Skocz do zawartości
Nerwica.com

eleniq

Znachor
  • Postów

    2 586
  • Dołączył

Treść opublikowana przez eleniq

  1. Oj długo by gadać... teraz tata mnie namawia na tą terapię, bo to w czasie wakacji i do tego za darmo... Myślałem też o treningu umiejętności społecznych bardziej. Fakt, moje funkcjonowanie społeczne mocno się pogorszyło przez te lęki, ale nie wiem czy dobrym pomysłem będzie chodzenie na tak intensywną terapię grupową... Jeszcze pomyślę, mam czas do 21 czerwca. Na grupową terapię otrzymałem jedynie taką propozycję od jakiegoś lekarza ze szpitala i tyle. Nic takiego.
  2. No sertralina jest lekiem bardziej aktywizującym więc może dlatego to roztrzęsienie? Rozmawiałeś o tym z lekarzem? Powiedz mu. Wiesz antydepresanty mają różne profile działania, jedne są bardziej uspokajające drugie bardziej aktywizujące. Z tym, że trzeba się liczyć z tym, że leki uspokajające mogą powodować senność a leki aktywizujące mogą nasilać lęki. Jednak tutaj już tylko twój lekarz zna twoją historię i powinien w razie co zmienić ci lek bądź coś dodać... wszelkie wątpliwości kieruj najpierw do lekarza Pozdrawiam.
  3. Jeszcze nie wiem, bo już mało czasu zostało do kwalifikacji, a dopiero co wydali mi opinię... tak sobie momentami myślę, czy rzeczywiście sobie nie odpuścić i wrócić na terapię indywidualną - bo moje problemy nie nadają się na grupę wg mnie...
  4. Dzięki @marta_anna ja uważam również że jak ktoś ma skłonności do depresji, myśli samobójczych czy wahań nastroju właśnie POWINIEN brać leki podczas psychoterapii... obecnie trochę mi się posypały plany odnośnie terapii grupowej, wolę jednak kontynuować terapię indywidualną ja jeszcze brnę z psychoterapią, popróbuję, co prawda ta indywidualna jest u mnie płatna ale cóż myślę, że warto jeszcze odwiedzić moją terapeutkę choć raz, muszę pewne rzeczy podomykać jeszcze, bo dużo żeśmy na terapii pootwierali uff... narazie zostanę na 100mg Ketrelu, żeby się lepiej skupić na psychoterapii, bo zazwyczaj brałem 200mg ale wtedy już troszkę większe przytłumienie było... Widzę, że miałaś normalną terapeutkę
  5. Słuchajcie, mam takie pytanko. Czy jest sens prowadzić psychoterapię, jeśli ma się niewyrównany nastrój i natrętne myśli? Bo ja zauważyłem u siebie od jakiegoś czasu skłonności do wahań nastroju i pewnego rodzaju impulsywności. Bo zastanawiam się co zrobić z tym, ogółem biorę Ketrel, który mój nastrój stabilizuje, ale ostatnio trochę trudnych emocji próbuje ze mnie wyjść i się boję otwierać przed tym... naprawdę mam momentami tak dosyć tego rozdzierania się na terapii, w ogóle już męczy mnie to... zastanawiam się na ile to nie powoduje wahań nastroju... skoro terapia ma mnie doprowadzać do ciężkich stanów to ja niestety nie mogę chyba, boję się o samego siebie, żeby coś złego ze mnie nie wyszło... oj chyba wrócę na tą terapię co byłem...
  6. Niestety przewlekłe podawanie SSRI odwrażliwia te ważne receptory dla pobudzenia seksualnego - 5HT1A, 5-HT2A i 5-HT2C. Wobec tego najlepsze działanie będzie miał lek pobudzający 5-HT1A i blokujący 5-HT2A i 5-HT2C. Wtedy dojdzie do odhamowania uwalniania dopaminy, co właśnie wzmocni libido. Chodzi o dopaminę. Z takich leków macie choćby kwetiapinę od 100mg. Kwetiapina w małych dawkach też podobno lekko smyra receptory D, co też pomaga w obrocie dopaminy. Ja biorę kwetiapinę narazie 100mg i libido jest ok Panowie pamiętajcie że produkcję testosteronu wzmaga nie tylko cynk, który również polecam suplementować to jeszcze trening siłowy taki intensywny i krótki 150 min. tygodniowo wystarczy, czyli 3x tyg. po 50 min. będzie dobrze. Jak nie macie drygu do ćwiczeń i siłowni to trenera warto sobie wykupić Polecam!
  7. Nie wyolbrzymiasz... wiesz twoje reakcje są adekwatne wg mnie, objawów nerwicowych ani depresyjnych nie masz, sądząc po opisie... Po prostu byłeś mało wymagający, skromny, nie wiem jednak czy potrzebowałeś więcej do szczęścia. Mówiłeś o swoich potrzebach, rozmawiałeś z rodzicami szczerze o tym, jak się czujesz, czy jesteś zadowolony ze swojej sytuacji, swojego życia... Pamiętaj, że jak każdy człowiek masz swoje potrzeby, w tym potrzebę akceptacji, miłości, wsparcia... To co jeszcze między wierszami można wyczytać to takie trochę niskie poczucie wartości, jak ty to czujesz... może jesteś momentami zbyt sztywny, za bardzo siebie kontrolujesz, co też może zaburzać twoje relacje... To są rzeczy, które ja widzę po opisie Myślę, że psychoterapia była by fajna, jednak wiesz nikt cię tu nie namawia, psychoterapia to dość żmudny proces, ze wzlotami i upadkami, dzięki którym zauważa się swoje nieadaptacyjne mechanizmy obronne... pytanie tylko, czy na pewno jesteś gotów, żeby się temu tak przyglądać, bo to kosztuje poniekąd nerwy i łzy...
  8. eleniq

    Samotność

    Oj to jest naprawdę przykre, że my osoby zaburzone musimy mierzyć się sami ze swoimi zaburzeniami, bo ci "zwykli" ludzie po prostu tego nie rozumieją, oni wolą brnąć do przodu z karierą, nauką, zajmują się sobą i swoim życiem, choć mają znajomych i przyjaciół... Niestety ja tkwię w samotności już od blisko 10 lat, a teraz mam 22 lata, więc te najszczęśliwsze lata w życiu niestety mi już przeleciały, zmarnowały się... teraz muszę skończyć szkołę i iść do pracy. Też moje zaburzenia są dość rozległe bym powiedział, mam zaburzenia rozwojowe co mi momentami bardzo utrudnia rozumienie relacji z innymi ludźmi, czasem pewnych tych nowych rzeczy nie wyłapuję np. jakichś aluzji, choć się bardzo staram... słucham też zupełnie innej muzyki, bywam bardzo drobiazgowy, za bardzo przestrzegam zasad, wiele ludzi mi mówi, że zachowuję się jakbym był z innej planety... ehh jestem też homo, nie mam znajomych w ogóle cóż przyznaję się, rodziny też nie mam kontaktowej niestety, tylko z tatą rozmawiam codziennie i to tyle z moich kontaktów... kiedyś miałem terapeutę, ale niestety ten kontakt sam musiałem urwać, bo terapia okazała się dla mnie zbyt ciężka i chciałem sobie pewne rzeczy poukładać samemu, jednak terapeuta złamał mnie słowami, że muszę się po prostu nauczyć z tym żyć... ale ja nie mam po co żyć, nie wiem nawet jaki zawód chcę wykonywać, często się wahałem, rzucałem naukę i tak w kółko... jeszcze w trakcie tej mojej terapii doszły mi napady lęku, bo terapeuta otworzył mi w głowie dawne urazy, rozdrapał z bólem stare rany... teraz próbuję je sklecać samemu... oj, obym chociaż mógł żyć choć dla tej jednej, jedynej osoby, dla swojej drugiej połówki, oczywiście męskiej bo też orientacja jest u mnie "nie taka"...
  9. To prawda. Niestety czym wyższa górka tym głębsza depresja. Ale też podobno gorsze rokowania ma chad z hipomanią niż z manią. W ogóle chad ma też podobno gorszy przebieg i rokowania niż schizofrenia bo częściej dochodzi do samobójstw...
  10. Mam podobnie. Też w wieku nastoletnim byłem wycofany, depresyjny, bez energii, lękliwy, nieśmiały, ciężko mi było się skoncentrować, nie miałem znajomych, tylko rodzina. Od 2015 r. zdiagnozowano u mnie zespół Aspergera (uważam, że niesłusznie) i zaburzenia lękowo-depresyjne. Brałem na początku Fevarin do 100mg, potem jak lekarka dodała mi Ketrel do 200mg to zacząłem tryskać energią, stałem się mniej napięty, towarzyski, pewny siebie, czułem się geniuszem, królem życia... potem miałem zmiany leków przeciwdepresyjnych - wenlafaksyna, klomipramina, duloksetyna, zaś Ketrel raz brałem raz nie... brałem olanzapinę w szpitalu ale ona tak samo mega zamulenie, zaparcia i straszny apetyt. Potem spróbowaliśmy maprotyliny 75mg ale brana solo nie do końca mi pomagała, to trzeba było wrócić do Ketrelu 100mg, tak teraz biorę i jest troszkę lepiej, ale nie do końca. Też mam skłonności do wahań nastroju, mam też okropne, przerażające natrętne myśli o śmierci, zabijaniu itd do tego też czasami fantazjuję o rzeczach takich "mało rzeczywistych"... lekarka mi powiedziała, że będzie się temu przyglądała, bo nie spełniam jeszcze ani kryterium chad ani nawet psychozy, to może być jakaś ciężka nerwica też... teraz idę na psychoterapię dzienną grupową, chodziłem na indywidualną terapię 2,5 roku ale terapeutka była już względem mnie bezsilna i zaczęła mnie strasznie denerwować... też całe życie tłumiłem w sobie trudne emocje, które ostatnio coraz bardziej chcą wychodzić, mam ochotę drzeć się na cały głos, mam nadzieję, że nic komuś nie zrobię... szczęśliwie ten Ketrel mnie ładnie uspokaja i stabilizuje mój nastrój, będę planował zwiększenie go do 200mg. Apropo funkcji poznawczych, nie przejmuj się bo neuroleptyki powinny ci je poprawiać - u mnie Ketrel bardzo ładnie poprawia funkcje poznawcze Pozdr
  11. Duloksetyna była w moim przypadku niestety słabym lekiem. Jedyne co duloksetyna robiła porządnie to wzmagała napęd i bardzo ładnie zbijała lęk, czasem nawet do zera! Jednak przeciwdepresyjnie jest już słabsza. Zdarzały się wahania nastroju. Jednak gdyby nie te koszmarne biegunki i problemy z wątrobą stosowałbym ją do dziś... niestety trzeba było odstawić... Tak było ze mną. Pozdr
  12. Ja maksymalnie do 200mg będę próbował. Ale powinno działać dobrze. Nie powoduje na razie koszmarów i ładnie usypia. Bo wcześniej w połączeniu z lekami serotoninowymi rzeczywiście sny były na niej okropne. Jak mówiłem - pożyjemy, zobaczymy
  13. Hmm no to będziemy obserwować... na razie biorę 100mg, najwyżej się zwiększy albo zamieni... jakby coś było nie tak dam znaka
  14. Mordki słuchajcie odkryłem w końcu zajebisty sposób na pozbycie się tego koszmarnego porannego pobudzenia... Jest to Ketrel w dawce 100mg sen jest głęboki i w miarę kojący, porządnie zasypiam i budzę się w miarę spokojny, no może z lekkim "kopem" ale takim przyjemnym kopem chyba, no i najważniejsze - wróciły mi w końcu poranne erekcje! No i libido przy Ketrelu jest ustabilizowane. I nie tylko libido ale ogółem nastrój, lęków ani złych myśli prawie zero w ciągu dnia. Żaden inny lek nie był w stanie mnie tak fajnie uspokoić i poprawić libido. Być może dlatego, że kwetiapina w małych dawkach 100-150mg ma lekki dodatni wpływ noradrenalinowy i dopaminowy. Dzięki temu też trochę czuję testosteron w górze i mam ochotę na poranny trening do tego poprawa funkcji poznawczych, pamięci, uwagi, biegłości słownej... Ketrel to lek dla mnie! Była u mnie próbowana mianseryna 30mg, mirtazapina 15mg, opipramol 50mg, hydroksyzyna 50mg, olanzapina 5mg. Skutki zerowe a nawet czasem jeszcze pogorszone!!! Jedynie trazodonu nie próbowałem, ale narazie stanęło na Ketrelu Ponieważ Ketrel jest też stabilizatorem nastroju to powinno się go tylko używać przy bezsenności czy problemami z libido towarzyszącymi depresji albo nerwicy, bo wiecie nie wolno brać Ketrelu na wyłącznie te objawy, tylko wtedy kiedy dochodzą wahania nastroju do tego. Bo neuroleptyki u zdrowych osób mogą powodować wahania nastroju!
  15. No tak pytam, bo wiesz leki ogółem tłumią pewne przykre myśli i emocje. Ja akurat bez leków byłem raz tak tłamszony przez te lęki, że nie dawałem rady prowadzić psychoterapii, siedziałem z pochyloną głową całe sesje i nic nie mogłem opowiedzieć. Bo też odstawiają czasem leki żeby właśnie lepiej uwidocznić zaburzenie, by móc się z nim w całości skonfrontować... ale ja nie czuję, że mógłbym stawić czoła temu bez wyciszenia lekami...
  16. eleniq

    Neuroleptyki aktywizujace

    A Latuda ułatwia zasypianie jak Ketrel?
  17. eleniq

    Neuroleptyki aktywizujace

    Hmm, no czasem rzeczywiście powoduje koszmary. Niedługo będę brał ją w dawce 100mg. Zamierzam do niej wrócić, bo na mnie dość fajnie ona działa, wyrównuje nastrój, zwalcza przykre myśli, pomaga się z nimi uporać... Aktywizujące mogą być jeszcze arypiprazol i lurazydon właśnie, je też dodaje się do leków przeciwdepresyjnych w celu potencjalizacji działania. Z tym że te dwa leki już są droższe i mają uboki w postaci cukrzycy i problemów z krążeniem i sercem.
  18. Słuchajcie, myślicie że na tym oddziale dziennym pozwolą mi brać leki, które mam przepisywane przez swojego psychiatrę z zewnątrz? Mam na myśli leki Ludiomil 75mg i Ketrel 100mg. No ten Ludiomi 75mg nie chciałbym odstawiać, bo potem bym musiał znowu wchodzić na jakiś inny shit, tylko ten Ketrel 100mg to taki wyciszający, tutaj to rozumiem, że mogą się czepiać, bo prowadzenie psychoterapii przy dużym uspokojeniu i opanowaniu chyba średnio ma sens... czy to działa tak na tej terapii dziennej, że będą chcieli tobie otworzyć te wszystkie lęki, złe przeżycia, trudne emocje itd? Bo nie ukrywam, że kiedy tłamszą mnie dawne urazy, to jestem przesiąknięty lękiem i depresyjnymi myślami i myślę o samobójstwie bardzo mocno... ten Ketrel 100mg bardzo ładnie mi redukuje te myśli... jak myślicie? Pozwolą mi z takim zestawem leków uczestniczyć w psychoterapii?
  19. eleniq

    Neuroleptyki aktywizujace

    Kwetiapina w dawkach 100-300mg jest aktywizująca też. Jest najbezpieczniejszym neuroleptykiem, prawie powoduje hiperprolaktynemii. Do tego pomaga zasnąć i pogłębia sen.
  20. Bezsenność jest bardzo typowa przy depresji czy nerwicy. Długo trwa ta bezsenność? Bo wiesz, nie chcę cię straszyć, ale taki "rwany" sen prowadzi do obniżenia serotoniny, zaburzeń koncentracji czy nawet do zmian w mózgu... Zawsze można próbować dołączyć do SSRI na jakiś czas coś ułatwiającego zasypianie z lekarzem pogadaj. Bo naprawdę ja bym nie bym się nie wstrzymywał z takimi zaburzeniami snu.
  21. Ja pozdrawiam z również słonecznej Warszawy Co do Alproxu to tylko w ostateczności przy ostrym lęku go stosuj. Ja doraźnie mam Ketrel 25mg wycisza, działa podobnie jak hydroksyzyna tylko jest się bardziej sennym po nim... No Cital to i tak delikatny lek jeśli chodzi o ten początkowy efekt prolękowy. Najsilniej lęki wzmaga na początku fluoksetyna. Więc naprawdę warto abyś przetrwał kilka tygodni. A ty Cital bierzesz na rano czy na wieczór? Bo ja słyszałem, że powinno się go brać na wieczór bo on reguluje sen i uspokaja. Jak to u ciebie jest z nim?
  22. Myślę że tak jest Zaocznie studiujesz? Tak z ciekawości jesteś po ogólniaku czy technikum i jak potem ze studiami było?
×