Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cześć Kochani


Tornado3

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

jestem tu nowa. Zarejestrowałam się tutaj, ponieważ pogubiłam się w życiu i mam zaczątki nerwicy. Bardzo potrzebuję Waszego wsparcia, a nie mam się komu wygadać.

Opowiem krótko moją historię. 5 lat bardzo ciężkich studiów daleko od domu, które okazały się totalnie nietrafione (no ale się uparłam, że je skończę...), utrata starych znajomości z rodzinnej miejscowości i wielu znajomych którzy odpadli w ciągu tych 5 lat... i pach... jestem w dołku i nie umiem z niego wyjść.

Nie potrafię wybaczyć sobie tych straconych lat. Nie znam języka angielskiego, który jest tak potrzebny, a wszyscy znajomi jakich poznałam na studiach są naprawdę niesamowicie zdolni, czuje się beznadziejna w ich otoczeniu. Oni pracują w wielkich firmach i mają ogromną wiedzę. Nie widzę dla siebie perspektyw i czuję się głupia... Szczególnie po przebudzeniu dopada mnie taki niepokój/zdenerwowanie/niechęć.

Próbuję odnawiać stare znajomości, a języka też uczę się na własną rękę, ale z tym niepokojem który mnie ogarnia każdego dnia i poczuciem, że jestem beznadziejna to wyjątkowo trudne. Im bardziej się skupiam na tym żeby coś mi w życiu wyszło(albo może im bardziej się martwię tym ze mi nie wyjdzie) tym bardziej mi nic nie wychodzi. Mam ochotę zwolnić się z obecnej pracy i zamknąć się w domu... ale wiem ze nie mogę, bo wtedy nerwica rozpęta się na dobre.

Pomóżcie mi. Macie jakieś sposoby na taki stan?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Przede wszystkim uważam ze powinnaś poczuć swoją wartość a nie obwiniać się czy Wmawiać sobie takie okropne rzeczy typu jestem głupia i beznadziejna bo tak nie jest! To nie jest sposób kochana. Nerwica się takimi sformułowaniami będzie karmić a Twoja psychika czuć coraz gorzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli sama nie jesteś w stanie sobie tego przetlumaczyc to moze powinnas zglosic sę do specjalisty ? Pycholog ? wiem ze to strasznie brzmi i odrazu pada na nas światło jakiś nienormalnych ludzi , psychicznie chorych. Wiem bo sama nie raz odrazu miałam takie myśli jak słyszałam że ktoś musi iść do psychologa..ale teraz wiem że ludzie czasami po prostu nie są w stanie sami sobie pomóc. Jedni wmawiają sobie chooroby, drudzy że są bezwartościowi , trzeci mają natrętne myśli..i tak to się wszystko w nas kotłuje.. ja juz czasami też mam wrażenie że sfiksowałam. Weź sobie kartkę. Podziel ją na pół . Z jednej strony wypisz wszystkie swoje plusy , zalety ,walory a z drugiej strony zachowania czy rzeczy które w sobie chciałabyś zmienić. Zrob to sama dla siebie.. My nie myślimy o sobie..o tym jacy jesteśmy i jacyb byśmy chcieli być. Może to rzuci jakieś nowe światlo na to nad czym chciałabyś sama ze sobą popracować. Wiem że mówienie jest o wiele łatwieszje od czynów ale od czegoś trzeba zacząć. Taki rachunek sumienia nas samych. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jeśli chodzi o ten Twój wyjazd , studia to nie jesteśmy w stanie przewidzieć czy coś ma sens i jak się skończy. Kto wie może jeszcze kiedyś z tego skorzystasz? Nic nie idzie na marne. Jesteś bogatsza w doświadczenie.. tak jak mówie nie żałujmy niczego bo jeszcze wiele przed nami i nie raz życie może nas zaskoczyć :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli sama nie jesteś w stanie sobie tego przetlumaczyc to moze powinnas zglosic sę do specjalisty ? Pycholog ? wiem ze to strasznie brzmi i odrazu pada na nas światło jakiś nienormalnych ludzi , psychicznie chorych. Wiem bo sama nie raz odrazu miałam takie myśli jak słyszałam że ktoś musi iść do psychologa..ale teraz wiem że ludzie czasami po prostu nie są w stanie sami sobie pomóc. Jedni wmawiają sobie chooroby, drudzy że są bezwartościowi , trzeci mają natrętne myśli..i tak to się wszystko w nas kotłuje.. ja juz czasami też mam wrażenie że sfiksowałam. Weź sobie kartkę. Podziel ją na pół . Z jednej strony wypisz wszystkie swoje plusy , zalety ,walory a z drugiej strony zachowania czy rzeczy które w sobie chciałabyś zmienić. Zrob to sama dla siebie.. My nie myślimy o sobie..o tym jacy jesteśmy i jacyb byśmy chcieli być. Może to rzuci jakieś nowe światlo na to nad czym chciałabyś sama ze sobą popracować. Wiem że mówienie jest o wiele łatwieszje od czynów ale od czegoś trzeba zacząć. Taki rachunek sumienia nas samych. :)

 

Właśnie zapisałam się i do psychologa (jestem w kolejce)i psychiatry(na początku czerwca) - nikomu o tym nie mówię bo się wstydzę. Z psychiatry mam ochotę nawet zrezygnować i poczekać na wizytę u psychologa. Co myślicie o moim pomyśle?

Być może problem leży w tym ze wyolbrzymiam wady i nie widzę zalet....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jeśli chodzi o ten Twój wyjazd , studia to nie jesteśmy w stanie przewidzieć czy coś ma sens i jak się skończy. Kto wie może jeszcze kiedyś z tego skorzystasz? Nic nie idzie na marne. Jesteś bogatsza w doświadczenie.. tak jak mówie nie żałujmy niczego bo jeszcze wiele przed nami i nie raz życie może nas zaskoczyć :)

 

Hmm... Poznałam tu narzeczonego - to taki mój sukces i dodatkowo faktycznie mam twardszy tyłek, ale jak widać jakiś żal do siebie i rana zostały.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×