Skocz do zawartości
Nerwica.com

Psychoanalepsja_SS

Użytkownik
  • Postów

    2 165
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Psychoanalepsja_SS

  1. Może z jakiegoś powodu zaprogramowało się u niego nastawienie na "cel" - na zaspokojenie Ciebie, na wykazanie się, przez co przeżywa stres. Spróbuj jakoś delikatnie z nim porozmawiać, może uda się wyciągnąć z niego to, co mu siedzi w głowie podczas seksu. Czy zażywa jakieś leki? Możesz poczytać ulotkę któregoś z preparatów zawierających sildenafil online. Teoretycznie leki dostępne bez recepty. Może tabletki byłyby dobrym tropem. Partner utrzymywałby erekcję, dzięki czemu możliwe, że zwiększyłaby mu się pewność siebie i przeprogramowałyby się myśli.
  2. Czarny, ciemno-czarny, grobowy czarny, czarny a la pustka kosmiczna, czarny jak du--- u Mu--- to moje ulubione kolory.
  3. Lekarza, diagnoza. Przyczyny mogą być różne. Może dystymia, może zespół chronicznego zmęczenia, a może nawet ADHD typ przeważnie nieuważny. Istnieją różne grupy leków, więc być może któraś z nich byłaby w stanie złagodzić Twoje objawy.
  4. O kurczę, toż to 17 lat, kawał czasu i historii. Z tak odległych czasów to raczej zupełna garstka jest użytkowników. Ja 2014., ale i z tego "pokolenia" niewielu już nas. Zdrówka.
  5. Cześć. Współczuję, zwłaszcza, że nie możesz słuchać muzyki na słuchawkach . Czy to jest wciąż ta sama melodia? Może udałoby się ją "zneutralizować" poprzez słuchanie czegoś monotonnego, np. dźwięków binauralnych? Z drugiej strony również kiepsko by było, gdybyś potem zamiast melodii słyszała to buczenie.
  6. Rozumiem. To super, że udało Ci się znaleźć coś, co w takim stopniu Ci pomaga.
  7. Czy to jakiś specjalistyczny ośrodek w kierunku ADHD? Pojechałeś tam konkretnie w tym celu, czy mieszkasz w Szwajcarii? A atomoksetynę może próbowałeś?
  8. Witaj! Jak wyglądała Twoja ścieżka diagnostyczna? Robili Ci jakieś testy typu Moxo? Jak rozumiem, oprócz B3 nie zażywasz innych leków? Pozdrawiam.
  9. Psychoanalepsja_SS

    Nerwica lekowa

    To skandaliczne lekceważenie pacjenta... Nie wiem, jak długo w takim gabinecie umiałbym utrzymać maskę kulturalnego człowieka.
  10. Psychoanalepsja_SS

    Nerwica lekowa

    Lekarze, czyli psychiatrzy, tak? Nie chcą wypisać Ci leków uspokajających na objawy?
  11. Nieeee, spokojnie :). Ja po prostu zapytałem się, bo wiele zachowań rówieśniczych wobec mnie, kiedy chodziłem do szkoły, to były gówniarskie odzywki, które bardzo wtedy brałem do siebie, no i myślałem, że może mogłaś mieć podobnie. Pisząc ten komentarz nie wiedziałem również, że: Gówniażeria potrafi być okrutna wobec dzieci, które troszkę się różnią od innych (sam przez to przechodziłem; choć wiele sytuacji było przeze mnie nadinterpretowanych, w nawiązaniu do czego wspomniałem o "koleżeńskich docinkach", to było też dużo gnojenia, zwłaszcza w gimnazjum). Czy rodzina również stosowała wobec Ciebie przemoc fizyczną? A jak z tym wrażeniem, że ktoś jest w Twojej głowie/Twoim mieszkaniu? To zdecydowanie... Jasne. W razie czego, pisz śmiało. Jeszcze tylko raz wrócę do tematu, który poruszyłaś - naprawdę nie było moją intencją zasugerowanie, że to, czego doświadczyłaś od rówieśników/-czek nie stanowiło przemocy.
  12. Ja tego pojęcia nigdy do końca nie rozumiałem, nie potrafiłem zdefiniować i boję się kogokolwiek tak określić... Czym się ta wredność objawiała? Czy nie były to może po części z ich strony próby zaangażowania Cię poprzez koleżeńskie docinki? To nie brzmi sympatycznie. O ile samo postrzeganie złych intencji, obawa przed wykorzystaniem lub wrednością to często domena nerwicy, to dalsze Twoje symptomy faktycznie wyglądają na trochę psychotyczne. Może reszta symptomów, np. ten brak motywacji do "dbania o siebie" , to również coś w stylu objawów negatywnych? Hm.
  13. Oki. A jak kontakty towarzyskie, osoby w Twojej miejscowości poza rodziną?
  14. Ostatnio występowało u mnie bardzo rzadkie (jak na mnie) zjawisko myśli s z układaniem planu, czyli konkretne, nie "abstrakcyjne". Plan "na kiedyś", ale było ciężko.
  15. To dziwna relacja, pomieszanie ról, brat z takiej relacji może nie wyjść "bez uszczerbku"... To przykre, kiedy okazuje się, że losowe osoby okazują Ci więcej serca, zainteresowania, życzliwości i troski niż ci, do których to przede wszystkim te role należą. Z drugiej strony dobrze, że coś miłego Cię spotkało. Czy bałaś się podczas zgubienia? Nie powinnaś na to patrzeć z perspektywy rzekomej głupoty, która doprowadziła do takiej sytuacji. Takie sytuacje się zdarzają, u niektórych rzadziej, bo są z natury bardziej ostrożni. Nie uważam tego za głupotę - nie o wszystkim pomyślisz, nie przed wszystkim się zabezpieczysz zawczasu, ważne, żeby wyciągać z takich sytuacji lekcje na przyszłość i podejmować środki zapobiegawcze przy następnych okazjach. Fajnie też traktować takie przeżycia jak przygody. Co przyczynia się do słabszego odczuwania pustki w domu rodzinnym? To, że rodzice, mimo że nie wywiązują się ze swoich rodzicielskich obowiązków, są obok jako żywe istoty? Brat?
  16. Czemu miałaby Ci tak powiedzieć? Sugestie możesz zgłosić. On jako psychiatra może Ci dać do wypełnienia jakieś kwestionariusze, testy, które dadzą mniej subiektywny ogląd. Myślę, że to kwestia woli i ochoty lekarza. Wielu niestety woli przepisać lek i jak najszybciej "pogonić" pacjenta. Jakie są jego relacje z rodzicami? Mi również miło. Cieszę się, że jesteś w stanie się otworzyć na forum.
  17. Czy sami terapeuci Ci to mówią? Hmmm, jednej strony zaufanie takiej osobie i zawierzenie prawie jak rodzicowi to powielanie schematu zależności. Z drugiej jednak może to jest jakiś krok, konieczne zło, które usunąć będzie można później... Nie wiem. Może to trochę utopijne myślenie - kontrolowane, stopniowe "odstawianie" zależności, redukcja potrzeby posiadania "rodzica". Piszesz, że psychiatra widzi w tym borderline, ale czy ktoś sugerował osobowość zależną? Zasadniczo, wydaje mi się, tak to brzmi. Z ciekawości - czy masz rodzeństwo?
  18. Rozumiem. Akurat jeśli chodzi o np. przyjmowanie leków, możesz ustawić sobie alarmy przypominające. Może mając przypominajkę, łatwiej Ci będzie wymusić na sobie ich wzięcie, nawet gdy wystąpi myśl "ale tak w zasadzie to po co?" Domyślam się jednak, że tak czy siak same leki niewiele zmienią w kwestii motywacji do dbania o siebie, do życia... Trudno by mi tu było pisać o potrzebie "życia dla samej siebie", bo i mnie nigdy ten banał nie przekonywał. Nawet zainteresowania tracą na wartości, kiedy nie ma się z kim nimi podzielić. Jak to wygląda? Czy czujesz wtedy potrzebę, aby ten ktoś Ci pomógł, zaopiekował się?
  19. Psychoanalepsja_SS

    Witajcie

    Nie kumam. I nie chcę kumać. Nie wiem, czy dałbym radę z tym żyć.... To musi być potworne dla kogoś, kto muzykę stawia u siebie w panteonie rzeczy istotnych.
  20. https://leturcmecanique.bandcamp.com/track/fribourg Nie znałem tego, ale jest super.
  21. Psychoanalepsja_SS

    Witajcie

    Rozumiem. To nie jest tak źle na szczęście. Znaczy się, nie chcę, żebyś odebrał to jako "nie ma problemu", bo problem istnieje, sam to zauważasz. Nie ma jakichś rzeczy "behawioralnych", które dają Ci euforię/zadowolenie/cokolwiek, którymi mógłbyś zastąpić używki?
×