Kochałem" ją dopóki nie zaczęła ze mną chodzić. Potem wszystko prysło i z każdym słowem "Kocham Cię" pogrążałem się coraz bardziej i upewniałem w fakcie, że jej prawdziwie... nie kocham. Nie byłem w stanie jej tego powiedzieć, ale w końcu to zrobiłem. Rozstaliśmy się w zgodzie i... co się stało?! Minęły dwa dni, a ja do niej napisałem o drugą szansę. Tak, nie uwierzycie, zaczęła mi się nagle podobać ona i jej zachowanie. Niestety dała mi kosza. Minął miesiąc, zapomniałem o niej, aż w końcu ona napisała, robiła zaloty itp. aż w końcu się zapytała czy coś z nas może być. Zgłupiałem ALE ODMÓWIŁEM. Tak, dziewczyna, za którą bym oddał życie miesiąc wcześniej. Olałem ją. Minął tydzień i poprosiłem o kolejną szansę. Wiem, to niedorzeczne. Nie dała mi jej, a ja dalej się starałem, aż w końcu zapomniałem... Tak opisałem moje życie emocjonalne. Kolejnym faktem jest to, że przy każdym filmie się wzruszam, czekam na nowe odcinki, przeglądam informacje o tym filmie itp. Jestem pewien że to nie jest normalne, szczególnie nie historie z tymi dziewczynami. Nie mogę "od tak" zmieniać postawy co do innych osób. Liczę na porady. Co to może być za choroba?!
  2. Witam wszystkich. Chciałbym opisać mój problem który męczy mnie od dosyć długiego okresu czasu (odkąd pamiętam). Ech, nie wiem od czego zacząć... Tyle tego jest. Postaram się opisać to pokrótce. Jestem bardzo wrażliwym człowiekiem, najmniejsza obraza mnie kończy się myślami samobójczymi, zapadnięciem się pod ziemię itp. Jestem jak jajko. Nie wolno mnie dotknąć aby nie potłuc. Z problemem z którym się zmagam spotkałem się gdzieś pod koniec podstawówki, kiedy to poznałem swoją pierwszą miłość. Właściwie była to miłość bez wzajemności i tzw zaloty. Trwało to około dwóch miesięcy "podrywania", przez ten okres czasu byłem w stanie po prostu zrobić wszystko dla niej, aby tylko zechciała ze mną być... I stało się! Pewnego dnia napisała mi, że coś do mnie czuje, byłem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie! Supcio. Wszystko prysło po DNIU. Tak, jednym dniu. Osoba ta totalnie przestała mi się podobać, jej zachowanie wobec mnie było wg. mnie żałosne, drażniła mnie ciągle, nie chciało mi się z nią gadać. Nie pamiętam dalszej historii, ale jest już nieznacząca. Kolejna sytuacja to gimnazjum. Również dziewczyna. "Kochałem" ją dopóki nie zaczęła ze mną chodzić. Potem wszystko prysło i z każdym słowem "Kocham Cię" pogrążałem się coraz bardziej i upewniałem w fakcie, że jej prawdziwie... nie kocham. Nie byłem w stanie jej tego powiedzieć, ale w końcu to zrobiłem. Rozstaliśmy się w zgodzie i... co się stało?! Minęły dwa dni, a ja do niej napisałem o drugą szansę. Tak, nie uwierzycie, zaczęła mi się nagle podobać ona i jej zachowanie. Niestety dała mi kosza. Minął miesiąc, zapomniałem o niej, aż w końcu ona napisała, robiła zaloty itp. aż w końcu się zapytała czy coś z nas może być. Zgłupiałem ALE ODMÓWIŁEM. Tak, dziewczyna, za którą bym oddał życie miesiąc wcześniej. Olałem ją. Minął tydzień i poprosiłem o kolejną szansę. Wiem, to niedorzeczne. Nie dała mi jej, a ja dalej się starałem, aż w końcu zapomniałem... Tak opisałem moje życie emocjonalne. Kolejnym faktem jest to, że przy każdym filmie się wzruszam, czekam na nowe odcinki, przeglądam informacje o tym filmie itp. Jestem pewien że to nie jest normalne, szczególnie nie historie z tymi dziewczynami. Nie mogę "od tak" zmieniać postawy co do innych osób. Liczę na porady. Co to może być za choroba?!
×