Skocz do zawartości
Nerwica.com

eleniq

Znachor
  • Postów

    2 679
  • Dołączył

Treść opublikowana przez eleniq

  1. Mam podobnie. Też w wieku nastoletnim byłem wycofany, depresyjny, bez energii, lękliwy, nieśmiały, ciężko mi było się skoncentrować, nie miałem znajomych, tylko rodzina. Od 2015 r. zdiagnozowano u mnie zespół Aspergera (uważam, że niesłusznie) i zaburzenia lękowo-depresyjne. Brałem na początku Fevarin do 100mg, potem jak lekarka dodała mi Ketrel do 200mg to zacząłem tryskać energią, stałem się mniej napięty, towarzyski, pewny siebie, czułem się geniuszem, królem życia... potem miałem zmiany leków przeciwdepresyjnych - wenlafaksyna, klomipramina, duloksetyna, zaś Ketrel raz brałem raz nie... brałem olanzapinę w szpitalu ale ona tak samo mega zamulenie, zaparcia i straszny apetyt. Potem spróbowaliśmy maprotyliny 75mg ale brana solo nie do końca mi pomagała, to trzeba było wrócić do Ketrelu 100mg, tak teraz biorę i jest troszkę lepiej, ale nie do końca. Też mam skłonności do wahań nastroju, mam też okropne, przerażające natrętne myśli o śmierci, zabijaniu itd do tego też czasami fantazjuję o rzeczach takich "mało rzeczywistych"... lekarka mi powiedziała, że będzie się temu przyglądała, bo nie spełniam jeszcze ani kryterium chad ani nawet psychozy, to może być jakaś ciężka nerwica też... teraz idę na psychoterapię dzienną grupową, chodziłem na indywidualną terapię 2,5 roku ale terapeutka była już względem mnie bezsilna i zaczęła mnie strasznie denerwować... też całe życie tłumiłem w sobie trudne emocje, które ostatnio coraz bardziej chcą wychodzić, mam ochotę drzeć się na cały głos, mam nadzieję, że nic komuś nie zrobię... szczęśliwie ten Ketrel mnie ładnie uspokaja i stabilizuje mój nastrój, będę planował zwiększenie go do 200mg. Apropo funkcji poznawczych, nie przejmuj się bo neuroleptyki powinny ci je poprawiać - u mnie Ketrel bardzo ładnie poprawia funkcje poznawcze Pozdr
  2. Duloksetyna była w moim przypadku niestety słabym lekiem. Jedyne co duloksetyna robiła porządnie to wzmagała napęd i bardzo ładnie zbijała lęk, czasem nawet do zera! Jednak przeciwdepresyjnie jest już słabsza. Zdarzały się wahania nastroju. Jednak gdyby nie te koszmarne biegunki i problemy z wątrobą stosowałbym ją do dziś... niestety trzeba było odstawić... Tak było ze mną. Pozdr
  3. Ja maksymalnie do 200mg będę próbował. Ale powinno działać dobrze. Nie powoduje na razie koszmarów i ładnie usypia. Bo wcześniej w połączeniu z lekami serotoninowymi rzeczywiście sny były na niej okropne. Jak mówiłem - pożyjemy, zobaczymy
  4. Hmm no to będziemy obserwować... na razie biorę 100mg, najwyżej się zwiększy albo zamieni... jakby coś było nie tak dam znaka
  5. Mordki słuchajcie odkryłem w końcu zajebisty sposób na pozbycie się tego koszmarnego porannego pobudzenia... Jest to Ketrel w dawce 100mg sen jest głęboki i w miarę kojący, porządnie zasypiam i budzę się w miarę spokojny, no może z lekkim "kopem" ale takim przyjemnym kopem chyba, no i najważniejsze - wróciły mi w końcu poranne erekcje! No i libido przy Ketrelu jest ustabilizowane. I nie tylko libido ale ogółem nastrój, lęków ani złych myśli prawie zero w ciągu dnia. Żaden inny lek nie był w stanie mnie tak fajnie uspokoić i poprawić libido. Być może dlatego, że kwetiapina w małych dawkach 100-150mg ma lekki dodatni wpływ noradrenalinowy i dopaminowy. Dzięki temu też trochę czuję testosteron w górze i mam ochotę na poranny trening do tego poprawa funkcji poznawczych, pamięci, uwagi, biegłości słownej... Ketrel to lek dla mnie! Była u mnie próbowana mianseryna 30mg, mirtazapina 15mg, opipramol 50mg, hydroksyzyna 50mg, olanzapina 5mg. Skutki zerowe a nawet czasem jeszcze pogorszone!!! Jedynie trazodonu nie próbowałem, ale narazie stanęło na Ketrelu Ponieważ Ketrel jest też stabilizatorem nastroju to powinno się go tylko używać przy bezsenności czy problemami z libido towarzyszącymi depresji albo nerwicy, bo wiecie nie wolno brać Ketrelu na wyłącznie te objawy, tylko wtedy kiedy dochodzą wahania nastroju do tego. Bo neuroleptyki u zdrowych osób mogą powodować wahania nastroju!
  6. No tak pytam, bo wiesz leki ogółem tłumią pewne przykre myśli i emocje. Ja akurat bez leków byłem raz tak tłamszony przez te lęki, że nie dawałem rady prowadzić psychoterapii, siedziałem z pochyloną głową całe sesje i nic nie mogłem opowiedzieć. Bo też odstawiają czasem leki żeby właśnie lepiej uwidocznić zaburzenie, by móc się z nim w całości skonfrontować... ale ja nie czuję, że mógłbym stawić czoła temu bez wyciszenia lekami...
  7. eleniq

    Neuroleptyki aktywizujace

    A Latuda ułatwia zasypianie jak Ketrel?
  8. eleniq

    Neuroleptyki aktywizujace

    Hmm, no czasem rzeczywiście powoduje koszmary. Niedługo będę brał ją w dawce 100mg. Zamierzam do niej wrócić, bo na mnie dość fajnie ona działa, wyrównuje nastrój, zwalcza przykre myśli, pomaga się z nimi uporać... Aktywizujące mogą być jeszcze arypiprazol i lurazydon właśnie, je też dodaje się do leków przeciwdepresyjnych w celu potencjalizacji działania. Z tym że te dwa leki już są droższe i mają uboki w postaci cukrzycy i problemów z krążeniem i sercem.
  9. Słuchajcie, myślicie że na tym oddziale dziennym pozwolą mi brać leki, które mam przepisywane przez swojego psychiatrę z zewnątrz? Mam na myśli leki Ludiomil 75mg i Ketrel 100mg. No ten Ludiomi 75mg nie chciałbym odstawiać, bo potem bym musiał znowu wchodzić na jakiś inny shit, tylko ten Ketrel 100mg to taki wyciszający, tutaj to rozumiem, że mogą się czepiać, bo prowadzenie psychoterapii przy dużym uspokojeniu i opanowaniu chyba średnio ma sens... czy to działa tak na tej terapii dziennej, że będą chcieli tobie otworzyć te wszystkie lęki, złe przeżycia, trudne emocje itd? Bo nie ukrywam, że kiedy tłamszą mnie dawne urazy, to jestem przesiąknięty lękiem i depresyjnymi myślami i myślę o samobójstwie bardzo mocno... ten Ketrel 100mg bardzo ładnie mi redukuje te myśli... jak myślicie? Pozwolą mi z takim zestawem leków uczestniczyć w psychoterapii?
  10. eleniq

    Neuroleptyki aktywizujace

    Kwetiapina w dawkach 100-300mg jest aktywizująca też. Jest najbezpieczniejszym neuroleptykiem, prawie powoduje hiperprolaktynemii. Do tego pomaga zasnąć i pogłębia sen.
  11. Bezsenność jest bardzo typowa przy depresji czy nerwicy. Długo trwa ta bezsenność? Bo wiesz, nie chcę cię straszyć, ale taki "rwany" sen prowadzi do obniżenia serotoniny, zaburzeń koncentracji czy nawet do zmian w mózgu... Zawsze można próbować dołączyć do SSRI na jakiś czas coś ułatwiającego zasypianie z lekarzem pogadaj. Bo naprawdę ja bym nie bym się nie wstrzymywał z takimi zaburzeniami snu.
  12. Ja pozdrawiam z również słonecznej Warszawy Co do Alproxu to tylko w ostateczności przy ostrym lęku go stosuj. Ja doraźnie mam Ketrel 25mg wycisza, działa podobnie jak hydroksyzyna tylko jest się bardziej sennym po nim... No Cital to i tak delikatny lek jeśli chodzi o ten początkowy efekt prolękowy. Najsilniej lęki wzmaga na początku fluoksetyna. Więc naprawdę warto abyś przetrwał kilka tygodni. A ty Cital bierzesz na rano czy na wieczór? Bo ja słyszałem, że powinno się go brać na wieczór bo on reguluje sen i uspokaja. Jak to u ciebie jest z nim?
  13. Myślę że tak jest Zaocznie studiujesz? Tak z ciekawości jesteś po ogólniaku czy technikum i jak potem ze studiami było?
  14. Oj wiem jak to jest kiedy nerwica lubi wracać w tych najbardziej stresujących momentach... podwójnie źle A jak teraz wygląda twoja naukowa ścieżka?
  15. Takie palące, kłujące uczucie w stopach powodujące niemożność ustania w miejscu i przymus poruszania nogami to może być akatyzja. Bardzo często występuje na początku leczenia lekami SSRI, bo zwiększona przez nie serotonina wali między innymi w receptory 5-HT2C. Jednak z czasem receptory serotoninowe po takim ostrzale serotoninowym ulegają regulacji w dół, czyli przestają być takie wrażliwe na pobudzenie przez serotoninę - dochodzi do odwrażliwienia, przez co również powinien się z czasem zmniejszać lęk i apetyt, bo te receptory serotoninowe są także zaangażowane w takie rzeczy Do 3 miesięcy powinno się tak naprawdę czekać na pełne działanie leku.
  16. Mechanizmy większości działania leków psychotropowych nie zostały tak naprawdę jeszcze do końca poznane. Z resztą tak samo jest z chorobami psychicznymi, przy większości nie znamy ich przyczyny. Medycyna cały czas się rozwija, są nieustannie prowadzone eksperymenty nad skutecznością coraz to nowych substancji. Są to próby i błędy, to normalne Trzeba korzystać, sprawdzać, ulepszać itd Jednak jest naprawdę bardzo dużo przypadków nawet stuprocentowej poprawy przy leczeniu obecnymi lekami psychotropowymi. Proszę nie staraj się utwierdzić ludzi w przekonaniu o ich domniemanej szkodliwości. Fakt, są przypadki osób, które źle tolerują tego typu leki, ale są też przypadki osób, na które one działają bardzo poprawnie. Nie ma takich super cudownych, idealnych tabletek... jeszcze. Tak na marginesie... człowieku, 10 lat to dla nauki jak epoka. Więc czy aktualne? No nie wiem...
  17. Esketaminą leczą cały czas choćby w Psychomedic na Kabatach w Warszawie. Oj prawda, jest ono bardzo kosztowne huhu... Elektrowstrząsy rzeczywiście są stosowane raczej przy takich bardziej typowych depresjach klinicznych, bo przy takich nerwicowych czy osobowościowych już nie, tutaj psychoterapia głównie, ewentualnie takie lżejsze leki jak już... U ciebie jednak to co inne jest grane
  18. Niestety to co widziałem w szpitalu psych, w którym leżałem, to przez to zrodziły się pewne, delikatnie mówiąc, wątpliwości apropo fajności zawodu pielęgniarza. Fakt, to co widziałem to tylko kropla w morzu, bo wiem, że są choćby różne specjalizacje pielęgniarskie, twoja jest ciekawa anestezjologiczna z tego co kojarzę... jednak mimo wszystko dość delikatnie myślę o pielęgniarstwie. Nie żebym był jakimś przeciwnikiem takich ludzi, bo tacy ludzie którzy dbają o higienę przy ludziach niepełnosprawnych są przecież bardzo potrzebni. Może mi się coś pokićkało z opiekunem medycznym, bo jest jeszcze taki zawód. Jednak oni też w fartuchach chodzą, zajmują się też rzeczami gospodarczymi w szpitalach np piorą i zmieniają pościele itd bo tego już chyba pielęgniarze nie robią... rzeczywiście przepraszam, bo chyba cofnąłem się do epoki dinozaurów
  19. @acherontia styx a z ciekawości... rozważał ktoś w twoim przypadku elektrowstrząsy? Bo już trochę długo się leczysz i chyba wiele leków twój organizm przerobił... po co się ładować chemią. Ja bym się w życiu nie zgodził na tyle leków i jeszcze ten toksyczny lit ci wciskają.
  20. Podoba mi się, jednak z powodów zdrowotnych musiałem zawiesić naukę na 1 semestr. Myślę czy szykować się na powrót i iść do pracy na pół roku czy myśleć o czymś innym... praca w aptece bardzo łatwa i przyjemna w moim mniemaniu... oj wiem, jestem bardzo zagmatwany w swoich dążeniach...
  21. @Lilith miałaś może przy trazodonie jakieś wyraziste sny albo koszmary? Cokolwiek złego ze snem? Tak od razu się spytam
  22. eleniq

    MAM DOŚĆ

    Pamiętaj, że to co "widzimy" nie zawsze jest takie jakie nam się wydaje... Wiesz po twojej wypowiedzi można by sądzić, że masz obniżony nastrój, czujesz się bezradny, osamotniony z problemem i stłamszony przez negatywne myśli o przeszłości... To mogą być objawy jednej spośród wielu różnych zaburzeń psychicznych, ciężko mi powiedzieć jakich... Powiedz mi od kiedy trwa u ciebie taki stan? Czy to takie stałe uczucie beznadziejności czy miewasz jednak jakieś "skoki" w górę? Jeśli są to chwilowe, przemijające stany to nie ma powodu do obaw. Jednak jeśli taki stan będzie się stale utrzymywał przez co najmniej kilka tygodni i nie będzie podatny na poprawę mimo jakichś tam oddziaływań to zwróć się z tym do lekarza Nie bój się psychiatry, lekarz jest specjalistą i nie prawa cię oceniać, tylko spojrzeć na twój problem obiektywnie. Jednak psychiatra jedynie może ci zaoferować leczenie farmakologiczne, które zazwyczaj stanowi uzupełnienie leczenia psychiatrycznego. Bo wiesz leczenie psychiatryczne jest oddziaływaniem wieloaspektowym i wymaga nie tylko uzupełniania chemii w mózgu, ale też pewnego wkładu własnego np poprzez rozmowy z psychologiem bądź nawet intensywniejszego, ciągłego uczestniczenia w psychoterapii. Ale tutaj też zapytaj się psychiatry czy lepsza będzie psychoterapia czy leki, bo wiesz twój opis jest bardzo lakoniczny i ciężko powiedzieć co ci dolega na tą chwilę. Zapytaj też psychiatry o psychoterapię jaka była by wymagana, mniej czy bardziej intensywna, nurt taki siaki, ile razy w tygodniu itd Pisząc "mam dość" rozumiem że próbujesz zasygnalizować swoje poczucie bezsilności. Niestety ale nikt przez forum cię od tak nie uleczy, nie zdejmie z ciebie tego poczucia bezsilności od tak po prostu, jednak możemy wesprzeć cię tutaj pewnymi poradami, pomóc ci dojść do ładu i składu ze swoimi myślami może Rozgość się, porozglądaj, poczytaj, porozmawiaj...
  23. Fizjoterapia no tutaj też kontakt z pacjentem ale tu już żeby planować ćwiczenia to nie bardzo mam do tego dryg. Pielęgniarstwo? No nie chcę nikogo urazić, ale robienie zastrzyków agresorom albo mycie dup niepełnosprawnym to nie moja bajka zbytnio... ja mam bardziej taki analityczny umysł, muszę wszystko przemyśleć zanim coś zrobię, bo przy fizjoterapii czy pielęgniarstwie to trzeba być takim bardziej zdecydowanym w działaniu...
  24. No to cię załadowali jak siemasz... ja nie jestem za takim leczeniem, bo potem ciężko odstawiać takie leki jeden za drugim... No Ketrel wg mnie to jeden z lepszych na myśli samobójcze, lit też jest bardzo dobry, ale on ma już więcej uboków... w ostateczności elektrowstrząsy redukują skutecznie myśli samobójcze. I tyle chyba, bo nie znam więcej leków na myśli "S".
×