
eleniq
Znachor-
Postów
2 583 -
Dołączył
Treść opublikowana przez eleniq
-
METYLOFENIDAT (Concerta, Medikinet, Medikinet CR)
eleniq odpowiedział(a) na Badziak temat w Stymulanty
Brałem Fevarin do 100mg maksymalnie. Słabawy lek dla mnie, za to mało skutków ubocznych. Ja akurat na 100mg nie zauważyłem działania na lęki i natręctwa. Mi też doktor mówiła, że to czasem musi być bardzo duża dawka żeby Fevarin działał na lęki gdzieś 200-300mg. Jak coś to na NN dobra jest też sertralina albo escitalopram - też mało skutków ubocznych i łagodne w działaniu. Ale Fevarin najsłabiej działa na funkcje seksualne ze wszystkich SSRI więc warto go zwiększyć -
METYLOFENIDAT (Concerta, Medikinet, Medikinet CR)
eleniq odpowiedział(a) na Badziak temat w Stymulanty
Też nerwicę masz? Co ci dolegało wtedy? -
METYLOFENIDAT (Concerta, Medikinet, Medikinet CR)
eleniq odpowiedział(a) na Badziak temat w Stymulanty
Na oddziale dziennym leczenia nerwic będę od 10 maja do 30 lipca. To taka intensywna terapia z psychoterapią, terapią zajęciową itd od pn do pt w godz 9-15. Też ustawiają leki w razie czego... -
To dał ci bardzo mocny lek, mocniejszy od pirybedylu i pramipeksolu. Pilnuj się żebyś go nie odstawił nagle bo możesz mieć ZZN, strasznie ciężko podobno się odstawia ten lek... Ja bym się bał tych agonistów dopaminy, nie wiem jak wy
-
METYLOFENIDAT (Concerta, Medikinet, Medikinet CR)
eleniq odpowiedział(a) na Badziak temat w Stymulanty
Hmm no może być inny dopaminergiczny lek np. wellbutrin ewentualnie pronoran (pirybedyl) albo oprymea (pramipeksol). Te leki możesz dorzucić do fluwoksaminy chyba, ale nie wiem czy z arypiprazolem wolno je łączyć. Możesz też spróbować moklobemidu z pirybedylem albo pramipeksolem albo samego moklobemidu (bez arypiprazolu) - PiotrekLondon tak bierze spytaj się go jak chcesz, chwali sobie ten miks na motywację... Ale jak masz NN to może spróbuj zostawić fluwoksaminę i włączyć do niej wellbutrin akurat wellbutrin z SSRI podobno bardzo fajnie się łączy, znosi tą przeklętą serotoninową anhedonię. Pogadaj z lekarzem o tym Co do tej reboksetyny nie wiem, nie brałem ale ponoć słabizna na motywację. Ja biorę Ludiomil działa bardzo mocno na noradrenalinę, co prawda na pocżątku strasznie ta motywacja spada na samej noradrenalinie, dopiero potem coś tam się podnosi ale tak patrzę po sobie to sama noradrenalina niewiele dodaje motywacji niestety... więc reboksetynę bym odradzał, chyba że połączysz ją z fluwoksaminą może coś da, ale to już bez arypiprazolu... Chyba serotonina i dopamina są bardziej na motywację. I taka rada ode mnie - najlepiej się trzymać dwóch maksymalnie trzech leków, wg mnie najlepiej dwa leki, które uzupełniają wzajemnie swoje działanie. Ja narazie mam sam Ludiomil ale będę go albo zwiększał albo dorzucał do niego coś, ale to na oddziale lekarka mi powie w poniedziałek dopiero. -
Brałeś nebiwolol? Bo tak się składa, że mam nadciśnienie w nerwicy i będę musiał brać coś na nadciśnienie... i właśnie trochę się boję o potencję. Ale to tylko erekcja czy pożądanie też schodzi? Bo na flaku niektórzy potrafią dojść, aby było pożądanie jakieś... Nie wiem jeszcze co dostanę na to nadciśnienie...
-
METYLOFENIDAT (Concerta, Medikinet, Medikinet CR)
eleniq odpowiedział(a) na Badziak temat w Stymulanty
No po starych neuroleptykach (nie wszystkich) może wystąpić depresja polekowa, bo spada poziom dopaminy, która odpowiada za motywację choćby... W pierwszej kolejności tą depresję polekową próbuje się "odwrócić" np. poprzez zamianę neuroleptyku na inny, taki który ma też jakieś tam działanie przeciwdepresyjne - są to np. amisulpryd, chlorprotiksen, flupentyksol, lewomepromazyna, olanzapina, sulpiryd, kwetiapina, lurazydon. Jeśli dalej nie ma poprawy to można dorzucić do podanych wyżej neuroleptyków antydepresant w małych dawkach, taki który nie wchodzi w interakcje z neuroleptykami np. wenlafaksyna jest jednym z najczęściej stosowanych przy neuroleptykach. Co do metylofenidatu to do niego nie dokłada się nigdy do neuroleptyków... Nie wiem w ogóle skąd taki pomysł... Neuroleptyki stosuje się w leczeniu schizofrenii albo czasem cięższych stanów lękowych albo depresyjnych ale wtedy w połączeniu z antydepresantami oczywiście... Metylofenidat z pewnością nasilić może objawy psychozy, ale jakby takie coś wystąpiło to należy go odstawić a nie dorzucać neuroleptyki. To się wzajemnie ze sobą znosi, kompletnie bez sensu... Poza tym długotrwałe blokowanie receptorów dopaminowych przez neuroleptyki powoduje wzrost ich wrażliwości i niebezpieczne by było je pobudzać jeszcze bardziej później jakimś dopaminergikiem. Mogą się ujawnić bardzo poważne powikłania... -
METYLOFENIDAT (Concerta, Medikinet, Medikinet CR)
eleniq odpowiedział(a) na Badziak temat w Stymulanty
Nie. Jest coś takiego jak zaburzenia obsesyjno-kompulsywne i tyle. Jest to odrębna jednostka chorobowa, która może ale nie musi współwystępować z innymi zaburzeniami. Zaburzenia obsesyjno-kompulsywne same w sobie są i tak dość rozległe bo mogą obejmować: - obsesje, czyli uporczywe powracanie do tych samych czynności, myśli (w tym też ruminacje), wyobrażeń czy impulsów - kompulsje, czyli uporczywe wykonywanie jakichś czynności występujące razem z obsesjami Obsesje najczęściej występują w zaburzeniach osobowości i zaburzeniach lękowych. Pacjent ma zazwyczaj pełną świadomość obsesji. Na szczęście obsesje mijają z czasem, niektórzy wymagają leków (SSRI najlepsze albo klomipramina) albo psychoterapii poznawczo-behawioralnej. Jest jeszcze stereotypie, które podobno różni się od obsesji tym, że pacjent nie ma do końca ich świadomości, albo w ogóle jej nie ma i stereotypie nie ustępują mimo zaniku przyczyny - mogą być powiązane z (mikro-)uszkodzeniami mózgu. Ale tu nie dam sobie ręki uciąć... Dlatego stereotypie częściej występuje u osób upośledzonych umysłowo, zaburzonych rozwojowo albo chorych psychicznie np. schizofreników. Więc stereotypie jest dużo gorsze i nie da się go za bardzo leczyć chyba... -
Dzięki za odp jednak wylądowałem na Ludiomilu - leku pokrewnym. Ludiomil nie zaburza snu, ale fakt ciężko zasnąć, ale to mija po paru miesiącach i organizm w końcu się przyzwyczaja
-
No to na dobrą doktor trafiłaś Ja niestety nie mam tego szczęścia, bo mi ładują równo takie "apetizery" i g**** ich obchodzi, że mam nadciśnienie i problemy z cholesterolem... jeszcze mój lekarz rodzinny mi kiedyś powiedział: "jest pan młody, ma Pan dobre wyniki...". Nie no oni są ślepi czy ze mną jest coś nie tak? Oczywiście zmieniłem swojego rodzinnego lekarza na lepszego ufff
-
No ta olanzapina to niezła napychaczka!!! Brałem ledwie 5mg i też jadłem jak oszalały, zaparcia do tego i sztywne, drżące ruchy! Odstawiłem po miesiącu jak wyszedłem ze szpitala, bo w szpitalu mi ładowali to świństwo. Jeszcze się pielęgniarki dziwiły, że prosiłem rodziców o słodycze w paczkach albo że zjadam 3 zupy mleczne w stołówce... jeszcze lekarz pisze w karcie wypisu: "apetyt w normie". Jak taki mądry, to niech sam sobie to ładuje!!! Kwetiapina przy niej to witaminka... ja już nie dam sobie wcisnąć takich lekarstw, chyba że będzie ze mną totalnie źle, ale z tego co wiem to nie tyje się podobno zbytnio po rysperydonie, zyprazydonie i lurazydonie. Arypiprazol chyba też nie tuczy, o ile pamiętam, choć arypiprazol źle na mnie działał niestety...
-
MOKLOBEMID (Aurorix,Mobemid,Moklar)
eleniq odpowiedział(a) na mała_ja temat w Leki przeciwdepresyjne
Pytanie do osób biorących DŁUGO moklobemid!!! (co najmniej 6 miesięcy) i TYLKO moklobemid!!! Powiedzcie czy po długotrwałym braniu moklobemidu zauważacie zmniejszenie lęku i niepokoju? Czy moklobemid mocno pobudza na początku? Jakie to pobudzenie? Takie lękowe pobudzenie, depresyjne, psychotyczne czy takie bardziej zdrowe? -
Dzięki za info raz jeszcze Obecnie jestem na Ludiomilu 75mg/d i czuję się nawet dobrze, no najgorzej mam rano taki trochę niepokój i nieraz koło godz. 10-11 napad lęku się zdarzy ale to podobno minie... biorę Ludiomil dopiero 3 miesiące, zamierzam dłużej, być może nawet lekarz mi go zwiększy do 150mg/d. Jedyne co mi troszkę przeszkadza na Ludiomilu to problemy z pamięcią i koncentracją, ale to się może zdarzać przy lekach działających na noradrenalinę. Podobno Ludiomil w dawce 150mg/d delikatnie też zwiększa serotoninę, wyczytałem Niestety ze mną jest tak, że SSRI nie mogę brać bo mam przez nie koszmary w nocy, SNRI też nie mogę, TLPD również bo zaparcia przez nie mam, neuroleptyków o działaniu przeciwdepresyjnym (kwetiapina, olanzapina, arypiprazol) też nie mogę... jak narazie zostaje u mnie Ludiomil.
-
Zawsze można jeszcze spróbować pozostałych co wymieniłem No mirtazapina i mianseryna to niezbyt mocne leki... Tak jest w necie jak coś
-
Tego nie wiadomo za bardzo... nie wiem o jakiej porze lepiej ją brać, warto spytać lekarza, ale wg mnie leków noradrenalinowych nie powinno się brać na noc... ale myślę, że przy duloksetynie można spróbować... Chociaż jeśli dopiero ją zacząłeś brać na rano w dawce 60mg to poczekaj parę tygodni, aż jej stężenie w organizmie się wyrówna. Czasem senność sama mija. Tylko broń boże nie odstawiaj jej ani nie zmniejszaj dawki!!!
-
Strasznie szybko wzrasta na niego tolerancja... działa tylko za 1 razem bardzo dobrze, potem już coraz słabiej i tylko nasennie
-
Podobno na dysfunkcje seksualne najlepsze są niektóre częściowe agonisty 5-HT1A, albo antagonisty 5-HT2A albo leki dopaminergiczne np. mirtazapina, mianseryna, trazodon, bupropion, buspiron.
-
Akurat działanie noradrenergiczne bardzo często powinno być równoważone przez działanie przeciwhistaminowe (blokada H1) albo przeciwadrenergiczne (blokada alfa-1), czasem to nadciśnienie można też modulować beta-blokerem, ale to już bardziej kiedy występuje jeszcze dodatkowo tachykardia. No w przypadku wenlafaksyny jest tak, że ona podnosi noradrenalinę trochę i nie działa ani na receptory alfa, ani na H1 za bardzo więc przydaje się dorzucać do niej coś co działa na te receptory. Akurat takich leków jest masa: kwetiapina, olanzapina, trazodon, mirtazapina, mianseryna, lewomepromazyna, chlorprotiksen. Ewentualnie znacznie rzadziej beta-blokery: propranolol, bisoprolol, metoprolol, nebiwolol, karwedilol itd... Ja teraz biorę Ludiomil 75mg, będę miał prawdopodobnie zwiększany do 150mg i biorę tylko jego. Mimo, że podnosi noradrenalinę i działa na receptory alfa-1 i H1 to ciśnienie dalej mam wysokie, średnio 150/70 tętno powyżej 100. Idę z tym do internisty i kardiologa być może. Napiszę później jak mi się ustabilizuje ciśnienie.
-
Posłuchaj, nie krzyczę... no to dobrze, że leki chcesz brać, bo nie wiedziałem tego... hmm, z tym lękiem przed lekarzami też raz miałem ale to przez parę miesięcy, kiedy jeden lekarz pojechał po mnie w szpitalu, nieważne... Jeśli chcesz pokonać ten lęk, musisz się z nim zmierzyć osobiście. Akurat tu jest taki lęk zewnętrzny, łatwiejszy do pokonania niż taki wewnętrzny. Postaraj się! Życzę wszystkiego dobrego!
-
Mi psychiatra wypisywał skierowania... wiesz to przecież twoja sprawa czy pójdziesz czy nie, nikt cię do tego zmusić nie może... To w takim razie po co bierzesz różne leki, skoro się boisz lekarzy??? Jeśli duloksetyna za mocna, to żeby unikać badań możesz brać jedynie SSRI przy nich żadnych badań nie trzeba w ogóle robić. Pozostałe psychotropy już tego bardziej wymagają, z resztą wszystko zależy od lekarza... Ale trochę nie rozumiem, czy ty w ogóle chcesz się leczyć? Może psychoterapia skoro leków czy tam lekarzy się boisz? Zastanów się, dziewczyno...
-
Zapisałem się do psychiatry - nie wiem czy to dobry pomysł
eleniq odpowiedział(a) na Firzen temat w Nerwica lękowa
No to prawda. Na razie postanawiam zostać na lekach. Jeszcze przede mną jedynie ta terapia dzienna, ale to i tak na luzie chcę do tego podejść. Tak w ogóle odkąd nie chodzę na psychoterapię jakoś tak spokojniej się czuję, nikt nie każe mi wywlekać trupów z mojej głowy, koszmary zniknęły, może czasem coś tam jest, ale lepiej mi się żyje. Myślę, żeby teraz pójść na tą dzienną i zrobić sobie chyba już na zawsze wolne od tych wszystkich psychoterapii, one mnie tylko doprowadzają do złych stanów jak sobie przypominam, być może przez tą swoją psychoterapię nie mogłem ukończyć studiów. Teraz będę wybierał na nowo kierunek (mam 23 lata) i zamierzam zacząć od nowa, z tym że pogodzony ze sobą. Myślę, że do pewnych rzeczy lepiej dojść samemu... a studia chcę mieć też skończone... Moja terapeutka do której chodziłem 2,5 roku na końcowych sesjach na których doprowadzała mnie do stanów depersonalizacji (wyłem na tych sesjach momentami) oznajmiła mi, że ta moja terapia i tak nic za bardzo może nie zmienić, że skoro mam Aspergera to mogę mieć problemy z przyjęciem pewnych interpretacji i że to wszystko co się ze mną dzieje może być spowodowane wyłącznie przez Aspergera. Po prostu ci wszyscy psycholodzy i psychiatrzy strasznie się tego czepiają jak nie wiem czego... mam dosyć, naprawdę. Wolę samemu to wszystko przyjąć niż wszystko wywalać przed terapeutą, który i tak ciągle ma w głowie obraz człowieka z zaburzeniami rozwojowymi... ehh Z resztą zaburzeń rozwojowych nie leczy się jeszcze za bardzo, zależy od głębokości zaburzenia... nie ukrywam jeszcze jestem troszkę na etapię przyswajania tej diagnozy do siebie... Dosyć już mam tych wszystkich tłumaczeń i niedociągnięć ze mną związanych... będę żył jak będę umiał. Terapia mimo wszystko coś tam pomogła, ale żebym znowu nie zawalał studiów nie będę chodził na psychoterapię, pójdę na jakieś fajne studia od października, ewentualnie do pracy zobaczymy jak się poukłada, no i wrócę na treningi siłowe mam też nadciśnienie, a psychoterapia pewnie mi to ciśnienie i tak podnosi... Nie każdy się nadaje na psychoterapię. Chyba muszę to bardziej życiowo wziąć, po prostu starać się nie przejmować sobą i terapią, próbować się realizować bez terapii... -
No w tym instytucie to nawet powinni takie badania prowadzić...
-
Ciekawe to na tej terapii dziennej dostałaś?