Skocz do zawartości
Nerwica.com

wysoka grupa ryzyka


osaklaudia

Rekomendowane odpowiedzi

Od jakiegoś czasu przeglądam forum, jednak nie mogłam znaleźć wątku z najbardziej satysfakcjonującymi mnie pytaniami/odpowiedziami i w końcu postanowiłam się zarejestrować i zadać tutaj to pytanie.

Otóż mam dwadzieścia dwa lata, jestem studentką , od 5 lat mam zdiagnozowaną depresję, która leczę psychoterapią indywidualna oraz farmakologicznie ( ACIPREX stale, XANAX doraźnie i STILNOX na sen ) cierpię również na nerwice lękową, i zaburzenia osobowości (unikająca) :-| . Jestem pod stałą opieką psychiatryczną, rodzice również się mną opiekują na tyle, na ile są w stanie jednak ostatnio martwię się o swój stan zdrowia. Pogarsza się z jednej strony, a z drugiej strony poprawia i nie wiem co mam myśleć. Zastanawiam się czy nie wchodzę w jakaś psychozę, schizofrenię.. Tym bardziej, że to chyba możliwe skoro moja babcia jest zdiagnozowaną schizofreniczką. Rzeczy związane z lękami i depresją się zmniejszają, czyli wieczny smutek, myśli samobójcze, lęk przed wychodzeniem z domu- ulega zmniejszeniu, no może nie lęk przed ludźmi. Aczkolwiek ostatnio czuję się inaczej, nie mogę zebrać myśli. Niedawno byłam pewna,że postacie z telewizora mnie obserwują a nawet mówią do mnie - tłumaczę to sobie tym, że technika nie jest aż tak rozwinięta aby to było możliwe, ani program nie był na żywo więc nie było takiej sposobności, jednak na samą myśl czuję się niepewnie.. Albo siedziałam w pokoju, byłam bardzo zła sama nie wiem na co i nagle usłyszałam głosy, ale nie z mojej głowy tylko z drugiego końca pokoju, a to z kolei tłumaczę sobie tym, że nagromadzenie złej energii powoduje takie zjawiska, tym bardziej, że wtedy byłam zła, a głos wcale nie wydobywał się z wnętrza mojej głowy tylko z zewnątrz... W nocy się boję, nie mogę zasnąć jak jestem w pokoju ( w dzieciństwie strasznie bałam się spać sama w łóżku, budziłam się z krzykiem i ojciec musiał brać mnie do siebie i mamy bo słyszeli mnie sąsiedzi, to się ciągnęło kilka lat, każdej nocy..) a teraz - choć myślałam, że te lęki minęły - znowu wróciły. W nocy czuję się niebezpiecznie bo myślę, że coś mnie może dopaść, po zgaszeniu światła, że coś zaraz wejdzie mi do pokoju i zacznie mnie dusić i mnie zabije. Czasem czuję się jak w jakiejś grze, albo wielkiej misji :shock: jakbym miała wpływ na wszystko i potrafiła manipulować zdarzeniami...Wiem jak to brzmi... Ale mam świadomość, że to może nie być prawdą, więc chyba raczej nie mogę być chora. Po prostu potrzebuje znać Wasze zdanie! Bo nie powiedziałam mojej Pani doktor jeszcze na ten temat nic.. Bo się wstydzę, to przecież takie głupie.. Z resztą nie uwierzy mi, że np. z tym głosem, że na pewno nie uroiłam go sobie.. ( chociaż może wszystko sobie uroiłam..) Jednak zawsze, kiedy chcę z nią o tym porozmawiać temat schodzi na tereny lęku przed ludźmi, przed bliskością.. Nic więcej.. Rodzicom nie powiem bo i tak już mają duże problemy a ja nie chcę dokładać im kolejnych, w dodatku babcia jest schizofreniczką i na pewno nie chcą, żeby ich córka była.. Zwracam się więc do Was.. Bo za bardzo nie mam do kogo...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj osaklaudia,

Nie zdobędę się na ocenę twojego przypadku bo nie jestem lekarzem ale jedno na pewno wiem o psychozie (i będę to powtarzał) Jest to choroba w której chory nie zdaje sobie sprawy, że ma zaburzoną funkcję postrzegania rzeczywistości. Na wikipedii jest wyraźnie napisane, że nerwica od psychozy różni się krytycyzmem wobec swoich symptomów. A u Ciebie widać, że próbujesz sobie tłumaczyć te absurdalne spostrzeżenia. Gdy ja byłem w psychozie nie docierały do mnie żadne tłumaczenia. Nawet teraz gdy słyszę zza okna śmiech myślę, że się ze mnie śmieją :evil: i nie mogę się przed tym bronić. Śmieją się ze mnie i już!. Mają we mnie wycelowane kamery i już! Także oczywiście musisz o tym powiedzieć lekarzowi ale według mnie schizofrenia to nie jest.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co jak ktoś nigdy nie zdawał sobie z tego sprawy a pewnego dnia przeczytał objawy i skapnął się, że ma coś takiego i już jest świadomy wszystkich takich urojeń itd. ?

 

Gdy jest w ostrej psychozie? Nie ma takiej możliwości. Chory postrzega to jakby to by było zupełnie "normalne" i do zrealizowania. Ja np przeglądałem strony z akcesoriami do podsłuchu i poglądu ponieważ myślałem że na kaloryferach ludziom wyświetlają się hologramy z mojego domu. :time:. Gdy takowych urządzeń nie znalazłem wymyśliłem sobie że obserwują mnie z okablowania. Więc jaka tu może być logika?? Dopiero gdy zacząłem wychodzić z psychozy powoli docierało do mnie że to jest niemożliwe. Ale nawet teraz gdy mnie łapie nie docierają do mnie żadne argumenty. Krytycyzm może wzrosnąć wraz kolejnym epizodem choć nie musi.Także jak wydaje Ci się że masz psychozę prawdopodobnie jej nie masz ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

WITAM,

 

Nieprawda, ze kazdy schizofrenik ma zaburzony osad krytyczny i nie jest tego swiadomy! Jest wiele roznych podtypow schizofrenii, jak cyklofrenia, albo prosta gdzie chory doskonale sobie zdaje z tego sprawe ze dzieje sie z nim cos nie tak. Ta najostrzejsza to paranoidalna, ale znam niektore osoby chyba ze schizofrenia prostą wg. mnie, ktore w miare jakos funkcjonuja w zyciu, chociaz maja mnostwo lęków ,depresjii, fobii itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×