Skocz do zawartości
Nerwica.com

Psychoanalepsja_SS

Użytkownik
  • Postów

    2 165
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Psychoanalepsja_SS

  1. Ewentualnie może w Centrum? Ja bym na bieżąco pomyślał o jakimś miejscu tam, a byłoby mi bliżej
  2. Byłbym najwcześniej za ok. 50 minut tam...
  3. O ła, kurczę, Ty już tam gdzieś jesteś? Aj, nie odpisałaś wczoraj/dzisiaj, więc myślałem, że raczej nici z tego. Powiedz, gdzie jesteś, to zaraz się ogarnę, tylko ja jestem w innej części Warszawy.
  4. Zawsze mocno sceptycznie podchodziłem do takiego nurtu. Spróbuj CBT albo innej szkoły z elementami behawioryzmu, w zależności od wykazywanej badaniami efektywności dla Twojego zaburzenia. O, rozumiem. Zakładałem, że było właśnie na odwrót - tzn. popularne było stwierdzanie, że w czasie pandemii "oduczyliśmy się" kontaktów i teraz możemy mieć problem z powrotem do nich. Czy miałaś/masz osoby, wśród których ta blokada by puszczała?
  5. Psychoanalepsja_SS

    bagno

    Wyluzuj. Twoje emocje są zrozumiałe i masz prawo artykułować je w dowolny sposób, tylko nie wszędzie jest miejsce na ten 'dowolny'. Tu akurat, jak widać, nie - różnie możemy o tym myśleć. Ja nie jestem też zwolennikiem regulaminowej cnotliwości, burzenia się na przekleństwa, ale nie w każdej bitwie trzeba koniecznie wziąć udział. Co więcej, nie każda krytyka czy zwrócenie uwagi to atak na Ciebie. Myślę, że znajdziesz tu wiele osób, które odczuwają podobnie jak Ty, choć może wyrażają to inaczej, mniej kolorowo.
  6. U mnie co rusz wychodzą ambicje i co chwila gasną, zapominam o nich : /. Wszystkie moje projekty to chaos, niedokończenie, amatorka, brak zamysłu, planu. Przypadkowa pstrokatość... Jak Ci się wiodło z ludźmi przed covidem?
  7. Jak długie są to interwały? Robisz tak, żeby się "odświeżyć", dać ujście czemuś tam - czy jest w tym cel? Planujesz te przerwy w zażywaniu, czy jest to wynik podszeptów? O, i jeszcze jedno pytanie - czy nie rekompensujesz sobie chlania jakimiś innymi destrukcyjnymi zachowaniami/nałogami?
  8. Kumam. Jak coś kiedyś, to pisz śmiało w wątku. Trzymaj się.
  9. On ma 16 lat. Chłopakowi w wieku 16 lat nie powierzyłbym nawet opieki nad psem :D... Normalne dojrzewanie :).
  10. Może sam smak, sama butelka czy puszka nie są u Ciebie tak silnym triggerem jak np. określone sytuacje towarzyskie?
  11. Wybacz, że tak zdawkowo odpisałem. Nie musisz przepraszać, no bo w sumie nie masz za co. Wszyscy tu jesteśmy rozj*bani psychicznie w mniejszym lub większym stopniu, a czasem totalnie :). Mam nadzieję, że cokolwiek Cię męczy, odpuści i poczujesz się lepiej, ewentualnie uda Ci się to przepracować. @Wirginia Zachodnia @initium Jeżeli reflektujecie wciąż na spotkanie, to może za tydzień? Oczywiście też, jeśli samopoczucia dopiszą. @JohnnyRebel Johnny, a Ty jak się zapatrujesz na spotkanie? Mogę się jutro spotkać. Będzie kameralnie, no ale może następnym razem w większym gronie :).
  12. Oj, ale potwierdziłem przedwczoraj :(.
  13. Jak najbardziej jestem za tym, żeby się odbyło (13 kwietnia). Nie jestem wielce obeznany w lokalach warszawskich, ale myślę, że w Składzie Butelek (11 Listopada) powinno być spoko, tak sądząc po kilku moich tam wizytach. Godzinę proponuję 17. @initium@JohnnyRebel Dajcie znać, co o tym sądzicie. @Robanix@Psychciu Czy Wy byście reflektowali?
  14. Jak się wtedy czujesz? Ja bym chyba stracił całkowicie ochotę na operowanie w ekspozycji czy cokolwiek. Mocno zamulający lek... Ciekawe czy Ci pomoże. Piąty dzień to absolutny początek kuracji, SSRI ładują się kilka tygodni. Z tym efektem upojenia to prawda. Czuję jednak, że pregabalina dodaje mi odwagi i zmniejsza trochę lęk, poprawiając przy tym nastrój. W jakiej dawce lekarz próbował? Pozdrawiam
  15. Cześć. Jak zmieniła się Twoja sytuacja od tamtego wpisu?
  16. Tyle lat się to ciągnie... Życie bez spajającej, silnej myśli przewodniej, trzymającej tę sieć płynących uczuć, lęków, pragnień razem w konkretnym kształcie. Lęk przed bliskością i relacje, które nie wybawią z osamotnienia. Marzenia o wielkości, spełnieniu duchowym, artystycznym, docenieniu, które nigdy nie zostaną spełnione. Nie mogę się skupić. Zresztą zamiast zaspokajać te ambicje, piszę ten post, bo stan emocjonalny nie pozwala mi na nic wyższego. Nie chcę cieszyć się z "małych rzeczy" jak paralityk ze zgięcia palca. Mam słabą wolę. Nie walczę, poddaję się obecnemu stanowi emocjonalnemu, a ten zmienia się często. Pewnie dlatego nie zeżarłem jeszcze śmiertelnej dawki konserwantu do żywności.
×