Skocz do zawartości
Nerwica.com

co to za choroba


zenon.strzyga

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Chodzę do psychiatry i do psychologa od chyba już ponad 2 lat. Mam zdiagnozowaną schizofrenię prostą i jestem na rencie z tego powodu. Nie pracuje, studiuje w swoim mieście. (Jest to małe miasto ok 30 tys mieszkańców). Mieszkam z rodzicami. Mam 28 lat. Mam wątpliwości czy rzeczywiście jestem schozofrenikiem. Tak naprawdę nic o tej chorobie nie wiem. Czytałem to forum ale te definicje mnie nie przekonują. Podczas pierwszej wizyty Pan doktor powiedział ze ja nie jestem chory i zapisał mi Wellbutrin. Dziwne skoro nie byłem wedłu niego chory to po co te leki. Podczas kolejnej wizyty zmienił już zdanie i powiedział ze jestem jednak chory. Potem długo do niego nie chodziłem bo nie wzbudził mojego zaufania. Jakieś dwa lata temu znowu zacząłem chodzić do lekarza rodzice mnie namówili. I sie zaczęło zapisał mi Abilify, Zolaxe, Zotral, Mobemid i jeszcze jakieś leki. Brałem je ale żadnej poprawy nie odczułem. Wręcz odwrotnie wszystko mnie przestało interesować. Wszystko zaczęło mnie śmieszyć. Lęki nie zniknęły. Właściwie to sam nie wiem co jest z tymi lękami. Ostatnio na przykład poszedłem sobie do kina na film. był bardzo brutalny same zabójstwa, tortury i inne prześladowania. Niby nie to nie ruszało jak siedziałem w kinie ale jak wyszedłem na zewnątrz to pomimo ze nie byłem sam zupełnie jakbym przestał poznawać tą osobę z którą byłem w kinie zacząłęm sie bać tej osoby i chciałem jak najszybciej iśc do domu. Biegłem praktycznie do tego domu z opuszczoną głową nie zwracając uwagi na nic i na nikogo. Nie mogłem po prostu podnieść wzroku taki lek mnie dopadł. Ogólnie boje sie ludzi bardzo na pewno jestem o tym przekonany mam to od dzieciństwa kiedy bałem sie ojca. Tak jak to pisze to sobie uświadamiam ze sam nie wiem czego i kogo sie boje. Tak wogóle to rzuciłem leki wszystkie. Doszedłem do wniosku ze nie pomagają a ze mam takich kolegów a nie innych i oni piją to ja też czasami lubie sie piwa napić a nie chciałem tego mieszać z lekami. Na poczatku było dobrze przez pierwsze tygodnie po odstawieniu ale po pewnym czasie jakby wszystko sie nasiliło. Znowu zacząłem wstawać z łożka o 12 snuć sie po domu bez celu. Przestałem z kimkolwiek rozmawiać pisać czy dzwonić do ludzi. Gadam tylko z ojcem i z matką i z jednym kolegą. Ogólnie wszystko mnie irytuje muzyka w radiu śmiejące się na ulicy panienki, ruch uliczny sąsiedzi komputer książki, najchętniej to bym się położył i spał, nic mi się nie chce jestem ciągle zmęczony, wszyscy są moimi wrogami, nie potrafię już nic powiedzieć mam jakieś hamulce przed mówieniem. Ogólnie wszytko i wszyscy są beznadziejni. Nie wiem co mi jest. Przede mną nowe wyzwania praca prawo jazdy to mnie wogóle nie cieszy. wszystko robie od niechcenia zmuszam sie, nie ufam już nikomu, wydaje mi sie ze wszyscy ludzie pracujący chcą mnie oszukać a ci nie pracujący pobić. Albo jestem uległy albo agresywny albo moge gadać godzinami albo sie nie odezwe słowem jestem rozechwiany emocjonalnie. Dobra tyle o mnie a teraz pytania:

 

1) czy ktoś mi odpowie z własnego doświadczenia i szczerze bez ściemy co mi dolega?

2) jakie leki pomogą mi zwalczyć te skrajności w moim zachowaniu?

3) Czy ktoś wie coś o lekach opartych na marihuanie ponoć są takie i można je dostać za granicą:)?

 

-- 21 maja 2013, 14:51 --

 

jest tu ktoś kto mi odpowie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

o lekach z marihuaną nic nie wiem, jak jesteś ciekaw poszukaj w necie.

jakie leki pomogą zwalczyć skrajności w zachowaniu? to pytanie do psychiatry. tu na forum ludzie mają różne objawy i biorą różne leki, każdy na dopasowane indywidualnie.

moim zdaniem powinieneś pójść do lekarza, jeśli obecny Ci nie odpowiada to poszukaj innego. dobry psychiatra, z którym ma się dobry kontakt to połowa sukcesu. z tego co opisujesz nie jest za dobrze, więc jeśli chcesz to zmienić to bez leków się nie da. zapewne poprzednie miałeś źle dobrane, czasem trzeba wypróbować kilka aż się trafi na odpowiedni lek. nie ma w tym nic dziwnego, większość przez to przechodziła. alkohol oczywiście nie pomaga, ale chyba zdajesz sobie z tego sprawę ;)

jeśli chodzi o to, że najpierw niby nie byłeś chory a teraz już jesteś to można interpretować tak: najpierw ma się pewne objawy a dopiero po obserwacji lekarz może postawić diagnozę, nigdy na pierwszej wizycie lekarz nie da diagnozy, może tylko powiedzieć że są objawy takie i takie.

jeśli nie ufasz obecnemu lekarzowi to poszukaj w swoim mieście albo w okolicy innego, takiego który ma dobre opinie, czasem warto się przejechać te parę km dalej żeby trafić na spoko lekarza. powinien rozwiać wszystkie Twoje wątpliwości, jak mu powiesz to co tu napisałeś to powinien wszystko wyjaśnić i uspokoić, jak tego nie zrobi to znaczy że jest do dupy lekarzem i szukaj innego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzkięki veganka za odpowiedź. Właśnie chyba dlatego zacząłem pisać na tym forum bo nie moge uzyskać pomocy od nikogo. Z lekarzem w ogóle nie mam kontaktu o nic mnie nie pyta jak sa mu nie powiem co mi jest to wizyta polega tylko na wypisaniu nowej recepty a przed panią psycholog już też nie potrafie sie otworzyć. Cały czas tłumie wszystko w sobie i się upijam z kolegą jeszcze większym alkoholikiem ode mnie. Ma już tego dosyć. Wszystko mnie irytuje nie mam co ze sobą zorbić cały dzień mógłbym leżeć albo gapić sie w monitor. a najgorsze w tym wszystkim jest mój stosunek do ludzi albo jestem chamski albo nadzwyczaj uległy i potulny i strachliwy całkowita niedojrzałość emocjonalna. Czy w tym wieku da sie jeszcze cos z tym zrobić czy jestem skazany na to do końca. zaznaczam ze nie mam nawet pracy a gdzie tu inne rzeczy. Ale od kiedy pamiętam bałem sie ludzi. Można z tym strachem jakoś walczyć bo narazie mam wrażenie że wywołuje u ludzi tylko śmiech. A tak wogóle to mam jeszcze inny problem. Słysze jakieś głosy jak z kimś rozmawiam, jakby mówiła ta osoba coś szeptem pod nosem do siebie na mój temat na zasadzie kontrastów np jest dobry lub jest zły albo czy on to wie i tym podobne nie wiem o co chodzi. Help

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Leki niestety nie są rozwiązaniem. one tylko działają na objawy, nie przyczyny choroby.

Masz tego przykład na własnej skórze.

pierwsza rzecz to praca. stały obowiązek, umysł musi być zajęty, choćby przykręcaniem śrubek.

Ponadto, trzeba poszukać możliwości pracy z kimś, do kogo masz zaufanie.

problem tkwi w jakimś doświadczeniu, negatywnym i bardzo traumatycznym.

Dochodzenie do tego to praca z kimś, kto będzie mógł z boku popatrzeć i pomóc ci wyłapać to zdarzenie lub zdarzenia,

potem je przepracować i uwolnić się od tego. Czasem to długa praca, a czasem to idzie bardzo szybko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wiem co się ze mną dzieje. W nocy dzisiaj budziłem się chyba z 5 razy rano byłem strasznie wkurzony. Potem uczelnia i zajęcia z w-f. Nie mogę się z tymi ludźmi na uczelni w ogóle porozumieć boje się ze mnie wyśmieją, boje się odezwać sam od siebie. Na zajęciach się prawie nie odzywam jestem tak zestresowany a ojciec to mnie po prostu denerwuje tą swoją pseudo szczegółowością. Mówię tylko jak mnie o coś pytają i odpowiadam bez zastanowienie. Sam nie wiem co ja robię na tej uczelnie. Nie mogę się wkręcić ani w naukę ani w rozmowę. Nie zdążę pomyśleć a oni już zmieniają temat nie zdążę odpowiedzieć jednemu a tu pada kolejne pytanie i się gubię. Wkurza mnie to że sobie ze mnie jaj robią jajcarze się znaleźli.

 

-- 26 maja 2013, 22:39 --

 

napiszcie mi cos bo tu oszaleje mam ochotę kogos zabić ale tak z nienacka zeby sei tego nie spodziewał oni wszycy myśla ze co mogą mi bezkarnie krzywdę robić nie ja się zemszczę co to ma być matka ojciec brat siostra ci są okej bo to rodzina jaka jest tak jaest ridziny sie nie wybiera a reszta to co banda kurewek i taka jest prawda nic więcej wam nie powiem chce konkretów nara

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zenon.strzyga,

 

Jest w Tobie kupa gniewu!!!

Nie wiesz z jakiego powodu? Nie kojarzysz co mogło Cię tak wkurzyć?

Nie dziw się że ludzie na takie posty nie odpowiadają bo nie wiedzą

co mają odpowiedzieć.

Zluzowaleś cho trochę?

 

Napisz co z Tobą?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Schizofrenia prosta to jest taki typ schizofrenii, w którym w ogóle nie występują tzw. objawy pozytywne (omamy i urojenia), a występują jedynie tzw. objawy negatywne- apatia, anhedonia, abulia, stępienie afektu, zubożenie uczuciowe, spłycenie emocjonalności itp.

 

Większość opisów schizofrenii dotyczy schizofrenii paranoidalnej- gdzie dominują objawy pozytywne, więc daruj sobie ich lekturę.

 

Za mało dopaminy na szlaku mezokortykalnym odpowiada za objawy negatywne schizofrenii, a za dużo na szlaku mezolimbicznym za objawy pozytywne.

 

Sporo lekarzy i badaczy kwestionuję tzw. schizofrenię bezobjawową. Była ona stosowana jako represjum wobec dysydentów w ZSRR. Myślę, że powinieneś się wybrać do innego lekarza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×