Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lęk uogólniony i fobia społeczna?


KubekSzkolady

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Może zacznę od tego, że mam 20 lat i od 2 lat leczę sie na fobie społeczna i lęk uogólniony. Wszystko zaczeło się od tego, że jak byłem jeszcse młodszy miałem straszne problemy w kontaktach z ludźmi.. Po prostu podczas kiedy musiałem z kimś porozmawiać albo ktoś rozpoczął rozmowę czułem blokadę i nie potrafiłem nic z siebie wydusić wszyscy jednak mnie brali za osobę która po prostu jest taka zamknięta w sobie i strasznie nieśmiała.. dużo analizowałem przez ten czas ogólnie miałem niska samoocene. Tak samo jestem osobą która strasznie boi się o swoje zdrowie i tak samo jestem wrażliwy na swoim punkcie. Ale był taki moment w którym nagle dostawałem ataków paniki, nie wiedziałem po prostu co się ze mną dzieje byłem strasznie niespokojny, nerwowy, płakałem, bałem się ze zaraz stracę kontrolę nad sobą ponieważ byłem już tak strasznie zaniepokojony tym wszystkim... Wtedy rodzice umówili mnie do psychologa tam psycholog skierował mnie do psychiatry, a psychiatra wypisał mi lek Asertin 50.. Miałem brać przez tydzień po połowie tabletki a później cała ogólnie na terapię z psychologiem niezbyt mogłem sobie pozwolić przez szkołę ogólnie podczas brania tego leku asertin miałem wrażenie, że moje objawy się nasiliły, ale po jakos 3 tygodniavh nastąpiła znaczna poprawa... Już nie dostawałem ataków paniki jak wczesnej, byłem mniej spięty podczas rozmów z ludźmi dzięki czemu moje umiejętności troszkę się poprawiły podczas rozmów z ludźmi i niestety przez ten czas doszła praca która jest dosyć meczaca pod względem dojazdów ponieważ muszę bardzo wcześnie wstać o 2.50 aby zdążyć na 6 i musiałem niestety zrezygnować ze starego psychiatry który ostatni lek który mi wypisał był perazin którego niestety nie brałem zbyt długo i nie mogę stwierdzić czy coś by mi pomógł i ten stary psychiatra ogólnie przyjmował na rano a ja tak samo niezbyt mogłem sobie pozwolić na wolne i umówilem się do nowego tym razem prywatnie i niestety na wizytę musiałem czekać 3 tygodnie przez ten czas wgl nie brałem żadnych leków i miałem wrażenie że mój stan sie pogarsza zrobiłem się bardziej nerwowy, ogólnie miałem zle samopoczucie, łatwiej byli mnie rozdrażnić i ciągle czułem się właśnie taki przybity, zmęczony czy jak to nazwać i to akurat czułem już od dłuższego czasu.. Psychiatra postanowił mi wypisać Moklobemid miałem brać na początku 150mg a później 300mg i tak brałem przez 4 tygodnie i dawno się tak źle nie czułem.. Czułem się jeszcze bardziej jakiś nerwowy, miałem wrażenie że zaraz stracę kontrolę nad sobą ponieważ aż w pracy musiałem chodzić żeby się uspokoić, miałem jakieś mroczki przed oczami, czasami były jakies tam przebłyski ze lepiej się cuslem i miałem dobry humor.. Ogólnie miałem wrażenie, że bardziej ode chciało mi się wszystkiego.. Bałem się strasznie że to może już jakas choroba psychiczna schizofrenia.. I po tych ciężkich 4 tygodniavh postanowiłem tym razem pójść z tata do psychiatry ogólnie właśnie tato tak mnie najbardziej zawsze stara się uświadomić, że to tylko ja sam siebie nakręcam i to tylko moje myśli... I ogólnie powiedziałem psychiatrze że się boję że to właśnie schiza ale on stwierdził że mi nic chyba zbytnio nie dolega ze właśnie muszę zmienić myślenie i że to właśnie panika... Więc powiedział abym odstawił ten lek Moklobemid na tydzień i po tygodniu zaczął brać Paroxinor I do tego wyspisal mi leki jakieś na uspokojenie proponol jakoś tak i jeszcze jakiś lek  w sumie jak tylko lekarz zaczął wypisywać nowe leki od razu jakiś nie wiem zadowolony siedziałem  wróciłem do samochodu jakiś bardziej zadowolony jeszcze w tym czasie miałem wizytę u dwóch psychologów i wtedy też dobrse się czulem i przez ten ostatni tydzień znowu czuje się że jest coś ze mną nie tak... Ponieważ czuje się jakiś wewnętrze niespokojny ale jednocześnie jednak to napięcie nie ejdy aż takie spore bardziej czuje taka obojętność emocjonalna jednak nadal strasznie się boję ponieważ akrualnie jakie mam objawy to ból głowy, piszczy coś mi szumi w uszach, strasznie się boję że zaraz będę miał jakieś urojenia słuchowe bo ciągle coś słyszę i ciągle jestem tego niepewny i muszę się pytać czy oni też to słyszą, zrobiłem się bardziej wrażliwy na dźwięki mam przyśpieszone bicie serca, czuje sztywność mięśni u palców i rąk wczoraj to i u nog... często budze się w nocy,  ogólnie czuje się jakiś nadpobudliwy, niespokojny psychoruchowo... Wstałem dzisiaj o 4:00 i czułem się strasznie pobudzony nie mogłem zasnąć ciągle ruszałem się w łóżku do tego ostatnio nie wiem czemu ciągle chce mi się uśmiechać boję się strasznie że to może być jakaś hipomania albo mania boję się że zaraz moje zachowanie się zmieni że już mi to będę sobą boję się że już tracę świadomość martwię się o moich bliskich że zaraz zrobię im jakąś krzywdę albo stanę się agresywny zacznę robić jakieś dziwne rzeczy których nie będę świadomy wczoraj doszło jakieś odrealnienie też to często mam ale wczoraj już takie mega jakbym już totalnie nie był w sobie nie wiem co robić boję się strasznie 😰 czy może ten paroxinor też nie pogłębi tej hipomanii albo manii o ile ją mam 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×