Skocz do zawartości
Nerwica.com

Psychoanalepsja_SS

Użytkownik
  • Postów

    2 165
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Psychoanalepsja_SS

  1. Na dopaminergiczny układ nagrody wpływa wiele różnych rzeczy, włącznie z tymi behawioralnymi. I nie mówię tu tylko o hazardzie czy seksie. Myślę, że jak zbierasz znaczki pocztowe i trafi Ci się jakiś unikat, też Cię trzepnie dopą po synapsach ;). Mogę się oczywiście mylić, ale nie słyszałem, aby jakikolwiek komponent zielska wpływał bezpośrednio na ośrodki dopaminergiczne lub serotoninergiczne w mózgu. Pozdro
  2. Tabletki to dość szeroka kategoria - od melatoniny po metamfetaminę, więc musisz określić, co brałeś wtedy, co bierzesz teraz i w jakiej dawce :P. Zakładam, że bierzesz klasyczne antydepresanty. One potrafią opóźniać wytrysk lub w ogóle go uniemożliwiać (niekiedy można temu przeciwdziałać, uprawiając seks przed wzięciem dawki danego dnia), u wielu też osób mogą powodować flaka, zwłaszcza kiedy ich zażywanie łączy się u tej osoby z obniżonym libido.
  3. Leki to tu akurat do mj mają niewiele. Generalnie mj jest jedną z nielicznych rzeczy, która nie wchodzi w niebezpieczne interakcje z praktycznie żadnymi substancjami, więc o negatywne skutki zdrowotne/zagrożenie życia bym się nie obawiał. Alpra jest skuteczna na bad tripy, niemniej branie jej po to, aby mieć przyjemniejszą fazę byłoby niebezpieczne (alpra potrafi silnie uzależnić, a im częściej się bierze, tym słabsze działanie przeciwlękowe). Mam lęki i zioło wywołuje u mnie lęki/schizy/paranoje. Nie jestem w stanie powiedzieć, jak mi "wchodziło" na konkretnym leku. Jeżeli po zapaleniu zazwyczaj jest niedobrze - może warto odpuścić tę używkę przynajmniej do czasu względnej remisji. Nie słyszałem, żeby thc miał powinowactwo (przynajmniej w istotnym stopniu) do tych receptorów - raczej działa na receptory kannabinoidowe, więc w interakcje z lekami akurat wchodzić mj nie powinna.
  4. Psychoanalepsja_SS

    Spis powszechny

    Cześć. Myślę, że nie ma co tutaj udzielać odpowiedzi niezgodnych z prawdą. Niech inni widzą, że istniejemy.
  5. Hej, myślę, że ciągłe kłótnie nie są czymś normalnym, tym bardziej nazywanie dziecka "wstrętnym bachorem". Co zamierzasz robić po liceum? Studia? Może warto popytać w agencjach pracy, choć nie wiem, czy przyjmują osoby niepełnoletnie. Oczywiście również różne grupki na fejsie, olx/gumtree i łapanie prac dorywczych typu ulotki/inwentaryzacja (to ostatnie to straszny szajs, ale i tak warto samej spróbować). To radykalny krok. Może wyprowadzka w przyszłości i związane z tym ograniczenie kontaktu załatwiłoby sprawę.
  6. Współczuję... To chyba prawidło świata, że w każdej klasie musi być co najmniej jeden nieobliczalny pojeb. Wiesz, moim zdaniem skłonność do popadania w takie mechanizmy, sama potencja, zostanie. Nie oznacza to automatycznie, że koniecznie musisz tę potencję realizować. Ludzie jakoś sobie z tym radzą, psychoterapia może pomóc... Problem tkwi w zmobilizowaniu się do zawalczenia. W moim przypadku mechanizm unikania objawia się również unikaniem uzyskania pomocy, w końcu terapeuta może wymagać, abym konfrontował się z trudnymi, lękotwórczymi, nieprzyjemnymi, powodującymi wstyd sytuacjami, bodźcami, a ja, jako że jestem przyzwyczajony do unikania tychże, unikam terapii. Niby chodziłem kilka miesięcy w tamtym roku, ale już dałem sobie spokój. Nie porzucaj wiary. Z nawykami da się walczyć. Gdyby tak nie było, żaden alkoholik nigdy nie wyszedłby z nałogu.
  7. No cześć. Myślę, że problemy z rówieśnikami mogą same po części wynikać z naszych zaburzeń. Nie chcę, aby ktokolwiek przez to rozumiał usprawiedliwianie gnojenia czy, co gorsza, fizycznego znęcania się nad rówieśnikami. Bazując jednak na własnych doświadczeniach, doszedłem do wniosku, że lęk przed krytyką czy odrzuceniem napędzał złe zachowanie rówieśników. Różne docinki czy zgrywki brałem za bardzo do siebie, interpretując je wyłącznie w kategoriach obrażania czy właśnie znęcania się zamiast zwyczajnych dziecięcych wygłupów. Anyway, znęcanie się na pewno wywiera duży wpływ na psychice dziecka... Gdy starasz się nawiązać relację, a spotykasz się z odrzuceniem i przemocą, zachowania unikające dostają paszę do koryta. A w wieku dorosłym ta świnia jest na tyle przerośnięta, że, mówiąc okrutnie, nie sposób jej zarżnąć.
  8. U mnie samoocena jest reaktywna. Jeśli odnoszę jakieś (przynajmniej w mojej ocenie) sukcesy, to jest wysoka. Jeżeli nie ma takich sytuacji lub coś/ktoś mnie zrani, wtedy spada.
  9. Chętnie pogadam. Również podejrzewam/nie mam oficjalnej diagnozy (choć lekarz sugerował osobowość lękliwą, więc na jedno wychodzi).
  10. Cześć, niestety również i to forum doświadczyło "efektu Facebooka", bo aktywność na nim znacząco spadła. Dziwię się, że coraz mniejszej liczbie osób odpowiada taki forumowy format i wolą wszystkie wpisy na grupkach facebookowych firmować imieniem i nazwiskiem. Ale no nic. Pozdrawiam
  11. Podłączam się do pytania. Jeżeli ktoś wie cokolwiek, niech da znać, ale nie robię sobie nadziei.
  12. Psychoanalepsja_SS

    Ot

    Mógłbyś nie używać określeń obraźliwych dla pewnych grup społecznych?
  13. Nie wpłynął w żaden sposób na zaburzenia?
  14. Może w tym, że lubi pojebów.
  15. Przestępców nie jest mi żal, ale spora część osadzonych siedzi za rzeczy, za które nie powinna się znaleźć za kratkami, zwłaszcza posiadanie narkotyków czy handel niewielkimi ilościami. Więźniowie powinni być objęci dobrym programem resocjalizacyjnym. Warunki w więzieniach nie powinny nastawiać ich wrogo do społeczeństwa i sprzyjać zatracaniu się ich w ideologii przestępczości, subkulturze więziennej, "gitowaniu". Nie chodzi o troskę o ich komfort, a o zwiększenie szansy na przywrócenie ich do społeczeństwa.
  16. Mały "trip raport" po miesiącu brania na lęki (fobia społeczna itp). Zacząłem od 30mg, od 2 tygodni jestem na 60mg. Na samym początku miałem lekką quasi-hipomanię. Teraz jest ogółem tak: energii mam mniej, motywacji mniej, zainteresowania moje osłabły. Łaknienie używek wzrosło. Lęk chyba się zmniejszył, lecz jednoznacznego rezultatu jeszcze nie widzę. Źrenice czasem mam powiększone. Zmniejszył mi się apetyt, co było dokuczliwe zwłaszcza na początku terapii i po wejściu na wyższy pułap. Podobnie z oddawaniem moczu - na początku miałem pewne problemy. Masturperancja - nie mogę skończyć. Udało mi się pierwszy raz dopiero kilka dni temu, jakieś 27 godzin od zażycia dawki z poprzedniego dnia, tuż przed dawką następną. Dojście po miesiącu poszczenia - wow... po prostu wow. Aż narząd bolał : P. Z erekcją brak problemów, libido spadło. Cóż, jadę dalej. Wraz z wejściem na wyższą dawkę zacząłem też szamać bupropion w dawce 150mg. Może to mieć wpływ na niektóre z opisanych powyżej objawów.
  17. Psychoanalepsja_SS

    Pikanteria

    Tak. Generalnie większość spełniłem przynajmniej raz. Przede mną jeszcze stoją otworem (pun intended) jakiekolwiek doznania w trójkącie lub większej liczbie osób. Ciekawym doświadczeniem byłby seks na oczach osób postronnych, zwłaszcza z perspektywy lękowca :P.
  18. Myślę, że duża szansa. Pamiętam, jak jarałem syntetyczne kannabinoidy. Po pewnym czasie miałem wyłącznie krzywe jazdy, więc zamykałem oczy i po pewnym czasie po prostu się jakby budziłem. Wówczas moja głowa przypisywała to mdleniu (wstrzymywałem oddech, gdyż miałem schizę, że zbyt głośno oddycham), lecz później doszedłem do wniosku, że to po prostu sen. Do tego dochodziły dziwne scenariusze w głowie, więc myślę, że pewnie po prostu zasypiasz. Ile pijesz alko do trawy, kiedy tak Ci się przytrafia?
  19. Cześć. Czy stosował ktoś z Was Neurovit, lek z wysokimi dawkami witamin z grupy B, na zaburzenia lękowe (albo jakiekolwiek inne dolegliwości układu mentalnego)? Został mi przepisany, zażywam już ze 2 tygodnie, ciężko stwierdzić, czy doprowadził do jakiejkolwiek różnicy, gdyż zacząłem równocześnie terapię bupropionem i duloksetyną. Macie jakieś doświadczenia? Pozdrawiam
  20. Nikt nie wytwarza "prawdziwego zła". Żadna substancja nie jest zła (i posiadanie tylko nielicznych z nich powinno być zabronione... mam na myśli środki typu sarin). Z drugiej strony konopie to też nie jest jakiś dar, cud-miód, lecznicze dobro dane nam z niebios.
  21. Ceny inspirujące. Czym to ma się różnić od zwykłej ketaminy "od weterynarza"?
  22. Pramolan... to słabizna generalnie. To Twoja pierwsza psychoterapeutka?
×