Nieprawidłowa diagnoza

[sogol]

Od bardzo dawna zbierałam się w sobie, aby wybrać się do specjalisty i w końcu się udało. Umówiłam się do psychologa oraz na diagnozę psychiatryczną, ale u terapeuty (?). Nie wiem, czy dokładnie o to chodzi.

 

W każdym razie wizytę u psychologa mam już za sobą i to była całkowita porażka. Od razu wybuchłam płaczem, zaczęłam łkać, dusić się, dławić, nie mogłam wypowiedzieć żadnego słowa. Próbowano mnie uspokoić, ale to nie przynosiło żadnego skutku. Psycholog próbował zadawać mi różne pytania, ale w końcu zrezygnował i dał mi do rozwiązania dwa testy. Jeden dotyczył stricte depresji, drugi w sumie nie wiem czego, ale nie spodobały mi się pytania, więc go nie wykonałam.

Ustalono oczywiście, że mam depresję. Co innego mogło wyjść z testu diagnozującego właśnie depresję. Psycholog oświadczył, że w moim stanie nie jest możliwe leczenie terapeutyczne (?), muszę wyjść na poziom zerowy, a to mogą zapewnić mi tylko leki. Załatwił mi zatem wizytę u psychiatry (ale dopiero w maju) i zalecił, abym 2 razy w tygodniu chodziła na terapię grupową do centrum interwencji kryzysowej, w razie czego dzwoniła do niego (na numer prywatny!).

 

Tak więc jestem teraz umówiona do tego psychiatry i kolejnego terapeuty/psychiatry, ale to dopiero za kolejno 2 i 3 tygodnie. Nie wiem, jak wytrzymać do tego czasu, a to centrum interwencji mi się zwyczajnie nie podoba.

 

Poza tym obawiam się, że znowu zostanę źle zrozumiana. Znaczy w ogóle nie zostanę zrozumiana. U psychologa wypowiedziałam może 20 słów.

Sama podejrzewam u siebie nerwicę lękową, nie 'ciężką depresję'. Ale jak mam opisać swoją sytuację, gdy zatyka mi gardło i nie mogę powstrzymać płaczu?

[Gość]

Witaj

napisz sobie na kartce wszystko co czujesz i jak przed wizyta u lekarza odczytasz,albo dasz mu do przeczytania i na spokojnie .