Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nadzieja


diatas

Rekomendowane odpowiedzi

Czasem nadzieję mam, czasem nie. To zależy od tego, czy mam gorszy okres w życiu, czy lepszy...

Otóż... Mam nadzieję, że wniosek pomoże matce, a jak pomogę już matce, to będzie mi zapewne łatwiej samej "wyzdrowieć".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

diatas, no to też tak mam, ale jak jeszcze nie jestem, że tak powiem, w krytycznym stanie.

wyżywam się zazwyczaj na sobie. :bezradny: ale od 5 tyg się nie tnę. ;) i jakoś sobie radzę... nadzieja na razie jest, może właśnie dlatego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czasem nadzieję mam, czasem nie. To zależy od tego, czy mam gorszy okres w życiu, czy lepszy...

w sumie u mnie podobnie, ale cały czas staram się trzymac myśli, że chodze na terapię i ze może w końcu będzie lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To wiemy już jak mniej więcej wygląda brak nadzieji a jakby tak w drugą stronę? coś pozytywnego? :idea::D

Szkoda że emocje ciężko opowiedzieć. :bezadny: Ale jakby tu przeżyć nadzieję aby było wiadomo że to jej uczucie??? macie pomysł? Liczę na waszą genialność...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

takim pozytywnym myśleniem o danej sprawie...? "no złożyłam wniosek, teraz to na pewno matka się wyleczy!" :bezradny:

 

-- 24 sie 2012, 13:29 --

 

czyli po prostu ma się chyba dobry humor... mam problemy z uczuciami i sama nie wiem. :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.. mam problemy z uczuciami i sama nie wiem.

otóż to, ja nie wiem jak to jest mieć nadzieję tzn dokładnie które to jest

ze wstydem to jest proste - napływa krew do policzków i już wiadomo co mi jest a z nadzieją? cholera wie jak to się objawia kiedy ona jest...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kafka, nadal walczysz o przetrwanie, tyle, że nie w domu, a ogólnie w życiu

nie na taką skalę

teraz nie musze walczyć, a tam musiałam, stąd apatia

 

-- 24 sie 2012, 13:58 --

 

"Nadzieja - życzenie zaistnienia określonego stanu rzeczy i niepewność, że tak się stanie.[1] Pojęcie nadziei traci sens przy wartościach skrajnych subiektywnego prawdopodobieństwa sukcesu. Przy 100% odczuwamy jedynie emocje pozytywne, głownie radość, a przy 0% negatywne, zależne od tego czym są dla nas niespełnialne (w zakładanym przedziale czasowym) oczekiwania."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar mylisz nadzieję z wiarą. ;)

100% to wiara, 0% beznadziejność, nadzieja jest pomiędzy. Z jednej strony wiesz że coś możesz zrobić ale temu towarzyszy obawa że może się nie udać. Z tego wychodzi że jak ktoś żyje w obawie to jego nadzieja ma bardzo niski procent. Ale to tylko teoretyczne bzdury. Teraz to mam chyba nadzieję że ktoś to pojmie co napisałem. (moja nadzieja - jakieś 37%)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a wiara i nadzieja to nie to samo ? :D

 

Myślę że to nie to samo. Wiara to coś pewnego a raczej coś co uznajesz za pewnik.

 

-- 24 sie 2012, 23:33 --

 

Właśnie ja tak ostatnio żyję samą wiarą - wszystko muszę mieć pewne bo inaczej nic nie zrobię.

 

-- 24 sie 2012, 23:35 --

 

Takie życie bez nadzieji jest nieźle posrane :great::(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie ja tak ostatnio żyję samą wiarą - wszystko muszę mieć pewne bo inaczej nic nie zrobię.

od kiedy wiara to cos pewnego?

To, że w coś wierzysz nie znaczy, ze tak sie stanie.

Dla mnie to wiara jest czymś silniejszym niż nadzieja, w sensie jest duże prawdopodobieństwo zaistanienia czegoś.

 

"Wiara - nadawanie dużego prawdopodobieństwa prawdziwości twierdzenia, w warunkach braku wystarczającej wiedzy. Owo subiektywne prawdopodobieństwo nigdy nie osiąga wartości 100%, gdyż wtedy wiara staje się wiedzą. Jeśli subiektywne prawdopodobieństwo jest małe, to potocznie taką wiarę nazywamy przypuszczeniem, a przy znikomym prawdopodobieństwie mówimy, że czegoś nie wykluczamy. Twierdzenie, które jest przedmiotem wiary nie musi być do końca (lub w ogóle) zwerbalizowane - np. roczne dziecko też może w coś wierzyć. Dotyczy to również bardziej inteligentnych zwierząt. W zwierzęcej "wierze" także dochodzi do subiektywnej oceny prawdopodobieństwa, która jest istotą każdej wiary. Wiara jest także ważnym składnikiem nadziei.

Wiara a prawdopodobieństwo

 

Poniższy przykład pokazuje orientacyjne stopniowanie prawdopodobieństwa i odpowiadające mu określenia. Załóżmy, że mamy wyciągnąć z urny jedną kulę.

 

Jeśli w urnie są same białe kule, to wiem, że wyciągnę białą.

Jeśli w urnie jest 999 białych kul i jedna czarna, to głęboko wierzę, że wyciągnę białą.

Jeśli w urnie jest 99 białych kul i jedna czarna, to wierzę, że wyciągnę białą.

Jeśli w urnie są 3 białe kule i jedna czarna, to przypuszczam, że wyciągnę białą.

Jeśli w urnie jest 1 biała kula i 999 czarnych, to nie jest wykluczone, że wyciągnę białą.

 

Powyższy przykład nie uwzględnia jednak różnic indywidualnych. Przy silnym sceptycyzmie można powiedzieć, że dopiero w przy milionie białych kul i jednej czarnej głęboko wierzę, że wyciągnę białą."

 

Ja bym przy tym ostatnim przykładzie powiedziała np że mam nadzieję że wyciągnę białą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

od kiedy wiara to cos pewnego?

A czy człowiek który jest głęboko wierzący ma jakieś wątpliwości co do istnienia obiektu swojej wiary? Po za tym wiara to określenie subiektywne i uważam że każdy może wierzyć w coś w 100%.

To, że w coś wierzysz nie znaczy, ze tak sie stanie.

owszem i tu widać jak bardzo paradoksalna jest wiara

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jak mówisz że następnego lata będziesz robić to czy tamto to to jest wiara. Mimo że do końca nie możesz być pewna o tym że ona będzie bo może ty albo Ziemia się skończy albo przylecą kosmici i cały rok będzie śnieg. :lol:

Albo mówisz że idziesz do sklepu po 2 żuberki to też jest wiara. To nie nauka. Zawsze może zabraknąć w sklepie tego złocistego napoju i wrócisz tylko z dwoma leszkami ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×