Spamowa wyspa

[Gość]

Upiłam się troszkę, ale to mi dobrze zrobi. Po dzisiejszym, stresie tylko o tym marzyłam.

[Gość]

DżejnRołs, leki tylko zagłuszają objawy, a dzięki psychoterapii możesz zacząć walczyć i się wyleczyć z nerwicy.

 

Źle robisz, że tylko na lekach się opierasz, każdy Ci to powie.

[DżejnRołs]

nerwa, zobaczymy jak będzie, na razie początek. Nic nie wspominała o terapii itp.

[khaleesi]

Ładnie nawijacie 58 strona;]

hejo

[Gość]

kasiątko, Wirtualna siostrzyczka :) Doszły mnie poniekąd słuchy o dzisiejszym dniu, głowa do góry, to co było mineło, cieszmy się lepszym jutrem

[Etna]

Marcosm, Ty z pracy? :) Ja mam tak gigantyczny spadek nastroju, że już nie wyrabiam. Dawno nie było gorzej...

[Gość]

alfaArietis, tak :) Co się dzieje?

[Gość]

Marcosm, jak się z tym prześpię powinno być lepiej. Z tym, że brat przyjechał i zacznie się chlanie, ale to jeszcze pół biedy z dzisiejszym dniem.

Idę spać kochani. Same oczy mi isę zamykają. Papatki :*

[Gość]

kasiątko, pijmy z umiarem. Kolorowych snów, dobranoc

 

Pamiętaj, bo piękne są te dni których jeszcze nie z namy

[Etna]

Marcosm, a zabrałam się za rozpamiętywanie jakichś starych błędów. Przeszłość czasami mnie męczy. I przyszłość też, bo się jej boję, zamiast ją opanować. Ciapa jestem...

[Gość]

khaleesi, hey

[nerwa]

alfaArietis, ja wlasnie teraz staram sie zyc jak najbardziej w terazniejszosci. O przeszlosci mysle - ze bylo minelo i dobra, juz sie nic nie zmieni, trzeba myslec o tym co teraz. A o przyszlosci to sobie napisalam kartke "jutra nie ma dopoki nie nadejdzie" i wtedy sie nie wkrecam za bardzo tylko ciesze tym co teraz jest. Ale łatwo nie jest...

[Gość]

alfaArietis, jak Ty jesteś ciapa to ja jestem małpą, a wtedy dla nich byłaby to obraza To co było zostawmy w przeszłości, każdy popełnił kiedyś błędy, ważne aby wynieść z nich lekcję na przyszłość i już do tego nie wracać.

 

A po co się bać przyszłości, będziesz się o to bała, a będą Cie same przyjemności spotykać, więc co to za interes

Edytowane 22 Stycznia 2014 przez Gość

[nerwa]

Ja teraz robie tak - jak sie zaczynam martwic jutrzejszym spotkaniem z szefem, to mysle - a co sie bede martwic, moze on noge złamie po drodze, i do spotkania wcale nie dojdzie? a ja sobie zmarnuje czas na martwienie

[Etna]

nerwa, Marcosm - dziękuję, jesteście kochani Postaram się dzisiaj to przespać i jutro się ogarnąć. Tylko niechże tabsy zaczną działać.

[Gość]

alfaArietis, głowa do góry i żyj pełnią życia, a będzie tylko lepiej

[nerwa]

chociaz powiem Wam, ze czasem miewam takie chwile, czy dni, ze tak wszystkim jestem załamana i jeszcze tak rozmyslam o tym, zaraz sie placz zaczyna itd. Ale wtedy juz staram sie na maksa pogrązyc w tym (choc nie wiem czy to dobre wyjscie) i tak wyplakac, i jakos tak czesto jest lepiej :) taka ulga i ze juz sie pouzalalam, poplakalam i mozna zaczac wszystko od nowa.

[DżejnRołs]

nerwa, wypłakiwanie się jest dobre. rozładowuje napięcie całe, przynajmniej u mnie.

[Gość]

nerwa, jak tak miałem ze śniegiem optycznym i tym moim podwójnym widzeniem, miałem bo już zaakceptowałem to, że już nigdy nie będę widział tak jak kiedyś. Nie myślę o tym, przyzwyczaiłem się.

[nerwa]

DżejnRołs, no wlasnie. Nieraz tak mialam, ze caly dzien do dupy, oslabienie, zmeczenie, lęki. Nagle wieczorem placz, i po tym wszystkim - energia, za robote sie bralam, zmywanie garów itp. ))

Tylko mam potem problem, ze kolejnego dnia, oczy zapuchniete i boli mnie glowa przewaznie... wiec nie zawsze moge sobie pozwolic, na taki "luksus"

 

-- 22 sty 2014, 23:38 --

 

Marcosm, ehhh ja z kolei mam męty (pełno ich) juz od roku prawie. I tez juz ostatnio nawet myslalal, ze widze beznadziejnie, no ale co zrobic.. chyba tak bedzie musialo zostac :-/

[DżejnRołs]

nerwa, ja sobie czasem pozwalam;) a czasem z przymusu...

[Gość]

nerwa, też mam męty, ale one najmniej mi przeszkadzały.

[nerwa]

Marcosm, a wiesz co, ja nawet ostatnio z oczami to jakas poprawe zauwazylma (tzn. męty dalej są jak były), ale pare miesiecy temu, chodzialam caly czas w okularach przeciwslonecznych, bo nawet jak bylo zachmurzenie to jakos wszystko mnie razilo. Co wiecej, w pracy to samo - po paru godzinach az glowa mnie bolala i nie moglam na oczy patrzec. A teraz jakos - juz ze 2 miesiace moze, to nawet w sloneczny dzien zdarza mi sie nie nosic okularów :)

[Gość]

nerwa, z mętami wzrok szybciej się męczy i bardziej podatny jest na światło, tzw, światłowstręt. Dodatkowo jak jest bardziej zmętnione ciałko szkliste dochodzą do tego poświaty od lamp.

 

Teraz mam to w tyłku, może komfort życia spadł o 40%, ale widzę i żyje, ludzie z gorszymi chorobami dają sobie radę.

[nerwa]

no wlasnie ale mi męty nie zmalały na bank, a światłowstręt jakos sie zmniejszył.

Ale racja, nie jest to cos z czym nie moznaby zyc