Nerwica a inne choroby

[samotnna]

Jeśli męczycie się tylko z nerwicą, to dziękujcie Bogu. Ja co dzień czuję się jak szmata, jak ścierwo które nie powinno się urodzić. Nie ze względu na nerwicę, fobie i depresję, bo z tym nauczyłam się żyć. Chodzi o coś innego, coś co z każdym dniem przypomina mi że taki ufok jak ja nie powinien żyć. Mianowicie mam łuszczycę, chorobę skóry i ta choroba sprowadza mnie do poziomu szmaty.

 

Co dzień patrząc się na moje nogi, zajęte tą chorobą mam ochotę wyć a łzy lecą strumieniami. Bo nie ma na to leku, bo aż się prosi żebym zaszyła sie w domu i nie wystawiała na pośmielisko. Ta choroba nakręca moje lęki bo boję się, że będę wygladać kiedyś tak : (zdjecia drastyczne)

 

http://www.sluzbazdrowia.com.pl/pic/luszczyca2.jpg

http://www.sluzbazdrowia.com.pl/pic/luszczyca1.jpg

 

I jak tu normalnie żyć

[Gość]

glowa do gory, u mnie w rodzinie wystepuje czesto, mozna z tym zyc

[wróbelek Elemelek]

hejjj, na pewno nie będzie tak źle jak na tych zdjęciach ;> nie załamuj się, pamiętaj że wiara czyni cuda, na to na pewno jest jakiś sposób!! na początek moze spróbuj się chociaż lepiej odżywiać, może to pomoże chociaż troszke

[samotnna]

"jakoś z tym żyć"

 

Można jakoś z tym żyć. Jakoś ciągnąć balast dzień za dniem. Można. Tylko jak? Pogodzić z tym się nie da, nie da sie wierzyć

[ewa125]

jak to nie ma zadnego leku na luszczyce? przeciez to dosc popularna choroba.

[madzia26]

samotna bardzo dobrze cię rozumiem moja mama cierpi na łuszczyce już od 15 lat jest to naprawde bardzo podstępna choroba niedość że te ślady na ciele to załamuje człowieka,ale jest sposób leczyć się leczyć i jeszcze raz leczyć gdy jest się pod stałą kontrolą lekarza można normalnie żyć i nie wolno się załamywać bo stan psychiczny też ma na to wpływ po prostu walcz życie jest piękne nie marnuj go na niepotrzebne załamywania my tu jesteśmy z tobą głowa do góry...

[eligojot]

Łuszczyca, choroba jak choroba. Ja myślę, że są gorsze rzeczy - poparzenia, blizny, czyraki.

Ta choroba ma to do siebie, że choć ma charakter przewlekły, to często wchodzi w stadium remisji.

Są leki, które w znacznym stopniu potrafią zredukować wykwity. Natomiast to co pokazałaś

w linkach to jakieś ekstremalne stadium choroby, zwykle są to poprostu zwykłe złuszczenia

naskórka wraz z zaczerwieniem. Akurat w tej chorobie psychika odgrywa bardzo ważną rolę.

Dowiedziono, że około 30% przypadków tej choroby rozwinęło się po przebytym urazie

psychicznym.

[kitty341]

samotna, mojego chlopaka siostra ma luszczyce, ma 29 lat, jest naprawde bardzo ładna!! to jej bardzo czesto wraca w niespodziewanym momencie, choroba jest podstepna. ale ona sie wycwanila i chodzila na solarium - ponoc bardzo pomaga a slady sa mniej widoczne.

p.s: sama nie jestem zwolenniczka solarium bo bylam tylko raz przed slubem brata, ale mysle ze bym wszystkiego probowala a to jest na 10000% sprawdzone..