Przełykanie śliny

[Szymon.]

Witam

Od dwóch miesięcy mam problem z przełykaniem śliny.

Muszę to robić co kilkadziesiąt sekund i po całym dniu przełknięcia stają się bardzo „agresywne" i głośne.

Wielokrotnie próbowałem powstrzymać się do tego, jednak ilość wytwarzanej śliny jest tak duża, że po chwili mam pełną niej jamę ustną.

Dolegliwość jest z pewnością natury psychicznej, ponieważ w czasie gdy wracam do domu (mieszkam w akademiku) problem mija.

Proszę o rady co do sposobu poradzenia sobie z tym, ponieważ jest to dla mnie bardzo dolegliwe.

Pozdrawiam

[Kazuar]

U mnie ślinotok pojawia się o dziwo tylko w kościele. Co chwilę muszę przełykać ślinę. Zastanawiam się też czy osoby w pobliżu mnie to słyszą. Tak czy siak nie wiem co jest przyczyną, a poza kościołem problem nie istnieje.

[Gość]

To nie jest ślinotok tylko na co dzień nie zwracasz uwagi na połykanie śliny, jest to proces automatyczny. Natomiast w kościele zwracasz uwagę, stąd wrażenie, że jest to ślinotok oraz wrażenie, że musisz to samemu kontrolować przełykając. Takie przełknięcie jest jak najbardziej słyszalne dla otoczenia, to jest nienaturalne przełknięcie śliny z powodu stresu. W chwilach stresu stajemy się bardziej świadomi, nasza uwaga przenosi się na organizm, ponieważ jest on zbyt spięty, w tym przypadku mięśnie gardła są zbyt spięte. Zresztą to charakterystyczny objaw nerwicy. Może w kościele Ci to dokucza, bo jest tam dookoła Ciebie dużo osób i trzeba stać na baczność? Nie wiem.