Skocz do zawartości
Nerwica.com

Problemy z jasnym mysleniem, zamulony mózg.


ferrariowner

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 15.05.2016 o 11:58, Patryk321 napisał:

Odświeżę wątek po kilku latach, może moje doświadczenia i spostrzeżenia przydadzą się osobom z podobnym problemem. Otóż tak jak założyciel wątku, a może nawet bardziej, niegdyś ze względu na swoje zdolności poznawcze, umiejętności analityczne, błyskotliwość riposty i szybkość przetwarzania danych czułem się królem świata i kolejnym przywódcą wolnego świata - bez ściemy. Miałem straszliwie wysokie ego i pewność siebie wiedząc, że nie ma osoby, która jest w stanie wygrać ze mną utarczkę słowną. A potem przyszła nerwica połączona z depresją. Natrętne myśli o tym co mi dolega i dlaczego jest tak źle stawały się coraz bardziej nie do zniesienia, do tego dolegliwości somatyczne (prawie zatrzymane trawienie, sucha jak wiór skóra, totalny brak siły) zasiały w mojej głowie silne przekonanie, że jestem na coś śmiertelnie chory i niedługo zejdę z tego świata, całkowicie niespełniony. I tak z czasem opłakiwania swojego stanu zacząłem być coraz mniej na to wrażliwy, jakiś taki obojętny, na początku odbierałem tan stan pozytywnie, ale później, tak jak zauważył to OP, skonstatowałem, iż jestem po prostu otumaniony - trudno mi skonstruować precyzyjne myśli, dlatego też nie przejmuje się tym co myślę.

 

Kiedy zrozumiałem po kilku miesiącach i setkach badań, że mam nerwicę, poszedłem do psychiatry, który przypisał mi sertralinę. Myślenie i pamięć zaczęły jeszcze bardziej się pogarszać, raz było lepiej raz gorze, ale generalnie gorzej, za to samopoczucie znacznie się polepszyło. Problemy były odseparowane, totalnie zobojętniałem (charakterystyczne ssri zombie). Na sygnalizowane problemy z pamięcią psychiatra wypisała mi lucetam (piracetamum) - pomógł tylko trochę i tylko na jakiś czas.

 

 

Teraz minęło 7 lat od tamtych wydarzeń a ja nadal mam problemy z myśleniem. Po przygodach z narkotykami dającymi boost dopaminy oświeciło mnie, że tego, czego mi brakuje, to właśnie DOPAMINA. Próbowałem przed tym wnioskiem i po nim, prawie "wszystkiego" - ALCAR, DOPA MUCANA, RHADIOLA, KWAS ALFA-LIPONOWY, Kilka antydepresantów, różne nootropy, naturalnie lecytyna, magnez, witaminy B itd.

Po ścieżce czułem się jak dawny ja, Bóg, przypominałem sobie rzeczy, o których nie myślałem 10 lat, rozważałem wszystko z każdej możliwej perspektywy, dyskutowałem z popularnymi teoriami filozoficznymi, w których dostrzegałem błędy czy niekonsekwencje. Jednak mimo usilnych prób pobudzenia receptorów dopaminowych nic nie pomogło mi na trwałe. Najbardziej i najdłużej (około miesiąca) pomogła mi Acetylo-l-karnityna, jednakże po tym miesięcy, nie wiem czy również ze względu na nią, doznałem drugiego epizodu nerwicy. Znowu podszedłem do sertraliny i już po kilku dniach zaczałem odczuwać totalne otępienie - wniosek: pierwsza kuracja Sertraliną była na pewno po części winna moim problemom!

 

Z drugiej nerwicy wyprowadziła mnie mirtazapina, którą biore do dziś. Od tygodnia przyjmuję też Wellbutrin 1x 150 - na lepsze myślenie i koncentracje. Na ten tydzień 3 dni w tym dzisiaj były ok, reszta bez możliwości skupienia się i wyczerpaniu psychicznym po kilku analizach tekstu prawniczego (jestem absolwentem prawa).

 

Wniosek jaki chcę przekazać jest podstawowy: w moim przypadku na pewno źle funkcjonuje system dopaminowy w mózgu. Nie wiem co konkretnie, ale będę eksperymentował i radził się specjalistów aż dojdę do czegoś co mi naprawdę pomoże. Czasami mam takie dni, że myśli mi się prawie jak kiedyś i odzyskuje sens życia kojąc serce nadzieją, że kiedyś to powróci i znów będzie mnie stać na wszystko, podołam każdemu wyzwaniu.

 

Jeżeli ktoś ma problemy z myśleniem, zapamiętywaniem, koncentracją, czuje się zmęczony po krótkiej kontemplacji - powinien zwrócić uwagę na dopamine. To dosyć banalny wniosek, ale ja potrzebowałem kilku lat, żeby do niego dojść i potwierdzić eksperymentalnie.

 

Nie zachęcam do brania narkotyków, ale to one mnie oświeciły. Planuję teraz dostać jakąś formę levodopy i zobaczyć czy mi pomoże. Wellbutrin dzisiaj akurat pomógł, ale nie jestem wielkim optymistą. Nie wchodząc w analizę procesów chemicznych w mózgu wydaje mi się, że mój problem tkwi głębiej niż możliwości działania mechanizmu Wellbutrinu.

 

Jeżeli ktoś ma podobne doświadczenia, zmagał się z problemem otępienia, a daj Bóg nawet z tym wygrał, będę wdzięczny za podzielenie się wiedzą.

 

Bywajcie!

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.05.2016 o 11:58, Patryk321 napisał:


Teraz minęło 7 lat od tamtych wydarzeń a ja nadal mam problemy z myśleniem. Po przygodach z narkotykami dającymi boost dopaminy oświeciło mnie, że tego, czego mi brakuje, to właśnie DOPAMINA. , naturalnie lecytyna, magnez, witaminy B itd. jakąś formę levodopy i zobaczyć czy mi pomoże.

Patryk321 ale czy wiesz,że dopamina i lewodopa jest podawana przy chorobie Parkinsona? Kurcze,jak czytam co napisałeś, to tak mi się skojarzyło.

Edytowane przez LuśkaLuśka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×