Mówiłam.... mówia, ze to nerwica natręctw... i ze ssri. A u mnie jedt tak , że ssri zaczyna działać i to staje się glosniejsze..napędza mnie i myśli. Obecnie jestem na ketrel 200 plus od tygodnia mirtor 30mg. Narazie to tylko lęk się zwiększył. Bo "tym slową" towarzyszy duży lęk. Jestem tego świadoma i to bardzo boli
A zarazem jestem przerażona, ze ssri tak działają. Już straciłam nadzieję że z tefo wyjdę . Każdy dzień jest beznadziejny....
Leki biorę długo. Różne. Najgorzej było na SNRI. Obecnie ketrel 2mieisiace i mirtor tydzień.... ratuje się benzo bo to jedt nie do zniesienia. Tak się nie da funkcjonować .
U mnie te słowa Są bardzo nasilone..u Ciebie też to są wulgaryzmy ? Jakie leki Ci pomagają? Bo mój lekarz nie ma już na mnie pomysłu. A ja widzę, ze przez to popadam już w depresję . Jeden lekarz zasugerował , ze moze to nie NN a nerwicą lękowa