Skocz do zawartości
Nerwica.com

Do matek, do ojców, do córek i synów...


Gość mariusz75

Rekomendowane odpowiedzi

Temat ten jest wynikiem moich spostrzeżeń i doświadczeń na przełomie wielu lat. Jeżeli pomoże co najmniej jednej osobie to już jest sukces. To co piszę ma Ci uświadomić bądź przypomnieć o bardzo ważnych sprawach, o których prawdopodobnie już wielokrotnie słyszałeś ale zapomniałeś bądź zatraciłeś gdzieś (np. poprzez trudy życia) istotę tych faktów. Mianowicie, jedną z najważniejszych rzeczy w życiu jest wsparcie swoich bliskich czy też jak wolisz mniej bliskich. Nie trzeba wiele, wystarczy zainteresować się ich sytuacją, nie rzadko dosyć ciężką, czasem z naszego punktu widzenia banalną. Trzeba dać ludziom poczucie, że nie są sami w tej sytuacji, żeby wiedzieli, że ktoś chce im pomóc, że nie ma ich w d. To raz, to da im z pewnością werwę, motywację, iskrę nadziei, że jednak warto próbować dalej, chociażby ze względu na to że komuś na tym zależy. Często jest tak, że ktoś nie ma już sił próbować uporać się z problemem, jeszcze może dodać sobie: " a zresztą i tak nikogo to nie obchodzi, nie ma sensu dalej próbować" Często taki człowiek może właśnie potrzebować tego dodatkowego powera, że już nie jest z tym sam, że czuje tą siłę od bliskich, którzy się zainteresowali sprawą. To może sprawić cuda, nie ma nic gorszego jak być w totalnej beznadziei i mieć świadomość, że inni patrzą na to wszystko i nie widzą albo nie chcą widzieć. Jeżeli zależy Ci na kimś to postaraj się i zainteresuj się jego sytuacją, nawet jeżeli ktoś udaje, że nie chce wsparcia, no chyba, że naprawdę nie chce, musisz to wyczuć, jednak zawsze lepiej spróbować niż go zostawić z tym samego bo pod grubą warstwą twardziela może kryć się bezradny chłopiec i koniec końców będzie miał to poczucie, że inni byli przy nim.

 

Dwa, zainteresuj się tą konkretną sprawą, nie tylko, że chcesz pomóc (typu chciałbym pomóc ale nie wiem jak, to jest dobre na początek) ale jakie kroki można poczynić aby tą sprawę rozwiązać, wniknij w ten problem (tu też musisz wykazać się wyczuciem) i zaoferuj konkretne rady co do rozwiązania problemu. Nawiązuj dialog i zgłębiaj wiedzę, ZAANGAŻUJ SIĘ w sprawę. Nie wykręcaj się swoimi problemami, czy jakimiś zajściami z przeszłości (jeżeli jakieś były, schowaj dumę w kieszeń i podejdź, "wyciągnij dłoń" i pomóż a to zaprocentuje). Miej oczy otwarte bo czasem postawa, mimika, mowa ciała może krzyczeć: potrzebuję pomocy! Więc nie bądź tym który nosi klapki na oczach. Nie możesz też żyć w poczuciu: "a on/ona mi nie pomogła", bo będziesz podtrzymywał konfliktową sytuację (o ile taka kiedykolwiek była).

 

To tyle ode mnie, nie pouczam ale radzę i przypominam, dbajmy o swoich bliskich (i nie tylko).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×