Skocz do zawartości
Nerwica.com

Bieda i nierówność kontra wzajemne relacje


devnull

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wierzę, że ten temat nie był tu wałkowany, więc jeśli odgrzewam kotleta to proszę

o przeniesienie tematu do Kosza. Mógłbym w tym temacie napisać wiele, ale bardziej

interesuje mnie to co wy sądzicie o dzisiejszym "systemie" który zmusza człowieka

do nierównej walki o przetrwanie, a ten kto nie daje rady, odpada, to bezpośrednio

wpływa na jego psychikę - zmuszając finalnie do upadku morale. Ludzie biedni

mimo, że się jednoczą to pozostają dla siebie wrogami nie z wyboru, ale z przymusu,

nawet jak ktoś ma poczucie jedności i przyjaźni z kimś, to i tak jak bieda go przyciśnie,

będzie musiał dosłownie "sprzedać" swojego przyjaciela, kółko się zamyka, człowiek

staje się desperatem, jak wygłodniałe zwierzę. Tutaj zupełnie nie pasuje

powiedzenie "prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie" - to błąd! wiele razy

ocierałem się o bogate środowiska ludzi i widziałem, że gdy kasa nie wchodzi w grę,

więc jakakolwiek korzyść czy wyzysk wzajemny to człowiek może się skupić na

prawdziwej relacji bez żadnych "brudnych naleciałości". W mojej ocenie bieda

potrafi tak sprać mózg człowiekowi, że staje się on zwierzęciem, dla mnie to

okrutny obraz społeczeństwa, widzę to na codzień.

 

Wiem, że to co napisałem jest dosyć ogólne i bez szczegółów, ale te szczegóły

chciałbym by ktoś inny rozwinął, chodzi mi o to co kasa i całe życie w świecie

kapitalizmu robi z ludźmi (ich wzajemnymi relacjami).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wierzę, że ten temat nie był tu wałkowany, więc jeśli odgrzewam kotleta to proszę

o przeniesienie tematu do Kosza. Mógłbym w tym temacie napisać wiele, ale bardziej

interesuje mnie to co wy sądzicie o dzisiejszym "systemie" który zmusza człowieka

do nierównej walki o przetrwanie, a ten kto nie daje rady, odpada, to bezpośrednio

wpływa na jego psychikę - zmuszając finalnie do upadku morale. Ludzie biedni

mimo, że się jednoczą to pozostają dla siebie wrogami nie z wyboru, ale z przymusu,

nawet jak ktoś ma poczucie jedności i przyjaźni z kimś, to i tak jak bieda go przyciśnie,

będzie musiał dosłownie "sprzedać" swojego przyjaciela, kółko się zamyka, człowiek

staje się desperatem, jak wygłodniałe zwierzę. Tutaj zupełnie nie pasuje

powiedzenie "prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie" - to błąd! wiele razy

ocierałem się o bogate środowiska ludzi i widziałem, że gdy kasa nie wchodzi w grę,

więc jakakolwiek korzyść czy wyzysk wzajemny to człowiek może się skupić na

prawdziwej relacji bez żadnych "brudnych naleciałości". W mojej ocenie bieda

potrafi tak sprać mózg człowiekowi, że staje się on zwierzęciem, dla mnie to

okrutny obraz społeczeństwa, widzę to na codzień.

 

Wiem, że to co napisałem jest dosyć ogólne i bez szczegółów, ale te szczegóły

chciałbym by ktoś inny rozwinął, chodzi mi o to co kasa i całe życie w świecie

kapitalizmu robi z ludźmi (ich wzajemnymi relacjami).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś czytałem taka opowieść.

 

"Spotyka bardzo bogaty człowiek, lenia który się wyleguje na plaży. Codziennie przechodząc plażą owy bogacz, widzi tego samego lenia, który nic nie robi tylko się opala na słońcu. Któregoś dnia podchodzi do niego i pyta:

- leniu co ty robisz.

- leżę i nic nie robię - odpowiada leń

- i nie szkoda ci czasu - ciągnie dalej bogacz - weź się do konstruktywnej pracy. Przecież możesz mieć wszystko. Ciężką pracą możesz daleko zajść. Zatrudnij się gdzieś na etacie, pieniądze które zarobisz zainwestuj w aktywa, narzędzia itp. itd. potem możesz założyć własną firmę, rozwijać się, zatrudnisz pracowników żeby dla ciebie pracowali, mądrzejszego wyuczysz ,który będzie ci pilnował interesu i będziesz wtedy wolnym człowiekiem, pieniądze ci będą wpływać na konto, a ty będziesz mógł leżeć do góry brzuchem i nic nie robić.

 

Leń rzucił wzrokiem na bogacza i odpowiedział z ironią:

- a co ja teraz robię.

 

Chodzi mi o to ,że człowiek bierze udział w wyścigu szczurów. I wiele osób dąży do tego ,aby zarobić majątek, zrobić karierę ustatkować się na starość i mieć święty spokój.

Dążymy do tego co już dawno na początku mieliśmy. Sami doprowadzamy do tego ,że jesteśmy nieszczęśliwi.

 

Chcemy przenieść się do raju. Raju gdzie będzie sielanka i dostatek. Tylko że takiego raju nie ma tam gdzie są pieniądze tam są problemy, im większe pieniądze tym większe problemy.

 

Czy nikt w życiu nie pomyślał ,że raj mamy wówczas gdy trzymamy na rękach nasze dziecko, gdy się bawi i widzimy jego uśmiech. Raj jest wtedy gdy po całym dniu możemy się położyć koło ukochanej osoby, przytulić się poczuć bliskość, usłyszeć i dać miłe słowo. Raj jest wtedy gdy mamy czas na rzeczy ,które lubimy nasze hobby zainteresowania.

 

Nie zrozumcie mnie źle, nie twierdzę ,że pieniądze nam w ogóle nie są potrzebne, ale nie trzeba brać udziału w wyścigu po kasę, można żyć godnie ale skromnie i być szczęśliwym.

 

Wszystko rodzi się w naszej psychice.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś czytałem taka opowieść.

 

"Spotyka bardzo bogaty człowiek, lenia który się wyleguje na plaży. Codziennie przechodząc plażą owy bogacz, widzi tego samego lenia, który nic nie robi tylko się opala na słońcu. Któregoś dnia podchodzi do niego i pyta:

- leniu co ty robisz.

- leżę i nic nie robię - odpowiada leń

- i nie szkoda ci czasu - ciągnie dalej bogacz - weź się do konstruktywnej pracy. Przecież możesz mieć wszystko. Ciężką pracą możesz daleko zajść. Zatrudnij się gdzieś na etacie, pieniądze które zarobisz zainwestuj w aktywa, narzędzia itp. itd. potem możesz założyć własną firmę, rozwijać się, zatrudnisz pracowników żeby dla ciebie pracowali, mądrzejszego wyuczysz ,który będzie ci pilnował interesu i będziesz wtedy wolnym człowiekiem, pieniądze ci będą wpływać na konto, a ty będziesz mógł leżeć do góry brzuchem i nic nie robić.

 

Leń rzucił wzrokiem na bogacza i odpowiedział z ironią:

- a co ja teraz robię.

 

Chodzi mi o to ,że człowiek bierze udział w wyścigu szczurów. I wiele osób dąży do tego ,aby zarobić majątek, zrobić karierę ustatkować się na starość i mieć święty spokój.

Dążymy do tego co już dawno na początku mieliśmy. Sami doprowadzamy do tego ,że jesteśmy nieszczęśliwi.

 

Chcemy przenieść się do raju. Raju gdzie będzie sielanka i dostatek. Tylko że takiego raju nie ma tam gdzie są pieniądze tam są problemy, im większe pieniądze tym większe problemy.

 

Czy nikt w życiu nie pomyślał ,że raj mamy wówczas gdy trzymamy na rękach nasze dziecko, gdy się bawi i widzimy jego uśmiech. Raj jest wtedy gdy po całym dniu możemy się położyć koło ukochanej osoby, przytulić się poczuć bliskość, usłyszeć i dać miłe słowo. Raj jest wtedy gdy mamy czas na rzeczy ,które lubimy nasze hobby zainteresowania.

 

Nie zrozumcie mnie źle, nie twierdzę ,że pieniądze nam w ogóle nie są potrzebne, ale nie trzeba brać udziału w wyścigu po kasę, można żyć godnie ale skromnie i być szczęśliwym.

 

Wszystko rodzi się w naszej psychice.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy nikt w życiu nie pomyślał ,że raj mamy wówczas gdy trzymamy na rękach nasze dziecko, gdy się bawi i widzimy jego uśmiech. Raj jest wtedy gdy po całym dniu możemy się położyć koło ukochanej osoby, przytulić się poczuć bliskość, usłyszeć i dać miłe słowo. Raj jest wtedy gdy mamy czas na rzeczy ,które lubimy nasze hobby zainteresowania.

 

Nie zrozumcie mnie źle, nie twierdzę ,że pieniądze nam w ogóle nie są potrzebne, ale nie trzeba brać udziału w wyścigu po kasę, można żyć godnie ale skromnie i być szczęśliwym.

 

Wszystko rodzi się w naszej psychice.

Najgorsze jest to, że oni próbują doprowadzić do sytuacji gdzie człowiek ma do wyboru tylko brać udział w niewolniczej pracy na najgorszych warunkach albo umrzeć z głodu. Bo dla pracobiorców, hobby czy też rodzina pracownika jest tylko przeszkodą na drodze do całkowitego wyzysku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy nikt w życiu nie pomyślał ,że raj mamy wówczas gdy trzymamy na rękach nasze dziecko, gdy się bawi i widzimy jego uśmiech. Raj jest wtedy gdy po całym dniu możemy się położyć koło ukochanej osoby, przytulić się poczuć bliskość, usłyszeć i dać miłe słowo. Raj jest wtedy gdy mamy czas na rzeczy ,które lubimy nasze hobby zainteresowania.

 

Nie zrozumcie mnie źle, nie twierdzę ,że pieniądze nam w ogóle nie są potrzebne, ale nie trzeba brać udziału w wyścigu po kasę, można żyć godnie ale skromnie i być szczęśliwym.

 

Wszystko rodzi się w naszej psychice.

Najgorsze jest to, że oni próbują doprowadzić do sytuacji gdzie człowiek ma do wyboru tylko brać udział w niewolniczej pracy na najgorszych warunkach albo umrzeć z głodu. Bo dla pracobiorców, hobby czy też rodzina pracownika jest tylko przeszkodą na drodze do całkowitego wyzysku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

/cenzura/ głupoty. Pracownik jako człowiek spełaniający się na innych frontach, jest lepszym i bardziej zaangażowanym.

Nie jak pracobiorca oczekuje że będzie pracował więcej niż cały etat.

akurat w przypadku mężczyzn to pracodawcy wolą żonatych i najlepiej z dziećmi bo tacy są bardziej pewni i zrobią wszystko żeby utrzymać rodzinę.

A nierówność była jest i będzie i nic tego nie zmieni a my musimy się starać żeby nie być na samym dnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

/cenzura/ głupoty. Pracownik jako człowiek spełaniający się na innych frontach, jest lepszym i bardziej zaangażowanym.

Nie jak pracobiorca oczekuje że będzie pracował więcej niż cały etat.

akurat w przypadku mężczyzn to pracodawcy wolą żonatych i najlepiej z dziećmi bo tacy są bardziej pewni i zrobią wszystko żeby utrzymać rodzinę.

A nierówność była jest i będzie i nic tego nie zmieni a my musimy się starać żeby nie być na samym dnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

/cenzura/ głupoty. Pracownik jako człowiek spełaniający się na innych frontach, jest lepszym i bardziej zaangażowanym.

Nie jak pracobiorca oczekuje że będzie pracował więcej niż cały etat.

akurat w przypadku mężczyzn to pracodawcy wolą żonatych i najlepiej z dziećmi bo tacy są bardziej pewni i zrobią wszystko żeby utrzymać rodzinę.

A nierówność była jest i będzie i nic tego nie zmieni a my musimy się starać żeby nie być na samym dnie.

Tak, ale tylko jeśli ich rola rodzica ogranicza się do przyniesienia kasy do domu i zwalenia się na łóżko i zaśnięcia z wyczerpania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

/cenzura/ głupoty. Pracownik jako człowiek spełaniający się na innych frontach, jest lepszym i bardziej zaangażowanym.

Nie jak pracobiorca oczekuje że będzie pracował więcej niż cały etat.

akurat w przypadku mężczyzn to pracodawcy wolą żonatych i najlepiej z dziećmi bo tacy są bardziej pewni i zrobią wszystko żeby utrzymać rodzinę.

A nierówność była jest i będzie i nic tego nie zmieni a my musimy się starać żeby nie być na samym dnie.

Tak, ale tylko jeśli ich rola rodzica ogranicza się do przyniesienia kasy do domu i zwalenia się na łóżko i zaśnięcia z wyczerpania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, ale tylko jeśli ich rola rodzica ogranicza się do przyniesienia kasy do domu i zwalenia się na łóżko i zaśnięcia z wyczerpania.
to akurat pracodawcy nie obchodzi ale facet z rodziną jest lepszym niewolnikiem bo często musi pracować mimo że mu się totalnie nie chcę a kawaler jednak łatwiej może zrezygnować, wyjechać gdzieś indziej szukać pracy. Mi wiele osób z Polski mówiło że gdyby nie rodzina, żona, dzieci w wieku szkolnym to by nie siedziało w Polsce w swoich beznadziejnych pracach.

 

Nie zrozumcie mnie źle, nie twierdzę ,że pieniądze nam w ogóle nie są potrzebne, ale nie trzeba brać udziału w wyścigu po kasę, można żyć godnie ale skromnie i być szczęśliwym.
tylko że w Polsce trudno żyć godnie nie przepracowując się zwłaszcza jak się ma rodzinę na utrzymaniu, dotyczy to może kilku, kilkunastu procent polskiego społeczeństwa, reszta albo żeby żyć godnie wypruwa flaki, wielokrotnie nawet ciężka praca nie pozwala godnie żyć, no i są też ci którzy się nie przemęczają ale też nic nie mają np ja. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, ale tylko jeśli ich rola rodzica ogranicza się do przyniesienia kasy do domu i zwalenia się na łóżko i zaśnięcia z wyczerpania.
to akurat pracodawcy nie obchodzi ale facet z rodziną jest lepszym niewolnikiem bo często musi pracować mimo że mu się totalnie nie chcę a kawaler jednak łatwiej może zrezygnować, wyjechać gdzieś indziej szukać pracy. Mi wiele osób z Polski mówiło że gdyby nie rodzina, żona, dzieci w wieku szkolnym to by nie siedziało w Polsce w swoich beznadziejnych pracach.

 

Nie zrozumcie mnie źle, nie twierdzę ,że pieniądze nam w ogóle nie są potrzebne, ale nie trzeba brać udziału w wyścigu po kasę, można żyć godnie ale skromnie i być szczęśliwym.
tylko że w Polsce trudno żyć godnie nie przepracowując się zwłaszcza jak się ma rodzinę na utrzymaniu, dotyczy to może kilku, kilkunastu procent polskiego społeczeństwa, reszta albo żeby żyć godnie wypruwa flaki, wielokrotnie nawet ciężka praca nie pozwala godnie żyć, no i są też ci którzy się nie przemęczają ale też nic nie mają np ja. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zaqzax, to zalezy chyba od wzorcow, sa spoleczenstwa biedne a jednak ich czlonkowie utrzymuja dobre relacje.

 

przyslowie "przyjaciol poznaje sie w biedzie" jest dobre, tylko dotyczy raczej biedy jednego z przyjaciol a nie calej grupy.

i wtedy okazuje sie kto sie od niego odwroci jak spotkala go bieda, a kto nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zaqzax, to zalezy chyba od wzorcow, sa spoleczenstwa biedne a jednak ich czlonkowie utrzymuja dobre relacje.

 

przyslowie "przyjaciol poznaje sie w biedzie" jest dobre, tylko dotyczy raczej biedy jednego z przyjaciol a nie calej grupy.

i wtedy okazuje sie kto sie od niego odwroci jak spotkala go bieda, a kto nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja nie rozumiem tego tematu... :?

Jak to:

 

jak bieda go przyciśnie,

będzie musiał dosłownie "sprzedać" swojego przyjaciela, kółko się zamyka, człowiek

staje się desperatem, jak wygłodniałe zwierzę.

 

Tzn co to oznacza w praktyce?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja nie rozumiem tego tematu... :?

Jak to:

 

jak bieda go przyciśnie,

będzie musiał dosłownie "sprzedać" swojego przyjaciela, kółko się zamyka, człowiek

staje się desperatem, jak wygłodniałe zwierzę.

 

Tzn co to oznacza w praktyce?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jedynym wyjściem jest obalić ten system i wprowadzić prawdziwy wolny rynek, od razu bedzie praca a biedni będą tylko z wyboru ci co nie chcą pracować. Skończą się zasiłki, rencinki, pierdoły - tylko uczciwa praca i nieopodatkowana własność może przynieść dobrobyt

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jedynym wyjściem jest obalić ten system i wprowadzić prawdziwy wolny rynek, od razu bedzie praca a biedni będą tylko z wyboru ci co nie chcą pracować. Skończą się zasiłki, rencinki, pierdoły - tylko uczciwa praca i nieopodatkowana własność może przynieść dobrobyt

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ano. Byłoby świetnie pracować w fabryce po 12+ godzin dziennie za 300-400zł miesięcznie, oczywiście bez opieki medycznej bo to przywilej. No i bez przepisów dotyczących bezpieczeństwa pracy bo to ingerencja we własność.

Bezrobocia nie będzie bo będzie wystarczyło tylko zapewnić pracownikowi 1/8mą pokoju żeby miał gdzie się położyć po pracy i miskę owsianki żeby za bardzo nie zasłabł i bogactwo będzie wzrastać i wzrastać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ano. Byłoby świetnie pracować w fabryce po 12+ godzin dziennie za 300-400zł miesięcznie, oczywiście bez opieki medycznej bo to przywilej. No i bez przepisów dotyczących bezpieczeństwa pracy bo to ingerencja we własność.

Bezrobocia nie będzie bo będzie wystarczyło tylko zapewnić pracownikowi 1/8mą pokoju żeby miał gdzie się położyć po pracy i miskę owsianki żeby za bardzo nie zasłabł i bogactwo będzie wzrastać i wzrastać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×