Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zespol odstawienny?


Fifko90

Rekomendowane odpowiedzi

przerobiłem wszystkie SSRI. Przy nich wpadałem w takie odcięcie, że jak słuchałem podcastów, to po chwili nie wiedziałem, o czym mówią. Jak dostałem wenlafaksynę, to znowu wystrzeliłem jak cholera. Później lekarz przepisał bupropion – to mruganie siostry mnie irytowało i zaczęły się problemy ze snem. Brałem go raptem 4-5 dni. Potem dał mi Lit, ale on powodował, że ledwo widziałem na oczy, więc też odstawiłem po paru dniach. Doszedł do wniosku, że leki nie są mi w ogóle potrzebne. Przed bupropionem brałem Bioxetin 20 mg, Alprox 0,5 mg i doraźnie Mirtor. Koniec końców, parę dni temu odstawiłem wszystkie leki i /cenzura/, powiem wam, jest tragedia – istny demon ze mnie. Gadam sam do siebie. Przypominam sobie wydarzenia z przeszłości i komentuję to w myślach – oczywiście leci litania „/cenzura/, /cenzura/, szmata”. Spać nie mogę już trzecią dobę w ogóle, blady na twarzy, schudłem trochę, syfy na skroniach mi się porobiły. Oczy czerwone, szkliste. Drżenie mięśni między nosem a górną wargą. Kaszel – pewnie psychogenny. Chyba tego, chłopy, nie wytrzymam. Czy to zespół odstawienny? Czy to się unormuje? Brałem Ketrel 25 mg na sen, nic nie pomogło, potem podbiłem dawkę na więcej – również nic. Na następny dzień wziąłem zolpidem, też nic nie pomogło. Mirtor również mnie nie usypia. Jak wygląda etap normalizowania o ile w ogole on nadejdzie. Najgorszy jest brak spania. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Fifko90 napisał(a):

przerobiłem wszystkie SSRI. Przy nich wpadałem w takie odcięcie, że jak słuchałem podcastów, to po chwili nie wiedziałem, o czym mówią. Jak dostałem wenlafaksynę, to znowu wystrzeliłem jak cholera. Później lekarz przepisał bupropion – to mruganie siostry mnie irytowało i zaczęły się problemy ze snem. Brałem go raptem 4-5 dni. Potem dał mi Lit, ale on powodował, że ledwo widziałem na oczy, więc też odstawiłem po paru dniach. Doszedł do wniosku, że leki nie są mi w ogóle potrzebne. Przed bupropionem brałem Bioxetin 20 mg, Alprox 0,5 mg i doraźnie Mirtor. Koniec końców, parę dni temu odstawiłem wszystkie leki i /cenzura/, powiem wam, jest tragedia – istny demon ze mnie. Gadam sam do siebie. Przypominam sobie wydarzenia z przeszłości i komentuję to w myślach – oczywiście leci litania „/cenzura/, /cenzura/, szmata”. Spać nie mogę już trzecią dobę w ogóle, blady na twarzy, schudłem trochę, syfy na skroniach mi się porobiły. Oczy czerwone, szkliste. Drżenie mięśni między nosem a górną wargą. Kaszel – pewnie psychogenny. Chyba tego, chłopy, nie wytrzymam. Czy to zespół odstawienny? Czy to się unormuje? Brałem Ketrel 25 mg na sen, nic nie pomogło, potem podbiłem dawkę na więcej – również nic. Na następny dzień wziąłem zolpidem, też nic nie pomogło. Mirtor również mnie nie usypia. Jak wygląda etap normalizowania o ile w ogole on nadejdzie. Najgorszy jest brak spania. 

Nie piszesz jakie miałeś dokładnie objawy przed braniem leków a brałeś ich sporo. Wszystkie mają jakieś skutki uboczne i odstawienne. Jeśli nie miałeś tych objawów co teraz przed ich zażywaniem to wskazuje na objawy poodstawienne.  Jak długo brałeś alprox? To jest benzodiazepina, która silnie uzależnia. Poza tym jeżeli brałeś dłuższy czas antydepresanty to nie odstawia się ich z dnia na dzień. Zdaje się, że niezle namieszałeś sobie w głowie zmieniając co chwilę różne leki. Nikt Ci nie powie jak długo to potrwa bo to zależy od danego organizmu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Jurand35 napisał(a):

Nie piszesz jakie miałeś dokładnie objawy przed braniem leków a brałeś ich sporo. Wszystkie mają jakieś skutki uboczne i odstawienne. Jeśli nie miałeś tych objawów co teraz przed ich zażywaniem to wskazuje na objawy poodstawienne.  Jak długo brałeś alprox? To jest benzodiazepina, która silnie uzależnia. Poza tym jeżeli brałeś dłuższy czas antydepresanty to nie odstawia się ich z dnia na dzień. Zdaje się, że niezle namieszałeś sobie w głowie zmieniając co chwilę różne leki. Nikt Ci nie powie jak długo to potrwa bo to zależy od danego organizmu.

 

Tak zmiany lekow byly. Pozostaje chyba w takim razie jeden lek ustalic ktory bedzie sie przyjmować przez dluzszy czas. Natomiast Alprox bralem od poczatku listopada do konca grudnia dzien w dzien male dawki 0.25 - 0.5mg i pozniej w styczniu przez 2 tygodnie. Byly zmiany leków z racji skutkow ubocznych ktore byly dosc mocno uciązliwe. Ale jak obecnie nie przyjmuje nic to jest tragedia wszystko sie wzmogło i tragicznie sie czuje zarowno fizycznie jak i psychicznie. 

2 godziny temu, Jurand35 napisał(a):

Nie piszesz jakie miałeś dokładnie objawy przed braniem leków a brałeś ich sporo. Wszystkie mają jakieś skutki uboczne i odstawienne. Jeśli nie miałeś tych objawów co teraz przed ich zażywaniem to wskazuje na objawy poodstawienne.  Jak długo brałeś alprox? To jest benzodiazepina, która silnie uzależnia. Poza tym jeżeli brałeś dłuższy czas antydepresanty to nie odstawia się ich z dnia na dzień. Zdaje się, że niezle namieszałeś sobie w głowie zmieniając co chwilę różne leki. Nikt Ci nie powie jak długo to potrwa bo to zależy od danego organizmu.

Objawy glownie u mnie to suchosc oczu z racji nieudanego zabiegu korekcji wzroku mam dosc mocny zespol suchego oka ktore krople nie zawsze pomagaja. Czasem mam wrazenie, ze leki powodowaly u mnie objawy z pogranicza jakis mysli urojeniowe / paranoiczne. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli alprox brałeś przez 2 miesiące dzień w dzień mogło dojść do uzależnienia. Tym bardziej, że potem wróciłeś do niego jeszcze na następne 2 tygodnie w styczniu. Twoja bezsenność, drżenie mięśni może wynikać z odstawienia alproxu. Nigdy nie powinno się odstawiać tych leków z dnia na dzień. Wkleiłem linka żebyś poczytał o benzodiazepinach jakie mogą powodować objawy i jak powinno się je odstawiać. Zresztą to samo dotyczy antydepresantów. Są tam tabele odstawiania benzo i antydepresantów. Jedną z opcji jest powrót do leków i powolne odstawianie. 

 

 

benzo.org.uk : Benzodiazepiny: Jak działają; jak je odstawiać, Prof C H Ashton DM, FRCP, 2002

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Jurand35 napisał(a):

Jeśli alprox brałeś przez 2 miesiące dzień w dzień mogło dojść do uzależnienia. Tym bardziej, że potem wróciłeś do niego jeszcze na następne 2 tygodnie w styczniu. Twoja bezsenność, drżenie mięśni może wynikać z odstawienia alproxu. Nigdy nie powinno się odstawiać tych leków z dnia na dzień. Wkleiłem linka żebyś poczytał o benzodiazepinach jakie mogą powodować objawy i jak powinno się je odstawiać. Zresztą to samo dotyczy antydepresantów. Są tam tabele odstawiania benzo i antydepresantów. Jedną z opcji jest powrót do leków i powolne odstawianie. 

 

 

benzo.org.uk : Benzodiazepiny: Jak działają; jak je odstawiać, Prof C H Ashton DM, FRCP, 2002

Czy wrócić do Alproxu? A może da się to jakoś przetrwać? Brałem zolpidem na sen, ale w ogóle mnie nie usypia, a Ketrel, który dostałem na sen, również mi nie pomaga. Problemy zaczęły się u mnie, gdy lekarz przepisał mi buspiron. Brałem go kilka dni, ale czułem się bardzo drażliwy na małe rzeczy i poczułem, że to nie to. W związku z tym lekarz przepisał mi Lit, który miałem brać po 150 mg rano i wieczorem, ale po paru dniach zauważyłem, że skóra stała się strasznie sucha i blada, miałem problemy z otwieraniem oczu, więc od razu odstawiłem. Wtedy właśnie brałem Alprox, żeby przetrwać odstawienie buspironu i litu. Obecnie czuję się tak, jak opisałem to w pierwszym poście. I mam dużą zagwozdkę, czy to, co teraz czuję, zarówno fizycznie, jak i psychicznie, to skutek odstawienia leków, i czy z czasem minie (aż nie chce mi się wychodzić do ludzi, bo bałbym się, że ich wystraszę). O dziwo na SSRI czesto bilo mi serce i ogólnie byłem od rana do wieczora takim zombie ale wygladalem zdecydowanie lepiej i czasem mialem palpitacie a teraz nie ma tak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Fifko90 napisał(a):

Czy wrócić do Alproxu? A może da się to jakoś przetrwać? Brałem zolpidem na sen, ale w ogóle mnie nie usypia, a Ketrel, który dostałem na sen, również mi nie pomaga. Problemy zaczęły się u mnie, gdy lekarz przepisał mi buspiron. Brałem go kilka dni, ale czułem się bardzo drażliwy na małe rzeczy i poczułem, że to nie to. W związku z tym lekarz przepisał mi Lit, który miałem brać po 150 mg rano i wieczorem, ale po paru dniach zauważyłem, że skóra stała się strasznie sucha i blada, miałem problemy z otwieraniem oczu, więc od razu odstawiłem. Wtedy właśnie brałem Alprox, żeby przetrwać odstawienie buspironu i litu. Obecnie czuję się tak, jak opisałem to w pierwszym poście. I mam dużą zagwozdkę, czy to, co teraz czuję, zarówno fizycznie, jak i psychicznie, to skutek odstawienia leków, i czy z czasem minie (aż nie chce mi się wychodzić do ludzi, bo bałbym się, że ich wystraszę). O dziwo na SSRI czesto bilo mi serce i ogólnie byłem od rana do wieczora takim zombie ale wygladalem zdecydowanie lepiej i czasem mialem palpitacie a teraz nie ma tak.

Nie mogę Ci doradzać czy masz wrócić do alproxu i jakiegoś innego konkretnego leku bo nie jestem lekarzem. Brałeś dużo leków i ciężko teraz stwierdzić  po którym konkretnie leku masz objawy odstawienne oraz co mogłoby Ci pomóc. Jeśli nie miałeś tych objawów przed braniem leków to jest to skutek ich odstawienia. Jeśli czułeś się zle po buspironie i licie to znaczy że te leki nie są dla Ciebie. Czy jak byłeś na SSRI brałeś również alprox? Czy alprox pomógł na odstawienie buspironu i litu? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może powinieneś skonsultować się z innym psychiatrą?

Te leki praktycznie zawsze dają skutki uboczne na początku i stabilizacja trwa długo, ja np po sertralinie miałam silne mdłości i zimne poty przez 6 tyg, bardzo uciążliwe, a teraz po kilku miesiącach leczenia już nie mam żadnych dolegliwości.

Wygląda na to, ze lekarz zmieniał Ci leki zanim którykolwiek miał w ogóle szansę zadziałać, bupropion też miałam zapisany i on ma efekt dopiero po miesiącu (ja odstawiłam po 2 dniach z powodu opuchniętych powiek wiec było ryzyko, że to alergia, i tylko dlatego, że miałam w zapasie inną alternatywę o której wiedziałam że ją dobrze toleruję. Gdyby nie to, lekarz by mnie zostawił na tym bupropionie i po prostu miałabym pilnować czy nie występują inne objawy alergiczne, bo taka lekka opuchlizna może być tylko przejściowym skutkiem)

 

Takie ciągłe zmiany leków rozwaliły Ci neuroprzekaźniki, skutki uboczne mogą się na siebie nakładać jak poprzedni lek jeszcze jest w organizmie przez jakiś czas po odstawieniu (czasem nawet 3 doby), a tu już wchodzi nowy lek i nowe skutki uboczne. 
Normalizacja zajmuje trochę czasu, szczególnie, że leki które brałeś działały na różne neuroprzekaźniki. Normalizacja serotoniny i noradrenaliny po bupropionie powinna być w miarę szybka, ale serotonina po SSRI dochodzi do równowagi trochę dłużej, a GABA nawet rok. 
 

Nie ufałabym do końca opinii jednego lekarza po takiej historii leczenia z ciągłą zmianą leków i skonsultowałabym się z innym. Myślę, że jeśli dostaniesz nowy lek, to powinieneś się przygotować mentalnie na to, że co najmniej pierwszy miesiąc będzie ciężki i się nie zniechęcać. Na efekty trzeba będzie poczekać i dać układowi nerwowemu czas na regenerację. Twój organizm potrzebuje czasu, żeby ustabilizować syntezę neuroprzekaźników i żeby dostosować się do tego, które z nich dostarcza sobie sam, a które są wspomagane lekami.

 

Możesz sobie pomóc dbając o to, żeby dostarczać organizmowi prekursorów potrzebnych do produkcji, tryptofanu, lewodopy itd, probiotyków, żeby jelita mogły przekształcać białka w odpowiednie związki, krótko mówiąc, dostarczyć paliwa. Na serotoninę dobry jest kurczak, dojrzałe banany, mleko. Na dopaminę pestki dyni, zielona herbata itd. Na pro i prebiotyki, żeby dobrze wykorzystać te prekursory trzeba jeść kiszonki, pić kefir itd. Ogranicz kawę, alko, cukier, przetworzone żarcie, białą mąkę. Ważne, żeby zrozumieć, że leki np hamują wychwyt zwrotny serotoniny, czy pobudzają wyrzut dopaminy, ale one same w sobie nie dostarczają serotoniny czy dopaminy - te związki musi organizm sam sobie wyprodukować, a leki mają umożliwić ich bardziej efektywne użycie. Ale z pustego i Salomon nie naleje, więc trzeba zadbać, żeby mózg miał te związki do dyspozycji - a one są przede wszystkim produkowane w jelitach. 

Ogólnie te szlaki biologiczne które prowadzą do regulacji nastroju są skomplikowane i potrzeba wielu elementów, żeby działały, np ważna jest też wit D (suplementy), magnez (migdały czy ciemna czekolada), ruch (pobudza pracę jelit), sen (reguluje poziomy melatoniny, która jest syntetyzowana z serotoniny - wszystko jest ze sobą powiązane). 


No i naprawdę unikaj alko, bo on wpływa na wszystkie kluczowe procesy, zaburza równowagę i serotoniny i dopaminy, rozregulowuje GABA i sygnały snu i czuwania. Plus obciąża wątrobę, która jest zajęta usuwaniem metabolitów alkoholu i jeśli jest przeciążona, może nie mieć możliwości, żeby odpowiednio przerobić leki, które bierzesz i ich działanie jest słabsze, silniejsze, albo po prostu inne niż oczekiwane.

 

Warto tez ograniczyć „szybką dopaminę” czyli czynności takie jak scrollowanie YouTube shorts czy inne „szybkie”  przestymulujące rozrywki, gry itd, a zamiast tego spróbuj aktywności niewymagających podzielności uwagi, jak np puzzle, lego, majsterkowanie, rysowanie. To też bardzo pomaga uregulować poziomy dopaminy, serotoniny, kortyzolu, adrenaliny itd.

 

Powodzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, minou napisał(a):

Może powinieneś skonsultować się z innym psychiatrą?

Te leki praktycznie zawsze dają skutki uboczne na początku i stabilizacja trwa długo, ja np po sertralinie miałam silne mdłości i zimne poty przez 6 tyg, bardzo uciążliwe, a teraz po kilku miesiącach leczenia już nie mam żadnych dolegliwości.

Wygląda na to, ze lekarz zmieniał Ci leki zanim którykolwiek miał w ogóle szansę zadziałać, bupropion też miałam zapisany i on ma efekt dopiero po miesiącu (ja odstawiłam po 2 dniach z powodu opuchniętych powiek wiec było ryzyko, że to alergia, i tylko dlatego, że miałam w zapasie inną alternatywę o której wiedziałam że ją dobrze toleruję. Gdyby nie to, lekarz by mnie zostawił na tym bupropionie i po prostu miałabym pilnować czy nie występują inne objawy alergiczne, bo taka lekka opuchlizna może być tylko przejściowym skutkiem)

 

Takie ciągłe zmiany leków rozwaliły Ci neuroprzekaźniki, skutki uboczne mogą się na siebie nakładać jak poprzedni lek jeszcze jest w organizmie przez jakiś czas po odstawieniu (czasem nawet 3 doby), a tu już wchodzi nowy lek i nowe skutki uboczne. 
Normalizacja zajmuje trochę czasu, szczególnie, że leki które brałeś działały na różne neuroprzekaźniki. Normalizacja serotoniny i noradrenaliny po bupropionie powinna być w miarę szybka, ale serotonina po SSRI dochodzi do równowagi trochę dłużej, a GABA nawet rok. 
 

Nie ufałabym do końca opinii jednego lekarza po takiej historii leczenia z ciągłą zmianą leków i skonsultowałabym się z innym. Myślę, że jeśli dostaniesz nowy lek, to powinieneś się przygotować mentalnie na to, że co najmniej pierwszy miesiąc będzie ciężki i się nie zniechęcać. Na efekty trzeba będzie poczekać i dać układowi nerwowemu czas na regenerację. Twój organizm potrzebuje czasu, żeby ustabilizować syntezę neuroprzekaźników i żeby dostosować się do tego, które z nich dostarcza sobie sam, a które są wspomagane lekami.

 

Możesz sobie pomóc dbając o to, żeby dostarczać organizmowi prekursorów potrzebnych do produkcji, tryptofanu, lewodopy itd, probiotyków, żeby jelita mogły przekształcać białka w odpowiednie związki, krótko mówiąc, dostarczyć paliwa. Na serotoninę dobry jest kurczak, dojrzałe banany, mleko. Na dopaminę pestki dyni, zielona herbata itd. Na pro i prebiotyki, żeby dobrze wykorzystać te prekursory trzeba jeść kiszonki, pić kefir itd. Ogranicz kawę, alko, cukier, przetworzone żarcie, białą mąkę. Ważne, żeby zrozumieć, że leki np hamują wychwyt zwrotny serotoniny, czy pobudzają wyrzut dopaminy, ale one same w sobie nie dostarczają serotoniny czy dopaminy - te związki musi organizm sam sobie wyprodukować, a leki mają umożliwić ich bardziej efektywne użycie. Ale z pustego i Salomon nie naleje, więc trzeba zadbać, żeby mózg miał te związki do dyspozycji - a one są przede wszystkim produkowane w jelitach. 

Ogólnie te szlaki biologiczne które prowadzą do regulacji nastroju są skomplikowane i potrzeba wielu elementów, żeby działały, np ważna jest też wit D (suplementy), magnez (migdały czy ciemna czekolada), ruch (pobudza pracę jelit), sen (reguluje poziomy melatoniny, która jest syntetyzowana z serotoniny - wszystko jest ze sobą powiązane). 


No i naprawdę unikaj alko, bo on wpływa na wszystkie kluczowe procesy, zaburza równowagę i serotoniny i dopaminy, rozregulowuje GABA i sygnały snu i czuwania. Plus obciąża wątrobę, która jest zajęta usuwaniem metabolitów alkoholu i jeśli jest przeciążona, może nie mieć możliwości, żeby odpowiednio przerobić leki, które bierzesz i ich działanie jest słabsze, silniejsze, albo po prostu inne niż oczekiwane.

 

Warto tez ograniczyć „szybką dopaminę” czyli czynności takie jak scrollowanie YouTube shorts czy inne „szybkie”  przestymulujące rozrywki, gry itd, a zamiast tego spróbuj aktywności niewymagających podzielności uwagi, jak np puzzle, lego, majsterkowanie, rysowanie. To też bardzo pomaga uregulować poziomy dopaminy, serotoniny, kortyzolu, adrenaliny itd.

 

Powodzenia!

 

 

Dziękuje za szeroką opinie. Alkoholu w ogole od lat nie pije, kawy rowniez w ogole nie pije. Jedynie papierosy ciezko mi w tym stanie je odstawić. Generalnie bylem rowniez w szpitalu aby porobic badania i mam podwyzszone enzymy wątrobowe. Nie wiem moze ma to zwiazek z tym, ze wtedy bralem wenlafaksyne a ona ponoc nieco obciaza wątrobe. 

2 godziny temu, minou napisał(a):

Może powinieneś skonsultować się z innym psychiatrą?

Te leki praktycznie zawsze dają skutki uboczne na początku i stabilizacja trwa długo, ja np po sertralinie miałam silne mdłości i zimne poty przez 6 tyg, bardzo uciążliwe, a teraz po kilku miesiącach leczenia już nie mam żadnych dolegliwości.

Wygląda na to, ze lekarz zmieniał Ci leki zanim którykolwiek miał w ogóle szansę zadziałać, bupropion też miałam zapisany i on ma efekt dopiero po miesiącu (ja odstawiłam po 2 dniach z powodu opuchniętych powiek wiec było ryzyko, że to alergia, i tylko dlatego, że miałam w zapasie inną alternatywę o której wiedziałam że ją dobrze toleruję. Gdyby nie to, lekarz by mnie zostawił na tym bupropionie i po prostu miałabym pilnować czy nie występują inne objawy alergiczne, bo taka lekka opuchlizna może być tylko przejściowym skutkiem)

 

Takie ciągłe zmiany leków rozwaliły Ci neuroprzekaźniki, skutki uboczne mogą się na siebie nakładać jak poprzedni lek jeszcze jest w organizmie przez jakiś czas po odstawieniu (czasem nawet 3 doby), a tu już wchodzi nowy lek i nowe skutki uboczne. 
Normalizacja zajmuje trochę czasu, szczególnie, że leki które brałeś działały na różne neuroprzekaźniki. Normalizacja serotoniny i noradrenaliny po bupropionie powinna być w miarę szybka, ale serotonina po SSRI dochodzi do równowagi trochę dłużej, a GABA nawet rok. 
 

Nie ufałabym do końca opinii jednego lekarza po takiej historii leczenia z ciągłą zmianą leków i skonsultowałabym się z innym. Myślę, że jeśli dostaniesz nowy lek, to powinieneś się przygotować mentalnie na to, że co najmniej pierwszy miesiąc będzie ciężki i się nie zniechęcać. Na efekty trzeba będzie poczekać i dać układowi nerwowemu czas na regenerację. Twój organizm potrzebuje czasu, żeby ustabilizować syntezę neuroprzekaźników i żeby dostosować się do tego, które z nich dostarcza sobie sam, a które są wspomagane lekami.

 

Możesz sobie pomóc dbając o to, żeby dostarczać organizmowi prekursorów potrzebnych do produkcji, tryptofanu, lewodopy itd, probiotyków, żeby jelita mogły przekształcać białka w odpowiednie związki, krótko mówiąc, dostarczyć paliwa. Na serotoninę dobry jest kurczak, dojrzałe banany, mleko. Na dopaminę pestki dyni, zielona herbata itd. Na pro i prebiotyki, żeby dobrze wykorzystać te prekursory trzeba jeść kiszonki, pić kefir itd. Ogranicz kawę, alko, cukier, przetworzone żarcie, białą mąkę. Ważne, żeby zrozumieć, że leki np hamują wychwyt zwrotny serotoniny, czy pobudzają wyrzut dopaminy, ale one same w sobie nie dostarczają serotoniny czy dopaminy - te związki musi organizm sam sobie wyprodukować, a leki mają umożliwić ich bardziej efektywne użycie. Ale z pustego i Salomon nie naleje, więc trzeba zadbać, żeby mózg miał te związki do dyspozycji - a one są przede wszystkim produkowane w jelitach. 

Ogólnie te szlaki biologiczne które prowadzą do regulacji nastroju są skomplikowane i potrzeba wielu elementów, żeby działały, np ważna jest też wit D (suplementy), magnez (migdały czy ciemna czekolada), ruch (pobudza pracę jelit), sen (reguluje poziomy melatoniny, która jest syntetyzowana z serotoniny - wszystko jest ze sobą powiązane). 


No i naprawdę unikaj alko, bo on wpływa na wszystkie kluczowe procesy, zaburza równowagę i serotoniny i dopaminy, rozregulowuje GABA i sygnały snu i czuwania. Plus obciąża wątrobę, która jest zajęta usuwaniem metabolitów alkoholu i jeśli jest przeciążona, może nie mieć możliwości, żeby odpowiednio przerobić leki, które bierzesz i ich działanie jest słabsze, silniejsze, albo po prostu inne niż oczekiwane.

 

Warto tez ograniczyć „szybką dopaminę” czyli czynności takie jak scrollowanie YouTube shorts czy inne „szybkie”  przestymulujące rozrywki, gry itd, a zamiast tego spróbuj aktywności niewymagających podzielności uwagi, jak np puzzle, lego, majsterkowanie, rysowanie. To też bardzo pomaga uregulować poziomy dopaminy, serotoniny, kortyzolu, adrenaliny itd.

 

Powodzenia!

 

Chce lekarzowi zaproponować aby wejsc escitalopram  i trzymać sie dosc dlugo. Ponoc relatywnie malo skutkow ubocznych. Na chwile obecna do czasu wizyty doktora biore pregabaline 75mg / 150mg na dobe ale mocno jest dla mnie zamulajaca. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, minou napisał(a):

Może powinieneś skonsultować się z innym psychiatrą?

Te leki praktycznie zawsze dają skutki uboczne na początku i stabilizacja trwa długo, ja np po sertralinie miałam silne mdłości i zimne poty przez 6 tyg, bardzo uciążliwe, a teraz po kilku miesiącach leczenia już nie mam żadnych dolegliwości.

Wygląda na to, ze lekarz zmieniał Ci leki zanim którykolwiek miał w ogóle szansę zadziałać, bupropion też miałam zapisany i on ma efekt dopiero po miesiącu (ja odstawiłam po 2 dniach z powodu opuchniętych powiek wiec było ryzyko, że to alergia, i tylko dlatego, że miałam w zapasie inną alternatywę o której wiedziałam że ją dobrze toleruję. Gdyby nie to, lekarz by mnie zostawił na tym bupropionie i po prostu miałabym pilnować czy nie występują inne objawy alergiczne, bo taka lekka opuchlizna może być tylko przejściowym skutkiem)

 

Takie ciągłe zmiany leków rozwaliły Ci neuroprzekaźniki, skutki uboczne mogą się na siebie nakładać jak poprzedni lek jeszcze jest w organizmie przez jakiś czas po odstawieniu (czasem nawet 3 doby), a tu już wchodzi nowy lek i nowe skutki uboczne. 
Normalizacja zajmuje trochę czasu, szczególnie, że leki które brałeś działały na różne neuroprzekaźniki. Normalizacja serotoniny i noradrenaliny po bupropionie powinna być w miarę szybka, ale serotonina po SSRI dochodzi do równowagi trochę dłużej, a GABA nawet rok. 
 

Nie ufałabym do końca opinii jednego lekarza po takiej historii leczenia z ciągłą zmianą leków i skonsultowałabym się z innym. Myślę, że jeśli dostaniesz nowy lek, to powinieneś się przygotować mentalnie na to, że co najmniej pierwszy miesiąc będzie ciężki i się nie zniechęcać. Na efekty trzeba będzie poczekać i dać układowi nerwowemu czas na regenerację. Twój organizm potrzebuje czasu, żeby ustabilizować syntezę neuroprzekaźników i żeby dostosować się do tego, które z nich dostarcza sobie sam, a które są wspomagane lekami.

 

Możesz sobie pomóc dbając o to, żeby dostarczać organizmowi prekursorów potrzebnych do produkcji, tryptofanu, lewodopy itd, probiotyków, żeby jelita mogły przekształcać białka w odpowiednie związki, krótko mówiąc, dostarczyć paliwa. Na serotoninę dobry jest kurczak, dojrzałe banany, mleko. Na dopaminę pestki dyni, zielona herbata itd. Na pro i prebiotyki, żeby dobrze wykorzystać te prekursory trzeba jeść kiszonki, pić kefir itd. Ogranicz kawę, alko, cukier, przetworzone żarcie, białą mąkę. Ważne, żeby zrozumieć, że leki np hamują wychwyt zwrotny serotoniny, czy pobudzają wyrzut dopaminy, ale one same w sobie nie dostarczają serotoniny czy dopaminy - te związki musi organizm sam sobie wyprodukować, a leki mają umożliwić ich bardziej efektywne użycie. Ale z pustego i Salomon nie naleje, więc trzeba zadbać, żeby mózg miał te związki do dyspozycji - a one są przede wszystkim produkowane w jelitach. 

Ogólnie te szlaki biologiczne które prowadzą do regulacji nastroju są skomplikowane i potrzeba wielu elementów, żeby działały, np ważna jest też wit D (suplementy), magnez (migdały czy ciemna czekolada), ruch (pobudza pracę jelit), sen (reguluje poziomy melatoniny, która jest syntetyzowana z serotoniny - wszystko jest ze sobą powiązane). 


No i naprawdę unikaj alko, bo on wpływa na wszystkie kluczowe procesy, zaburza równowagę i serotoniny i dopaminy, rozregulowuje GABA i sygnały snu i czuwania. Plus obciąża wątrobę, która jest zajęta usuwaniem metabolitów alkoholu i jeśli jest przeciążona, może nie mieć możliwości, żeby odpowiednio przerobić leki, które bierzesz i ich działanie jest słabsze, silniejsze, albo po prostu inne niż oczekiwane.

 

Warto tez ograniczyć „szybką dopaminę” czyli czynności takie jak scrollowanie YouTube shorts czy inne „szybkie”  przestymulujące rozrywki, gry itd, a zamiast tego spróbuj aktywności niewymagających podzielności uwagi, jak np puzzle, lego, majsterkowanie, rysowanie. To też bardzo pomaga uregulować poziomy dopaminy, serotoniny, kortyzolu, adrenaliny itd.

 

Powodzenia!

 

Robilem rowniez gastroskopie i wyszlo, ze mam helicobacter pyroli powierzchowne zapalenie zołądka. Przechodzilem dwukrotnie eradykacje lekiem pylera i IPP ale niestety nie udalo sie wytepic. Wtedy pamietam, ze moje samopoczucie mocno poszlo w dol mimo, ze bralem antydepresanty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Fifko90 napisał(a):

 

 

Dziękuje za szeroką opinie. Alkoholu w ogole od lat nie pije, kawy rowniez w ogole nie pije. Jedynie papierosy ciezko mi w tym stanie je odstawić. Generalnie bylem rowniez w szpitalu aby porobic badania i mam podwyzszone enzymy wątrobowe. Nie wiem moze ma to zwiazek z tym, ze wtedy bralem wenlafaksyne a ona ponoc nieco obciaza wątrobe. 

 

Chce lekarzowi zaproponować aby wejsc escitalopram  i trzymać sie dosc dlugo. Ponoc relatywnie malo skutkow ubocznych. Na chwile obecna do czasu wizyty doktora biore pregabaline 75mg / 150mg na dobe ale mocno jest dla mnie zamulajaca. 


Mój lekarz też ogólnie bardzo chwali escitalopram, a na drugą opcję wybrał sertralinę i po konsultacji z rodzinnym stanęło na sertralinie u mnie. Skutki uboczne raczej będą, ale one przechodzą, trzeba być cierpliwym. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, minou napisał(a):


Mój lekarz też ogólnie bardzo chwali escitalopram, a na drugą opcję wybrał sertralinę i po konsultacji z rodzinnym stanęło na sertralinie u mnie. Skutki uboczne raczej będą, ale one przechodzą, trzeba być cierpliwym. 

Chce wejsc na escitalopram ze ma maly badz w ogole zadny wplyw na oczy a ja mam zespol suchego oka po korekcji wzroku. Krople srednio pomagaja. Wchodzilem kiedys na sertaline - asertin ale nie wiem czy to efekt poczatkowy ale strasznie wystrzelony bylem w oczach oraz wrazliwosc na swiatlo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×