Natrectwo

[Merl]

Otóż mamy pewien fakt z przeszłosci:

Zgubienie kluczy od domu.

Nie pamiętamy gdzie to mogło się stać. Pamiętamy jednak że nie stało się to w danym sklepie ponieważ wychodząc z niego pamiętamy że mielismy te klucze ciągle.

Czyli mamy prawdopodobieństwo że stało się to w innych okreslonych sytuacjach. Jednakże z biegiem czasu nasza pamięć że nie stało się to w danym sklepie słabnie, ciagle słabnie aż zapominamy ten fakt i pamiętamy tylko przekonanie że myślelismy, iz na pewno nie bylo to tam, aż w końcu pamiętamy że pamietaliśmy przekonanie (a zatem ta "droga pamięci" się wydłuża.. A zatem prawdopodobienstow/szansa, iż nie zgubilismy kluczy w sklepie pozostaje na tym samym poziomie natomiast to że zgubilismy je w sklepie ciągle wzrasta biorąc pod uwage zawodnosć naszej pamięci ale jednak pozostanie ciągle wyzsze z tego powodu że pamiętamy pośrednio nasze przekonanie że nie wydarzyło się to tam.
Jak więc szansa na coś może ciągle być coraz większa (z uwagi na zawodność pamieci) ale jednak ciągle niższa niż to że klucze zostały zgubione poza sklepem? :D Matematyczny paradoks..