Skocz do zawartości
Nerwica.com

Róża

Użytkownik
  • Postów

    1 197
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Róża

  1. Róża

    Moje problemy

    To istny mix jednego i drugiego... Tak jakby połączyć NL z depresją... Piotruś-nie strasz jej.Nie jest tak źle,to tak jakby na razie przygrywka do nerwicy depresyjno-lękowej.I tu oprócz leków-psychoterapia jest baaardzo potrzebna.A sport też jest świetnym rozwiązaniem.Margaret-uważaj tylko z tym Afobamem,na pewno pomoże ci bardzo,ale "bezkarnie"można go brać tylko dwa tygodnie i to w małych dawkach(1/2 tabletki już pomaga).Niestety bardzo szybko uzależnia,potem bardzo trudno się oduzależnić i przestaje pomagać w dosyć krótkim czasie.Powinno się go brać tylko doraźnie w razie nasilenia objawów klękowych(po tych dwóch tygodniach).Lekarze jednak przeważnie nic o tym nie mówią i zapisują bez umiaru,a potem pacjent ma jeszcze większe problemy niż przed leczeniem.Ja byłam uzależniona już po kilku miesiącach,dopiero inny psychiatra mnie uświadomił,jak należy go brać(tak jak napisałam wyżej)i pomógł mi z niego zejść,a było już ze mną bardzo źle.
  2. Ale gdy chcę porozmawiać - to ja podchodzę i zaczynam i pomimo,że widze jak rozmowa kogoś męczy i nudzi ( bo mówię o rzeczach trudno dostrzegalnych ,kontrowersyjnych i nie umiem jak kiedyś o takich zwyczajnych i miłych i tylko mi nie mówcie ,że to ja jestem normalny ,bo kiedy oni chcą rozmawiać o podwyżkach ,polityce ,m jak miłość , to ja chcę o tym - czym jest wiara o śmierci ,grzechach ) Faunik-to my byśmy się dogadali.Jejku,jak ja nie cierpię takich głupich rozmów,o polityce,m.jak miłość i tym podobne.Mnie interesuje zupełnie co innego i też nikt ze mną nie chce gadać na te tematy. A wymowne pomilczenie sobie-toż to rarytas,o którym nawet nie śmiem marzyć.Jeśli ty uważasz się za nienormalnego,to mamy tak obydwoje No i dobrze
  3. Oj nie, u mnie jest inaczej.Za nic w świecie nie chciałabym nikogo ukarać. Wręcz odwrotnie.Wiem jaki sprawiłabym ból najbliższym i na pewno tego nie chcę.Nigdy nie "szantażowałam"nikogo tymi stanami i nigdy w ten sposób nie wzywam pomocy.Nikt z najbliższych nawet pojęcia nie ma,że miewam takie myśli.Po prostu to wynik depresji.Może powoduje to zmęczenie juz tymi stanami.To trudno określić.Takie samobójstwo z premedytacją,to coś zupełnie innego.Ja nie chcę tego robić i nie planuję,po prostu nachodzi taka mysl i chwila,nieraz wręcz przymus wewnętrzny.Np.nigdy nie wychylam się z balkonu,bo wtedy coś mnie pcha na dół W ogóle staram sie unikać takich miejsc,bo strasznie mnie przyciągają,to jest okropne i trudne do wytłumaczenia.Psychiatra twierdzi,że przy głębokiej depresji bywają takie stany.Powinnam zawsze być z kimś i mówić innym,że tak mam.Ale ja nawet nie chcę żeby się martwili i wiedzieli.Potrafię sobie sama poradzić.Już taka silna baba jestem
  4. A gdzie jest Kecaj?? On pomógł mi się tu odnaleźć na początku swoimi ciepłymi słowami.Ale tak rzadko tu zagląda
  5. Ja się też wtrącę-uważam,że Gusia ma 100% rację.Który z lekarzy podjąłby się ryzyka diagnozowania ludzi przez forum?Ja skorzystałam z takiego lekarza on-line(istnieją na necie tacy specjaliści)i było tak-ble,ble,ble i-zgłoś się do swojego lekarza prowadzącego.Tak,że raczej nikt z lekarzy nie podejmie takiego ryzyka.Może co najwyzej wypowiedzieć się na temat działania leków,ale też skomentuje,że trzeba się zgłosić do swojego lekarza,bo każdy reaguje na dane leki indywidualnie.
  6. Nitka-znam to paskudne,przemożne uczucie.Ostatnio wczoraj mnie dopadło.Ale teraz potrafie już nad tym zapanować(chyba).Wiem,to dziala wręcz na zasadzie odruchu i wtedy może zabraknąć tych pięciu minut na zastanowienie się-co ja robię.Mam nadzieję jednak,że zawsze zdołamy się zatrzymać na czas.Koniecznie powiedz o tym lekarzowi-nieraz antydepresanty właśnie nasilają taki stan do tego stopnia,że nie powinnaś wtedy być sama.Trzymaj się mocno.
  7. Faunik-to ja ci dziękuję za to,że tu jesteś i mnie lubisz Nawet nie wiesz jak mi to pomaga.I pisz,co chcesz i jak ci wychodzi-zawsze z przyjemnościa przeczytam(nawet te wulgaryzmy ).Pa.
  8. Nie trzeba,niektóre kobiety wolą facetów z brzuszkiem,a mięśnie mozna sobie dorobić Chociaż-u ilu facetów widać wyrobione mięśnie??Raczej u niewielu,a znajdują dziewczyny ?Znajdują.
  9. Róża

    Filmy i seriale

    Złotopolscy-bo można się pośmiać i ten stary wiejski dworek wśród drzew,eh,uwielbiam takie klimaty.Czasami jeszcze Detektywi.I już.
  10. Atkaa,no co ty, co z ciebie za świr?!Żaden świr,zresztą nikt z nas nie jest świrem.Jesteśmy naprawdę całkiem normalni,może nawet bardziej normalni niż większość i stąd nasze problemy.
  11. Wiaterku,trzymaj się mocno,jesteś naprawdę niesamowicie silna.Podziwiam cię nieustannie w twojej walce i w tym jak potrafisz innym dodać ducha.Będzie dobrze,na pewno sie podniesiesz.
  12. Wiaterku-gratulacje ze wszystkich powodów :*
  13. Ja się przyznaję,że jak jest bardzo źle,to piję sobie meliskę...i już. A dobrze wiem jak działaja leki i jak "pomagają"bo trułam sie trochę tym świństwem.Z jednym sie zgodzę,że jak są bardzo silne ataki i jeszcze nie wiemy co to jest i jak z tym walczyć-bez leków czasami ani rusz.Ale-wystarczy się nimi wyciszyć a potem do dzieła,praca,praca i jeszcze raz praca nad sobą.Innego sposobu niestety nie ma.
  14. Aniu-mnie też zatkało.Coś nasz Piotrek sobie wmawia chyba
  15. Wszystko pięknie ładnie,ale-cinnamon_inspiration ma sporo racji.Udany seks to mocny fundament spajający miłość tę nie fizyczną.Beatko,nie martw się-rozmawiaj i pytaj swojego partnera,obserwuj jego reakcje i eksperymentuj,co sprawia mu przyjemność.Nie bój się-on,jak każdy mężczyzna (tak mniemam) lubi,gdy kobieta nie jest bierna i szuka sposobu,który jemu najbardziej się spodoba.Ale-ty też mów jemu co tobie najbardziej odpowiada,a że czasami coś tam nie wyjdzie,to żadna tragedia,gdy się lepiej poznacie pod względem fizycznym i emocjonalnym,na pewno będzie coraz łatwiej i coraz przyjemniej Każdy z nas na początku był zielony.Tego też w jakimś sensie trzeba się nauczyć.Miłej nauki ci życzę
  16. No ja już doszłam do tego etapu,kiedy sama sobie nie raz powtarzam te słynne słowa.Lula trafiła w sedno-zależy kto i po co to mówi.
  17. GINO-moja podporo duchowa,a ty gdzie zniknęłaś??
  18. Nie śmiałam nawet pomyśleć,że Piotrek zaliczył mnie do tych kwiatków Ja ciebie również cieplutko pozdrawiam:*
  19. coraz częsciej wydaje mi sie że to MY jesteśmy normalni,nie oni .... Gusiu ja tez tak mam i jestem pewna,że dobrze myślimy Faunik-oj Faunik,kiedy uwierzysz,że cię bardzo bardzo lubię
  20. Harper-wiem dobrze o czym mówisz.Naprawdę to nie uroda sprawia,że jesteśmy oblegani przez ludzi.Ja dokonałam podobnego cudu jak ty,tylko,że szybko doszłam do wniosku,że tacy "przyjaciele"czy wielbiciele,nie mają dla mnie żadnego znaczenia.Zdecydowanie wolę jeśli ktoś mnie polubi za mój brak atrakcyjności,schodzone ciuchy,brzydkie zęby,smutek i depresję,za to jaka jestem.Taki człowiek miałby dla mnie wartość największego klejnotu na ziemi.
  21. A ja się teraz uśmiecham do dwóch z trzech najsymaptyczniejszych kwiatuszków tego forum :D (trzeci jeszcze jak widać tu nie zajrzał, ps. dla niezorientowanych - kto - odpowiedzi szukajcie w nickach i avatarach ) Na pewno rozkwitną pod wpływem twojego uśmiechu
  22. Tak jest na pewno,tylko czasami brakuje cierpliwości.
  23. Wiaterku,w takim tempie pędzisz ku zdrowiu,że szczerze podziwiam twoją energię I cieszę się bo widzę,że niewiele ci brakuje do osiągnięcia sukcesu
  24. Szczęściaro-ja również serdecznie ci gratuluję Ale nie tyle szczęście ci dopomogło,co twoja praca nad sobą i nad okolicznościami.Tak trzymaj
  25. A ja z moimi nie gadam,tylko się do nich uśmiecham-też pomaga Kings-kaktusiki są piekne.
×