eleniq
Znachor-
Postów
2 679 -
Dołączył
Treść opublikowana przez eleniq
-
Potwierdzam, brałem sam Fevarin bardzo długo bo kilka lat i jest to faktycznie lek sedatywny. Co prawda nie zamulał mnie, ale powodował dość sporą senność i ospałość - drzemałem średnio 3h niemal każdego popołudnia, no i sen później w nocy był mimo wszystko wydłużony. Przeciwlękowo na mnie działał niestety bardzo słabo. Zaś przeciwdepresyjnie działa nawet dobrze, dodaje co nie co motywacji i podnosi nastrój. Ponadto: Fluwoksamina poprzez receptory sigma moduluje układ NMDA. W badaniach na zwierzętach wykazano zapobieganie utracie neuronów spowodowanej niedokrwieniem regionu hipokampa. Obrót metaboliczny dopaminy jest zwiększony. Podobne właściwości modulujące opisano dla ligandów sigma w układzie serotoninergicznym i noradrenergicznym.
-
W pewnym wieku nie da się poznać nowych ludzi, taka prawda
eleniq odpowiedział(a) na rodzynka94 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Oj te moje zainteresowania są dość specyficzne, mało ludzi się interesuje tymi tematami co ja, nie będę wymieniał... chyba że gotowanie z takich bardziej popularnych rzeczy -
W pewnym wieku nie da się poznać nowych ludzi, taka prawda
eleniq odpowiedział(a) na rodzynka94 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Ja mam 22 lata i narazie szukam znajomych w okolicach swojego podwórka. Staram się wychodzić do pobliskiego parku, są tam też boiska do gry w siatę, kosza itd i tak sobie czasem myślę może kogoś zaczepię jak będę miał odwagę itd Bo w necie poznawałem kiedyś jakieś tam osoby, ale zazwyczaj te osoby po 1-2 spotkaniach nie były już zazwyczaj chętne na więcej, nie odpisywały albo odpisywały półsłówkami, albo wymigali się od dalszych spotkań. Jak widać różnie to bywa... Od jakichś 3 lat nie poznawałem ludzi w necie, bo najfajniej by było poznać kogoś tu bliziutko mojego bloku. Dlatego co jakiś czas się kręcę, szczególnie jak jest ciepło warto ten czas wykorzystywać, jak komuś się nudzi... Narazie będę próbował na zewnątrz, teraz już może więcej ludzi będzie wychodzić może skoro ta pandemia opada A jeśli chodzi o moje zaburzenia to tak sobie myślę, że powoli z nich wychodzę, bo przyznam że ostatnie 3 lata tak mi się nasiliła ta pieprzona nerwica, że naprawdę nie mogłem zupełnie nikogo poznawać, byłem tak sobą przejęty, tak dramatyzowałem że po prostu nikt by ze mną nie wytrzymał... ale za to od ostatnich 3-4 miesięcy zauważam mocną poprawę w myśleniu o sobie i innych, choć czasem jeszcze wracają podłe nastroje na parę dni... ale czuję, że do czegoś już dochodzę Pamiętajcie też żeby przede wszystkim starać się nie przejmować sobą, bo jak będziemy dramatyzować to do niczego dobrego nie dojdziemy. Wiem, że nerwica taka jest, ale z tego da się wyjść! Uwierzmy w siebie! -
@Lilith dzięki bardzo
-
W Tworkowskim
-
To były pielęgniarki blee... kurde no co miałem zrobić i tak nie było łatwo się opanowywać samemu, z resztą w karcie mi napisali, że nie integrowałem się z pacjentami itd wszystko tłumaczyli tym, że mam zaburzenia rozwojowe, czyli że jestem po prostu "upośledzony społecznie"... no nie wiem dziwnie się z tym czułem... nawet jak powiedziałem psycholog w szpitalu, że mam problemy w domu, to powiedziała że to ja jestem zaburzony psychicznie i nie mogę się przystosować... wszystko na mnie było zwalane ehh... i żadnego wsparcia cóż poradzę... muszę wiele rzeczy i tak robić samemu
-
No właśnie. Najgorzej jest być z tym samemu... chociaż też nie jestem w stanie innych obciążać... nawet w szpitalu psychiatrycznym jak miałem atak paniki 2 razy, czy nasilone myśli "s" to powiedzieli żebym nie cudował... nie miałem tendencji samobójczych, ale po jednej akcji z pielęgniarką tak się zdenerwowałem, że chciałem popełnić samobójstwo w tym szpitalu, przecinając sobie skórę ostrą krawędzią czegoś tam chyba jakiegoś plastiku, nawet nie pamiętam... oj, wtedy był ten moment kiedy coś próbowałem już ROBIĆ, bo ogółem to tylko myśli były... Mimo wszystko, szpital był dawno, teraz i tak czuję, że dochodzę do siebie od paru miesięcy inaczej i lepiej myślę o sobie i innych
-
METYLOFENIDAT (Concerta, Medikinet, Medikinet CR)
eleniq odpowiedział(a) na Badziak temat w Stymulanty
Na pewno nic nie rób sam... metylo nie wiem czy nasila psychozy, ale z racji że hamuje dopaminę jest pewne ryzyko... ogółem leków pobudzających nie powinno się stosować w psychozach, ciężkich depresjach ze skłonnościami samobójczymi, zaburzeniach afektywnych czy nawet niektórych zaburzeniach osobowości (np. borderline). Metylofenidat jest lekiem na ADHD, on nie podnosi nastroju tylko ma za zadanie poprawić koncentrację i wyrównać napęd. -
W nerwicy natręctw z tego co mi wiadomo to sprawdzają się dobrze właśnie SSRI ale wtedy trzeba je przyjmować w dużych dawkach. Jeśli chodzi o sertralinę to 150-200mg na NN. Badania mówią, że najsilniejszym lekiem na NN jest klomipramina - brałem ją, ale ona wzmagała u mnie niepokój i nie mogłem jej brać. Jeszcze wenlafaksyna albo mirtazapina są rekomendowane przy NN. Wenlafaksynę brałem ale po niej miałem dziwne sny i też do odstawki. Jeszcze możesz spróbować połączenia SSRI i neuroleptyku atypowego. Tego nie próbowałaś chyba. Sertralina akurat bardzo ładnie łączy się z kwetiapiną albo arypiprazolem, ale neuroleptyki mają już więcej uboków i różnie może być. Na mnie neuroleptyki źle niestety działają. Tydzień to zdecydowanie za krótko. Ketrel akurat działa bardzo szybko już po 1-2 dniach stosowania, a pregabalina chyba dużo dłużej gdzieś po 2-3 tygodniach. Musisz poczekać. Wszelkie wątpliwości omawiaj z lekarzem jak coś... Też chcę ci powiedzieć, że jeśli chodzi o mnie to ja mam akurat natręctwa myślowe. Brałem też masę leków, ale ciężko mi powiedzieć, który działał lepiej na natręctwa. Obecnie biorę Ludiomil, który na początku bardzo silnie nasilił natręctwa, ale potem wszystko się zrównoważyło dopiero po 3-4 miesiącach brania. Ludiomil to lek noradrenalinowy dość mocny. Też chcę ci powiedzieć, że w przypadku natręctw konieczna jest psychoterapia poznawczo-behawioralna. Natręctwa powstają wtedy kiedy tłumimy w sobie trudne emocje, których nie umiemy okazać albo kiedy wypieramy coś z naszej świadomości, uciekamy od czegoś, od jakiegoś przykrego wspomnienia. Jedynym sposobem jest tutaj dopuszczenie tych "złych" rzeczy do świadomości, wtedy przestaną tak naciskać. Akurat u mnie sprawdziło się to dopuszczenie tych emocji do siebie, u mnie nagle zaczęło coś się tam układać, skomplikowany proces nie potrafię wytłumaczyć, bo w międzyczasie pojawiały się wahania nastroju, nie wiem jakieś podświadome mocne procesy się toczyły heh
-
To dobre pytanie. Podobno nadwrażliwość emocjonalna predysponuje do schizofrenii... do tego jeszcze taka osoba może być ekscentryczna, interesować się innymi rzeczami niż większość ludzi i ogółem być wycofana i emocjonalnie niedostępna jakby... często też takie osoby są bardzo uzdolnione plastycznie, muzycznie albo piszą wiersze, są mocno religijni takie rzeczy Sam taki byłem za dziecka i nastolatka i mocno mnie to bolało, że jestem inny... obecnie mam nadzieję, że z tego wyrastam, bo chyba się wyrasta z nadwrażliwości niektórzy potrafią co nie? Jak myślicie?
-
To znaczy mi fobia społeczna kojarzy się z lękiem przed wszystkim co związane z ludźmi np. sklepami, barami, fryzjerami itd ja nie boję się tego typu spotkań z ludźmi, a tylko wtedy kiedy spotykam się z kimś bardziej "na luzie" przez co ciężko mi nawiązywać znajomości, zależy też czasem od nastroju... ogółem lubię spotkania z ludźmi, łatwiej jest mi wśród dorosłych lub nawet młodszych, z rówieśnikami chyba najciężej... No nie znam się na tym już, ale do tej pory żaden lekarz nie stwierdził u mnie fobii społecznej. Jeśli już to zaburzenia lękowo-depresyjne. Mam nawet pewną "traumę" dotyczącą relacji. Od tego się wiele rzeczy tak naprawdę zaczęło - miałem wtedy 13 lat baaardzo młodziutki byłem i mocno to wpłynęło na okres dojrzewania niestety. I zawsze chodziłem do szkoły, funkcjonowałem w miarę, jednak najgorzej się zrobiło od czasu jak zaczęły ze mnie wychodzić lęki czyli gdzieś od 20. roku życia. Też wtedy zacząłem chodzić na psychoterapię, przez którą mój stan chwilowo dość mocno się pogorszył uhhh mam dosyć jak narazie psychoterapii... Ogółem mówiąc obecnie społecznie funkcjonuję tak na ok. 10-15% myślę muszę po prostu zmienić postrzeganie siebie i innych, a myślę, że do sukcesu już niedaleko...
-
Moja psychiatra mówi, że wortio nie ma wyraźnego działania przeciwlękowego zbytnio i dlatego nie chciała mi go przepisywać... już prędzej SSRI np. escitalopram albo paroksetyna są jednymi z najmocniejszych przeciwlękowych No ja Wellbutrinu nie brałem ale on może cię pobudzić, czytałem opinie innych o nim w wątku o bupropionie i różnie było... jednych pobudzał za mocno, a niektórych wręcz tłumił. Musisz sam się przekonać... ale jak masz skłonności do lęków, to może nie być za fajnie na wellbutrinie, szczególnie na początku, ale nie wiem na 100... No i fakt wellbutrin tani nie jest
-
Piosenki, natłok myśli , zaburzenia myślenia
eleniq odpowiedział(a) na ryder93 temat w Nerwica natręctw
No 10 lat to jak epoka To co opisujesz to rzeczywiście mogą być objawy nerwicowe, takie natrętne myśli nie wiadomo skąd, burzące logiczny ład w twojej głowie... spokojnie, da się z tego wyjść. Tylko trzeba będzie spróbować dotrzeć skąd te myśli, skoro 10 lat siedziały cichutko, może coś się wydarzyło w twoim życiu ostatnio? Dobrze jest się udać z tym do psychologa czy psychiatry... nie wiem do którego lepiej ci będzie się udać... niestety nie znamy przyczyny, więc nie wiadomo czy leki czy psychoterapia za bardzo... zdecyduj sam jesteś dorosły -
Pramolan to wg mnie słabiutki lek, podawany jest nawet dzieciom od 8. roku życia. Na mnie nie działał w ogóle nawet w dużej dawce. Choć nie brałem go długo, nie miałem do niego siły, bo był za słaby... ale to tylko moje zdanie. Ale podobno Pramolan jest dobry na nerwicę, poprawia sen. Pobierz go jeszcze trochę, jak dalej będzie dupa, to poproś lekarza o inny lek Jest masa takich uspokajająco-nasennych leków...
-
Oj wiem, co to jest. Jak nie czuje się żadnego hamulca to jest niebezpiecznie... Na mnie najsilniejszym hamulcem jest myślenie o innych, o niezałatwionych sprawach oraz tego czy się dam, czy będę silny... o tak Czasem też te myśli samobójcze ustępują samoistnie, nagle bez niczego i mam wtedy skok nastroju dość zauważalny, chce mi się gadać, kiedy świat się odezwie, że ktoś pamięta to naprawdę jak spotkanie z Bogiem w takich chwilach...
-
Jeszcze chciałem dodać że ja nie mam fobii społecznej, bo kiedy mam cel żeby wyjść np. do fryzjera, do szkoły czy coś to wyjdę i to z chęcią. Bardziej boję się spotkań z ludźmi, żeby rozmawiać, spotykać się itd bo jestem trochę za sztywny na takie luźne pogawędki czasem, mam nadzieję, że mi to przejdzie bo takie życie w stałym napięciu jest trochę do dupy... ehh Diagnozowano u mnie zespół Aspergera.
-
Hmm u mnie coś tam działa... no nic kazdy ma inne połączenia w mózgu jak to mówią
-
Ooo, możemy sobie przybić piątkę! Mam podobnie. Też jako nastolatek byłem strasznie wycofany, gdzieś od 14. roku życia chodziłem wszędzie z mamą, tatą, albo jak siedziałem w domu to jedynym miejscem gdzie mogłem się towarzysko udać, żeby nie siedzieć w domu to do mojej babci... Teraz mam 22 lata i cóż dalej trochę trzymam się bardziej domu. Ale też mam nadzieję, że w końcu z tego wyrosnę ehh, podobno dojrzewa się do 25. roku życia ""
-
No to dobrze Też warto sobie zadać pytanie czasem czy to wszystko jest tego warte? Czy pozwolimy sobie, żeby jakaś jedna głupia myśl nas zabiła? Wtedy od razu nabieramy innego stosunku, że to tylko myśli...
-
Dzięki za odp Właśnie myślałem o udaniu się na izbę przyjęć ale kurde bo tym co ostatnio mnie tam spotkało to już wolę, wiesz co... taka niemiła pani doktor, traktowała mnie jak człowieka "niższej kategorii" czy coś... ehh nieważne bywa w życiu cóż... może tym razem trafię na normalnego lekarza. No ja właśnie myślę, że miną, bo mam takie jakby "cykle" zauważyłem. Wiesz autoagresji to raczej nie, fakt chce się rozładować na sobie, bo na innych bogu ducha winnych ludziach to szkoda aż... spokojnie, jeszcze nic w ręku nie miałem i nie mam także narazie jest w miarę ok, poza tym jeszcze nie jestem na to gotowy, bo mam jeszcze parę "spraw" do załatwienia... trzeba myśleć o innych, o tym co jeszcze trzeba zrobić przed rzekomym odejściem itd to pomaga nawet Wizytę mam 26 maja, spróbuję zadzwonić czy da radę szybciej A u ciebie jak z tymi myślami?
-
MOKLOBEMID (Aurorix,Mobemid,Moklar)
eleniq odpowiedział(a) na mała_ja temat w Leki przeciwdepresyjne
Czy moklobemid ktoś brał przy depresji nawracającej??? Czy pomaga na myśli samobójcze? Ktoś coś... -
Mam od 3 dni ciągłe myśli samobójcze, nie są takie napadowe i intensywne lecz właśnie takie słabsze i ciągłe. Ciągną się przez cały dzień od wstania z łóżka do zaśnięcia huhu... nie będę rozwijał jakie to myśli, ale wśród nich między innymi napisanie listu pożegnalnego z ogromnym żalem, że musiałem to zrobić... bo chyba nie chcę tego robić, ale coś mnie ku temu ściąga... Bo ostatnio coś mi się zaczęło układać ładnie w tej głowie, myślenie moje ulega stopniowej poprawie, ale tu zaraz nagle - coś się pieprzy na parę dni i potem znowu ta sama śpiewka... czy to jakaś depresja nawracająca??? Lęków to już od 2-3 miesięcy nie mam tak apropo... jak nie lęki to depresja ehh Do tego nie mam kompletnie apetytu czasami i śpię jakieś 3-5h przez co chyba nasila mi się zły nastrój. Nie mam też libido. Próbuję o czym innym myśleć, udaje się, ale naprawdę nie jest łatwo. Liczę jedynie na to, że w końcu samo przejdzie. Szczere rozmowy nic nie dają. To siedzi tak głęboko we mnie już... Tragedia... to się tak cyklami odbywa jeszcze - raz dobrze, raz źle. Nigdy nie wiem co mnie czeka... Myślicie, że Lerivon 30mg byłby dobrym lekiem na to coś? Wtedy dodatkowo do Ludiomilu 75mg. Albo zmienić ten Ludiomil, bo coś słabo działa, on tylko dodaje mi napędu, dzięki niemu wstaję z łóżka i coś tam się ruszam, ale nastroju i motywacji już nie dodaje... ale to już na oddziale dziennym może mi zrobią. Terapię mam rozpocząć od 21 czerwca. Bym musiał wtedy wrócić do SSRI, z których brałem jedynie Fevarin. Ciekawe co mi dadzą tym razem skoro próbowałem wszystkich grup antydepresantów i neuroleptyków, które źle na mnie działały... Aaa jeszcze moklobemidu nie brałem... no tak
-
Aa sorka już to czytałeś...