Skocz do zawartości
Nerwica.com

Psychoanalepsja_SS

Użytkownik
  • Postów

    2 165
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Psychoanalepsja_SS

  1. Okej. Myślałem, że jakieś wyspecjalizowane kwestionariusze również dostałeś pod kątem badania spektrum.
  2. No tak, z drugiej strony są też objawy podobne do symptomów ADHD, co może utrudniać proces różnicowania. ZA zdiagnozowano u Ciebie w dzieciństwie czy w dorosłości? Zależnie od tego, które objawy ADHD masz na myśli, mogą być one mniej lub bardziej zauważalne w zależności od sytuacji życiowej. W szkole nie miałem problemów, a fakt, że miałem ramy zewnętrzne w postaci rodziców, przykrywał trudności w samodzielnej organizacji nauki. Wyjechałem na studia i już na samym początku okazały się koszmarnie trudne. Twoje podejrzenia co do tego, że masz ADHD czy że Twoja diagnoza nie zostala przeprowadzona rzetelnie?
  3. Też mnie to zastanawia. Po tym, jak psychiatra dokonał wywiad, wypytał mnie, dostałem Divę do wypełnienia we własnym zakresie, więc nie byłem 'prowadzony' przez diagnostę. Lekarz otrzymał odpowiedzi na email, po następnej wizycie stwierdził mi ADHD. No i spoko, tylko czy sięgnął dostatecznie głęboko? Czytam czasem wypowiedzi osób ze zdiagnozowanym ADHD. Opisują, jak metylofenidat zmienił ich życie. Mi też pomaga, jak najbardziej, ale nie sądzę, aby działał tak pozytywnie jak na te osoby.
  4. Może się tak skojarzyło na zasadzie wzmacniania warunkowego. Osoba, która daje Ci przyjemność, również zachowuje się w stosunku do Ciebie źle, więc to jej zachowanie łączy się w mózgu z przyjemnością. Może chodzi o niską samoocenę. A może tak po prostu. Książki, TV, opowieści, jakieś stare doświadczenia, których już nie pamiętasz to ukształtowały. Możliwości jest wiele. Nie sądzę. Zarówno partner jak i Ty rozumiecie, że jest to pozorowane. Jeśli bylby takim silnym niewiniątkiem, to bardzo możliwe, że miałby opory przed tym, żeby podczas seksu Cię zbesztać, "dać z liścia", napluć czy cokolwiek. Zapewne bałby się, że zrobi coś złego i czułby się z tym niekomfortowo. Mogłoby go to zwyczajnie nie kręcić i nie mógłby tego przelamać. Ale to, że ktoś traktowałby Cię dobrze, z pełnym szacunkiem, nie oznacza, że koniecznie byłby tak "cnotliwy" i miał opory przed włożeniem tej maski podczas seksu. I w drugą stronę - realizacja tych fantazji nie wpłynie na jego traktowanie Ciebie poza łóżkiem. Wydaje mi się, że to rozróżnienie między tym, co się dzieje w łóżku, a traktowaniem partnera jest intuicyjne dla większości osób. Wydaje mi się, bo w sumie nigdy o tym z nikim nie rozmawiałem, opieram się wyłącznie na własnych doświadczeniach.
  5. Wybacz, miałem okres nieśledzenia forum. Gdyby coś tam u Ciebie lub u innego użytkownika się szykowało, to napiszcie. Postaram się w miarę regularnie tu zaglądać.
  6. Zazdroszczę. Mnie usypia i ma długi ogon - na drugi dzień nie jestem w pełni sił intelektualnych. Fakt, jestem może wyciszony, ale kosztem koncentracji i woli.
  7. @Becareful Oj, Zakopane daleko, no i zatłoczone miasteczko. Jako że ja z Warszawy, a oferta głównie dla osób z Krakowa, można się spotkać w połowie drogi - we Włoszczowie :D!
  8. O nie. Od takich zazwyczaj należy stronić. Mają swoje pomysły, które chcą narzucić osobie podatnej na manipulacje... Współczuję . To jest cholernie bolesne, oczywiście mam tak samo. Czasem mogę, ale to nie jest to. Nie mam stabilnego związku z kimś, na kogo mógłbym liczyć, że będzie przy mnie, że mnie zrozumie i będzie starał się "dojść ze mną do konsensusu", pokonywać trudności, przełamywać moje bariery i mechanizmy obronne. Wiem, jak to boli. Nie wiem, co więcej powiedzieć... Chyba portale tematyczne, grupy... Jeśli masz jakieś wyraźnie zarysowane zainteresowania, to może w tym kierunku iść? Myślę, że większość osób w takich hobbystycznych/tematycznych środowiskach internetowych to introwertycy. Oczywiście tutaj ryzyko, że ten ktoś będzie mieszkał na drugim końcu Polski. Ja i tak się boję wchodzić w takie środowiska przez lęk przed odrzuceniem i krytyką (np. że będąc na grupie dla ludzi o określonych zainteresowaniach, wykażę się słabą znajomością tematu), niemniej to byłby chyba dobry kierunek. No i tak, chyba na siłę nie ma co się pakować w spędy towarzyskie, w których źle się czujesz. Zbyt duże ryzyko, że nawet jeśli kogoś spotkasz, to skończy się tak, jak poprzednie próby związków. Próbowałaś kiedyś? Znaczy się - nie sugeruję takiego rozwiązania, ale z ciekawości pytam, czy masz jakieś doświadczenia?
  9. To ciekawe. Trochę, jakby była to postawa "w kontrze", kwestionująca, ale służąca lękowemu nakazowi unikania. To niekoniecznie silna psychika. Nierzadko trafiamy na osoby narcystyczne, u których w głębi tkwi żałośnie niskie poczucie własnej wartości blokowane bajkami o swojej wielkości. Są to osoby, które nie potrafią przyjąć, że mogłyby się mylić, czują się zupełnie pewni swojej racji, co sprawia, że są wyluzowane i mają "flow". Z takimi osobami nie ma jak wygrać, w końcu "audiencja" to przecież Ty i ta osoba, nie ma osób postronnych bijących brawo osobie z lepszą argumentacją. Jest tylko ten człowiek, który jakby był pozbawiony "modułu" akceptacji bycia w błędzie. Rozumiem Cię... Ja w wieku młodszym (gimbaza) prowadziłem sporo dyskusji na tematy polityczne. Potem jednak na bazie wcześniejszych "porażek" w dyskusjach, zacząłem się bać jakichkolwiek potyczek, ale również zwykłych, neutralnych dyskusji - bo mogłoby wyjść, że nie mam racji, albo przynajmniej ktoś byłby w stanie przedstawić swoje argumenty w sposób efektowny, fałszywie sugerujący, że nie mam racji. Zagmatwanie piszę może, no.
  10. Wtedy akurat nie będzie mnie w Wawce
  11. Rozumiem. Wybaczcie, że tak Was taguję, ale miło byłoby się spotkać w grupie. W razie czego piszcie, ja jestem chętny.
  12. W ogóle jest w dziale "Miasta" temat o Warszawie. Staram się zorganizować ekipę, jedno spotkanie się już odbyło, ale fajne byłyby kolejne.
  13. Witajcie, Wrocławianie. W weekend będę we Wrocku na urodzinach kumpla z forum wraz z innym, legendarnym użytkownikiem tego szanownego portalu. Gdyby ktoś chciał się spotkać z naszą trójką, to zapraszam!
  14. Ponawiam :). Może znaleźliby się chętni na czerwcowe spotkanie? @ineedsomesleep@initium@Wirginia Zachodnia@kia_ sportage@Pensylwania@Robanix@Psychciu@JohnnyRebel@Pan Pafnucy Jak się znajdą chętni, to z przyjemnością zabieram się za organizację, koordynację.
  15. Jak wygląda Twój model picia? Czy masz jakieś wyzwalacze, czy teraz to jest "automat"?
  16. Te myśli pojawiają się już niejako odruchowo. Myślę o lękach w relacjach z innymi, o swoim beznadziejnym jestestwie - pojawia się myśl lękowa, analiza, a zaraz potem sekwencja zakładania sobie sznura na szyję. Żyję po szyję wypchany otchłanią, bez progresu, a nawet w regresie, nie potrafię się zmieniać. Trwa to już tyle lat... Istnieją chyba granice przyzwoitości. Czy koniecznie muszę żyć na siłę? Po co? Istnienie dla istnienia, tępy aksjomat. Powoli zbliża się 30. rocznica wyplucia na porodówce tego nienaprawialnego bubla. Na tę chwilę tylko jeden sposób świętowania przychodzi mi do głowy. Kurva, czego musiałem stać się takim człowiekiem? Czy nie mogłem zamiast chorób psychicznych mieć raka? I umrzeć w podobnym wieku jak w tym scenariuszu, ale przynajmniej całe 30 lat spędzić normalnie albo wręcz szczęśliwie.....
  17. Właśnie odbyłem spotkania diagnostyczne zaburzeń osobowości z wykorzystaniem kwestionariusza SCID-5-PD. Wyszła mi osobowość unikająca i borderline ze wskazaniem do dalszej diagnozy w kierunku ADHD. Zrobiłem to o parę lat za późno. Ciekawe czy znajdę jakąś drobną stabilizację w tej diagnozie. Czy będę mógł te "łatki" wszyć w moje dziurawe i niestabilne pojęcie Ja? Na razie wywołało to we mnie dziwny stan "zadumy", który odbieram jako negatywny, choć w istocie może wcale taki nie jest. Teraz powinienem pójść za ciosem. Jestem na liście oczekujących na terapię indywidualną DBT. W międzyczasie zaproponowano mi cykl e-spotkań z mindfulnessu, tylko musiałbym się szybko zdecydować, bo wiele osób chętnych na miejsca... A mi się włącza prokrastynacja, odraczanie decyzji. Bo rozważę wszystko na spokojnie, z chłodną głową potem. A potem nie nadchodzi, zwłaszcza gdy w powietrzu wisi dziwny nastrój tejże "zadumy", a ja w międzyczasie, po części przez ten nastrój, ulegam tendencjom autodestrukcyjnym. Czy ktoś z tutaj obecnych oprócz bordera ma również unikającą?
  18. Ponawiam zaproszenie na spotkanie.
×