Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak bardzo przejmujesz się opinią innych ludzi?


Verinia

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj taki temat, który zawsze był mi bliski. Jako osoba wrażliwa i empatyczna, podatna na wpływy mogę powiedzieć z całą szczerością, że TAK - przejmuję się opinią drugiego człowieka na mój temat. Nie chciałabym jednak znać jego zdania o mnie, chociaż może...

Odkąd pamiętam robiłam wszystko, by zadowolić innych. Tak samo było i w rodzinie i tak samo wśród rówieśników. Umiem odczytywać emocje, wczuwam się w nie. Prawdpodobnie jestem wysoko wrażliwą osobą. Wolę łagodzić konflikty niż je wywoływać, ale to też nie jest reguła. Potrafię powiedzieć co myśleć, zranić, nawrzeszczeć, czy zmanipulować. Potem jednak zwykle żałuję i szybko przepraszam. Jestem impulsywna. Mówię szybciej niż pomyślę. Nie zastanawiam się co robię. Po prostu to robię/mówię.

 

Jestem zwykle zapamiętywana przez ludzi, bo jestem charakterystyczna, ale czy lubiana?

nie wiem

 

zawsze chciałam być lubiana, bo to miłe

 

zawsze chciałam mieć zgraną paczkę - taką miałam jedynie w gimbazie

chwilami w liceum

 

Ale i tak mało kto liczył się z moim zdaniem.

 

Trochę zaczęłam eksperymentować ze swoim zachowaniem i stałam się czarną owcą/outsiderką, mimo że bardzo lubię ludzi, jestem ich ciekawa. MOgę porozmawiać, ale boję się wejść bliżej w relację. Może to lęk przed odrzuceniem? Border?

 

Wielka niewiadoma.

 

Pragnę jeszcze spotkać na drodze kogoś, kto mnie utuli swoją obecnością. Rozmowy, milion wypitych kaw, wspólne plany. Razem jest raźniej.

 

Okłamuję siebie, że ludzi mi nie trzeba. Kłamstwo. Potrzebuję, tylko boję się, że coś nie wypali. Że uzna mnie za dziwną, i jakąs tam niefajną.

 

opinie,opinie, opinie

 

przykre wspomnienia

odrzucenie w podstawówce, siedziałąm sama, byłam wyśmiewana, bo koleżanki chyba były zazdrosne, że chłopaki lubili ze mną gadać, i liderka klasy ustanowiła, że jestem kozłem ofiarnym

 

z pewnej siebie dziewczyny stałam się fobiczką społeczną

 

nie jestem dupą wołową, choć bywam., To zależy...

 

potrafię odpyskować, ale i potrafię zostać stłamszona

 

ludzie są różni. Jedni źli, drudzy dobrzy. Jeśli można tak to ująć.

 

Życie mi pokazało trochę jak ten świat wygląda.

 

Jestem sama jak palec, ostatnio zakonczenie toksycznej relacji.

 

I zostałam tylko ja, ze sobą.

 

 

 

A jak jest u Was?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś swoje ale : ) potrafi przedstawić w taki sposób, że nie czuje się zaatakowana to uważam to za warte przemyślenia... opinie zawsze będą sami też oceniamy... kwestia przekazu, doboru słów... to jest kluczowe. To chyba coś na zasadzie wzajemności jeśli sama staram się trzymać jakiś tam poziom to tego samego oczekuję od drugiej strony no i można się czasem niemile zaskoczyć : ) bo to co dla mnie jest już przesadne dla kogoś jest za mało dosadne. 

Z opiniami jest też tak, że to co dla kogoś jest dobre dla nas niekoniecznie takie będzie... To tylko jego subiektywna opinia, a nie prawda objawiona.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś się przejmowałem, później przestałem.

Stwierdziłem, że ludzie, którzy mnie albo nie znają, albo znają mnie z widzenia, albo ledwo mnie znają, nie są warci tego, by przejmować się ich zdaniem i pozwalać im wpływać na to, jak się czuję, co o sobie myślę i jak postrzegam siebie.

20 minut temu, Dalila_ napisał(a):

samym zwracaniem uwagi, jakby ten akt jest dużo gorszy od treści

Fakt, potrafi to być irytujące i doskwierające.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie lubię ludzi, mało kogo szanuję więc ich opinią się nie przejmuję. Tych podobnych do siebie tak, o ile coś jest wypowiedziane w kierunku do mnie słusznie. Krytyka sprawiedliwa czasem mnie urazi, niesprawiedliwa mnie zrani i wtedy wybieram samotność. Najbardziej lubię swoje własne towarzystwo. Ja na siebie patrzę z miłością. Ogólnie na innych starałam się też, ale przestali być ludźmi. Ci nie czujący mojego klimatu są mi obojętni, chyba że mimo to są dla mnie mili. Odczuwam czasem nienawiść do kogoś jak ktoś już bezczelnie przekracza granicę mojej cierpliwości, a cierpliwa potrafię być długo. 

Kiedyś byłam zbyt naiwna wierząc w ludzi, pomagając im, poświęcając więcej czasu niż sobie. Nie do końca to przyniosło jakieś efekty, ludzie znikają, zapominają, nieliczni zostają. Ci wrażliwi, empatyczni mają trudności potem by pogodzić się z tym. Musiałam przejść ciężką szkołę życia, uczuć by to zrozumieć i nabrać dystansu, bo kiedyś reagowałam płaczem, gdy ktoś nie potrafił odwzajemnić moich towarzyskich relacji. 

Po starcie mojego futrzanego przyjaciela tylko słowa mojego ukochanego mogą mnie naprawdę bardzo zranić, innych przyjmę, podenerwuje się najwyżej trochę, ale jestem w stanie żyć dalej. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam podobnie, jak Kiusiu, kiedys sie przejmowalam, teraz mam to w 4 literach.. może to z wiekiem przychodzi ;p.. U mnie tez było tak, ze bardziej przejmowałam się swoimi własnymi wyobrażeniami na temat tego, co inni o mnie myślą, niz rzeczywistą krytyką - z tą lepiej sobie radzę i radziłam. Taka egocentryczna piramidka wyobrażeń ;) 

A tak naprawde nie mam wpływu na to, co inni o nas myslą (o ile w ogole myślą), pomijąc tez to, ze kazdy patrzy przez swoje własne filtry.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Dalila_ napisał(a):

Wiesz lepiej ode mnie, łał;)

Patrz na swoje zalety. Wady ma każdy. 

Nie ma ideałów.

Każdy jest wyjątkowy. Zalet Ci nie brakuje i jak u każdej jednostki masz ich wiele więcej niż wad.

Nie wierzysz? 

Spisz szczerze na kartce i się przekonaj.

Twoja głowa Ci tylko głupoty plecie i wierzysz w to. 

Najgorsze jest to, że wmawiamy sobie 90% głupot. Tak samo kreujemy w głowie tragiczne scenariusze które nigdy się nie realizują. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Fuji napisał(a):

Patrz na swoje zalety. Wady ma każdy. 

Nie ma ideałów.

Każdy jest wyjątkowy. Zalet Ci nie brakuje i jak u każdej jednostki masz ich wiele więcej niż wad.

Nie wierzysz? 

Spisz szczerze na kartce i się przekonaj.

Twoja głowa Ci tylko głupoty plecie i wierzysz w to. 

Najgorsze jest to, że wmawiamy sobie 90% głupot. Tak samo kreujemy w głowie tragiczne scenariusze które nigdy się nie realizują. 

 

Mam nadzieję że przeczytasz swoją odpowiedź jak sam znów zaczniesz MARUDZIC! :D :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To różnie, zależy od tego jak bardzo mi na takiej osobie zależy, jak jestem z nią blisko, czy uważam ją za autorytet w danej dziedzinie, i od tego czy sam się czuję w danej dziedzinie mocny, czy nie. No i oczywiście są takie miejsca we mnie, jakieś głębokie zranienia, które bolą niezależnie od wszystkiego, gdy ktoś w nie uderzy. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Dalila_ napisał(a):

Mam nadzieję że przeczytasz swoją odpowiedź jak sam znów zaczniesz MARUDZIC! :D :D

Osz ty! Cicho tam siedzieć proszę...... Jak mnie podeszła cwaniara..... pfffff 😀😀.

Juz się nauczyłem, że się nie ma co przejmować opinią innych. 

Wiem, że mam dużo zalet. No a wady? Jakieś muszą być żeby można było je eliminować. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Fuji napisał(a):

Osz ty! Cicho tam siedzieć proszę...... Jak mnie podeszła cwaniara..... pfffff 😀😀.

Juz się nauczyłem, że się nie ma co przejmować opinią innych. 

Wiem, że mam dużo zalet. No a wady? Jakieś muszą być żeby można było je eliminować. 

Ale to Ty głupoty gadasz. @You know nothing, Jon Snowto wybitna jednostka i mało kto to zrozumie.

 

Jesteś poza tym bardzo zmienny.

Też jestem zmienna.. nie mam stabilnej samooceny. Potrafi ona być wygórowana jak i niska. Różnie z tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Verinia napisał(a):

Ale to Ty głupoty gadasz. @You know nothing, Jon Snowto wybitna jednostka i mało kto to zrozumie.

 

Jesteś poza tym bardzo zmienny.

Też jestem zmienna.. nie mam stabilnej samooceny. Potrafi ona być wygórowana jak i niska. Różnie z tym.

Wiem, że to wybitna jednostka. Mam nadzieję, że wygra. 

U mnie już stabilność. Opanowałem w końcu i tak zostaje. 

Żadnych skoków nie będzie. Jak już to w górę. Tylko tak...

Akurat wszystko idzie w super kierunku. W dół już nie mam zamiaru iść. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja życzę wygranej Wam. Kiedyś gdy byłam dzieckiem bardzo chciałam być przewodniczącą klasy, nigdy mi się to nie udawało z racji na to, że i tak klasę i szkołę reprezentowałam we wszystkich konkursach i z tego powodu jako 7 lata, 8, 9 bardzo plakałam, że skoro jestem tak otwarta, rozmowna, władcza, wyjątkowa czemu nie mogę pełnić najwyższe w funkcji w klasie i zostaje nią osoba za spokojna i wstydliwa, nie rozumiejąca tak jak ja wielu spraw. Wychowawczyni mnie wtedy pocieszała, że i tak ona to wie, wszyscy to wiedzą i ja muszę w to uwierzyć, uwierzyć w siebie. Wiara w swoje możliwości w swoją osobowość to największa wygrana, miłość do siebie, akceptacja siebie. 

Gdy byłam starsza zostałam przewodniczącą całej szkoły, mogłam w końcu głosić swoje mowy ; ) 

A lubię to robić, słowa wypływają ze mnie tak po prostu, inni czytali z kartki nawet dobrze nie potrafili odczytać co im nauczyciel napisał i kazał przekazać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, You know nothing, Jon Snow napisał(a):

Ja życzę wygranej Wam. Kiedyś gdy byłam dzieckiem bardzo chciałam być przewodniczącą klasy, nigdy mi się to nie udawało z racji na to, że i tak klasę i szkołę reprezentowałam we wszystkich konkursach i z tego powodu jako 7 lata, 8, 9 bardzo plakałam, że skoro jestem tak otwarta, rozmowna, władcza, wyjątkowa czemu nie mogę pełnić najwyższe w funkcji w klasie i zostaje nią osoba za spokojna i wstydliwa, nie rozumiejąca tak jak ja wielu spraw. Wychowawczyni mnie wtedy pocieszała, że i tak ona to wie, wszyscy to wiedzą i ja muszę w to uwierzyć, uwierzyć w siebie. Wiara w swoje możliwości w swoją osobowość to największa wygrana, miłość do siebie, akceptacja siebie. 

Gdy byłam starsza zostałam przewodniczącą całej szkoły, mogłam w końcu głosić swoje mowy ; ) 

A lubię to robić, słowa wypływają ze mnie tak po prostu, inni czytali z kartki nawet dobrze nie potrafili odczytać co im nauczyciel napisał i kazał przekazać.

To pięknie 💜

 

Jesteś cudem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Fuji napisał(a):

Każdy jest wyjątkowy. Zalet Ci nie brakuje i jak u każdej jednostki masz ich wiele więcej niż wad.

Nie wierzysz? 

Spisz szczerze na kartce i się przekonaj.

Twoja głowa Ci tylko głupoty plecie i wierzysz w to.

 

No nie wiem. W moim przypadku mogę znaleźć ze 4 naciągane zalety, a reszta to wady mniejsze lub większe. Z tym, że głowa plecie głupoty to mogę się zgodzić, ale to raczej wyolbrzymianie pewnych cech, których inni nie widzą w aż tak złym świetle jak my sami. 

Kiedyś psycholog powiedział żebym wymienił swoje mocne, pozytywne strony, zalety (coś takiego). Nie wiedziałem co odpowiedzieć. Niby co miałbym wymyślić? To, że jestem spokojny? No jasne, że jestem skoro obawiam się odezwać lub wyjść do ludzi. Że staram się zawsze być dla każdego miły? Może i plus, ale zwykle i tak odbierany jestem negatywnie, z dystansem i raczej jako ktoś poważny, nie wzbudzający sympatii. Pomocny? Zwykle nie wykazuję się inicjatywą z obawy, że zrobię coś źle, więc dopóki ktoś sam nie poprosi o pomoc, to sam pierwszego kroku zwykle nie zrobię. Jeszcze parę takich pozornych zalet mógłbym wymienić. 

 

Co do tematu, to tak, przejmuję się opinią innych. Negatywną ocenę mnie samego lub moich działań mogę wypominać sobie latami. Ma ogromny wpływ na moje samopoczucie w danej chwili. Rozciąga się najczęściej na dzień lub dwa, a potem wycisza. Jednak jestem trochę do tego przyzwyczajony. Mało ludzi oceniało mnie w pozytywny sposób. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Happyandsad napisał(a):

 

No nie wiem. W moim przypadku mogę znaleźć ze 4 naciągane zalety,

Każdy tak ma. Samym jest nam trudno zobaczyć zalety bo tak społeczeństwo jest zaprogramowane. Wytyka się wady. A bo jesteś taki, owaki, zmień to, zmień tamto, nie przesadzaj, popatrz jak córka sąsiada się uczy, bierz przykład z brata, widziałeś jaki grzeczny, nie możesz się zająć czymś bardziej poważnym.... I tak można w nieskończoność. 

A zalety wymienić?  Eeeeee to nieeeeee. Nie wolno! 

Dlatego ich nie wymieniamy. 

Patrzysz na kogoś kogo nie znasz to co stwierdzisz? 

Pewnie dobrze się uczył bo dobrze zarabia, widać to po samochodzie i ubraniu. Damę zalety i na bank nie ma wad... na pewno nie takich jak ja.... Jest tak ? 

No jest ! 

Daj się poznać a Ci wad wymienię od groma aż mi kartek w zeszycie braknie. 

A myślisz, że te wady co masz są aż tak okropne, że eliminują Cię ze społeczeństwa?  No nie! 

Ja pracuję z ludźmi i ich charaktery widzę w mgnieniu oka. Nauczyłem się tego bo w momencie kiedy ktoś staje przed zadaniem którego się boi, wychodzi wszystko. Trzeba tak do każdego podejść żeby efekt u wszystkich był ten sam. Czyli pozytywny.

Napisz na kartce swoje wady, obok zalety.

Później napisz przeciwieństwo na osobnej kartce. Jakby obiektywnie przeczytać obie kartki nie znając człowieka to nie będzie tam nic nadzwyczajnego. Jedynie obraz ogólny osobowości. 

Ja zmieniłem wiele. 

Byłem cichy, jestem teraz głośny i stanowczy.

Byłem leniwy a teraz jestem jak na speedzie.  ADHDowcy nie nadążają. 

Kiedyś nie wyrażałem swojego zdania a teraz robię to natychmiast. 

Byłem pomocny i było to często wykorzystywane, teraz nie ma takiej opcji. 

Jedynie osoby które na to zasługują mogą liczyć na moją pomoc. 

Kiedyś byłem na zawołanie. Teraz ja ustalam kiedy jestem dostępny. 

Nie daję sobie wejść na głowę. 

Każdy ma wady. Wady są piękne bo człowiek bez wad jest pusty.

Bądź miesmialy, bądź skryty, bądź jaki chcesz. 

Bàdź sobą.

Rozumiesz to? 

Nie dotyczy seryjnych morderców i socjopatów każdej maści 😁

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Fuji napisał(a):

Każdy tak ma. Samym jest nam trudno zobaczyć zalety bo tak społeczeństwo jest zaprogramowane. Wytyka się wady. A bo jesteś taki, owaki, zmień to, zmień tamto, nie przesadzaj, popatrz jak córka sąsiada się uczy, bierz przykład z brata, widziałeś jaki grzeczny, nie możesz się zająć czymś bardziej poważnym.... I tak można w nieskończoność. 

A zalety wymienić?  Eeeeee to nieeeeee. Nie wolno! 

Dlatego ich nie wymieniamy. 

Patrzysz na kogoś kogo nie znasz to co stwierdzisz? 

Pewnie dobrze się uczył bo dobrze zarabia, widać to po samochodzie i ubraniu. Damę zalety i na bank nie ma wad... na pewno nie takich jak ja.... Jest tak ? 

No jest ! 

Daj się poznać a Ci wad wymienię od groma aż mi kartek w zeszycie braknie. 

A myślisz, że te wady co masz są aż tak okropne, że eliminują Cię ze społeczeństwa?  No nie! 

Ja pracuję z ludźmi i ich charaktery widzę w mgnieniu oka. Nauczyłem się tego bo w momencie kiedy ktoś staje przed zadaniem którego się boi, wychodzi wszystko. Trzeba tak do każdego podejść żeby efekt u wszystkich był ten sam. Czyli pozytywny.

Napisz na kartce swoje wady, obok zalety.

Później napisz przeciwieństwo na osobnej kartce. Jakby obiektywnie przeczytać obie kartki nie znając człowieka to nie będzie tam nic nadzwyczajnego. Jedynie obraz ogólny osobowości. 

Ja zmieniłem wiele. 

Byłem cichy, jestem teraz głośny i stanowczy.

Byłem leniwy a teraz jestem jak na speedzie.  ADHDowcy nie nadążają. 

Kiedyś nie wyrażałem swojego zdania a teraz robię to natychmiast. 

Byłem pomocny i było to często wykorzystywane, teraz nie ma takiej opcji. 

Jedynie osoby które na to zasługują mogą liczyć na moją pomoc. 

Kiedyś byłem na zawołanie. Teraz ja ustalam kiedy jestem dostępny. 

Nie daję sobie wejść na głowę. 

Każdy ma wady. Wady są piękne bo człowiek bez wad jest pusty.

Bądź miesmialy, bądź skryty, bądź jaki chcesz. 

Bàdź sobą.

Rozumiesz to? 

Nie dotyczy seryjnych morderców i socjopatów każdej maści 😁

 

 

 

No wlaśnie!

 

Bądź jaki jesteś, przyjdź jaki jesteś.

Każdy ma swój cień, którego bardzo chce ukryć.

 

Bywam nieśmiała i bywam głośna.

Zdystansowana i namolna.

Marudna i leniwa.

Szybka i gadatliwa.

Zarozumiała i potulna.

Uległa i dominująca.

Wrażliwa i twarda jak skała. ZImna jak lód.

 

Z wiekiem robię się bardziej zimna.

 

A może to mój cień się uaktywnił?

Moje mroczne cechy wychodzą na jaw?

 

Bywam podła i wredna.

Ale jestem też serdeczna, życzliwa i kochająca.

 

Lubię gdy atmosfera jest miła i spokojna.

 

Mój dom, to moja oaza. Tylko tutaj odpoczywam.

 

Jestem sobą, ale bywam różna i zmienna.

 

Myślę, że zaczynam siebie lubić 🙂

 

Kiedyś było źle. NIe cierpiałąm swojej osobowości i stylu bycia. Byłam nieśmiała w szkole, a jakaś szalona poza szkołą z innymi ziomkami. Skrajności, skrajności i skrajności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Fuji napisał(a):

Każdy tak ma. Samym jest nam trudno zobaczyć zalety bo tak społeczeństwo jest zaprogramowane. Wytyka się wady. A bo jesteś taki, owaki, zmień to, zmień tamto, nie przesadzaj, popatrz jak córka sąsiada się uczy, bierz przykład z brata, widziałeś jaki grzeczny, nie możesz się zająć czymś bardziej poważnym.... I tak można w nieskończoność. 

A zalety wymienić?  Eeeeee to nieeeeee. Nie wolno! 

Dlatego ich nie wymieniamy. 

Patrzysz na kogoś kogo nie znasz to co stwierdzisz? 

Pewnie dobrze się uczył bo dobrze zarabia, widać to po samochodzie i ubraniu. Damę zalety i na bank nie ma wad... na pewno nie takich jak ja.... Jest tak ? 

No jest ! 

Daj się poznać a Ci wad wymienię od groma aż mi kartek w zeszycie braknie. 

A myślisz, że te wady co masz są aż tak okropne, że eliminują Cię ze społeczeństwa?  No nie! 

Ja pracuję z ludźmi i ich charaktery widzę w mgnieniu oka. Nauczyłem się tego bo w momencie kiedy ktoś staje przed zadaniem którego się boi, wychodzi wszystko. Trzeba tak do każdego podejść żeby efekt u wszystkich był ten sam. Czyli pozytywny.

Napisz na kartce swoje wady, obok zalety.

Później napisz przeciwieństwo na osobnej kartce. Jakby obiektywnie przeczytać obie kartki nie znając człowieka to nie będzie tam nic nadzwyczajnego. Jedynie obraz ogólny osobowości. 

Ja zmieniłem wiele. 

Byłem cichy, jestem teraz głośny i stanowczy.

Byłem leniwy a teraz jestem jak na speedzie.  ADHDowcy nie nadążają. 

Kiedyś nie wyrażałem swojego zdania a teraz robię to natychmiast. 

Byłem pomocny i było to często wykorzystywane, teraz nie ma takiej opcji. 

Jedynie osoby które na to zasługują mogą liczyć na moją pomoc. 

Kiedyś byłem na zawołanie. Teraz ja ustalam kiedy jestem dostępny. 

Nie daję sobie wejść na głowę. 

Każdy ma wady. Wady są piękne bo człowiek bez wad jest pusty.

Bądź miesmialy, bądź skryty, bądź jaki chcesz. 

Bàdź sobą.

Rozumiesz to? 

Nie dotyczy seryjnych morderców i socjopatów każdej maści 😁

 

 

To że u każdego na szkoleniu robisz ten sam efekt znaczy że masz talent do uczenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×