Skocz do zawartości
Nerwica.com

acherontia styx

Użytkownik
  • Postów

    11 271
  • Dołączył

Treść opublikowana przez acherontia styx

  1. @noctropolis jak długo brałeś te leki? Jeśli krócej niż 1-2 mce pojedynczy lek, to tak na prawdę działanie nie do oceny, bo każdy z tych leków w pierwszej kolejności działają na napęd, a wpływ na nastrój ujawnia się później.
  2. Dlatego ja nie lubię zabaw z wchodzeniem na lek nie wiadomo jak długo. Moja lekarka też nie, bo to jest przedłużanie męczarni. 10mg to ja brałam aż 2 dni 5 dni 20mg i później od razu 40mg bo mnie działania niepożądane męczyły, to moja lekarka uznała, że zwiększamy jeszcze bardziej. Po 3 tygodniach miałam spokój i byłam na paroksetynie 2 lata bez żadnych problemów
  3. Nie wiem, mi lekarka z automatu dała zwolnienie na 2 tyg. bo doskonale wiedziała, że tak będzie.
  4. Może wracać przez kolejne dni. Czy to oznacza, że lek działa to Ci nie powiem, wiem tylko że to standardowe uboki przy paroksetynie.
  5. Tylko pamiętaj, że teraz zasiłek chorobowy po ustaniu zatrudnienia to nie 182 dni, tylko max 91.
  6. Tak, miałam, ale ja po włączeniu. Trwało do 3 tyg. później minęło, ale u mnie lekarka w międzyczasie zwiększyła dawkę z 20 na 40mg, żeby szybciej przeszło. Nie było zabawy pt. biorę miesiąc 10mg i stopniowo zwiększam, po tygodniu miałam już brać 40mg. Ja miałam Xanax doraźnie zapisany, ale wzięłam chyba tylko raz czy dwa.
  7. Taaaa, a czerwoni zrobią wielki powrót. Dobrze wiesz, że to się tak skończy.
  8. Nie rozróżniasz feminatywów od zdrobnień xD także nawet nie mam nic do powiedzenia, bo nie ma o czym. Kto Ci wciska? Bo jakoś żyjemy na tym samym świecie i przez ostatni chociażby miesiąc nie usłyszałam, żadnego "wykładu" czy czegokolwiek nakazującego mi ich używania. Jakby się uprzeć to by się taki znalazł ale to już nie na temat opowieść
  9. A ja w sumie nie rozumiem o co halo. Uderzają bezpośrednio w Was te nazwy? Krzywda Wam się dzieje jak ktoś w Waszej obecności używa feminatywów? Nie sądzę.
  10. Stawianie diagnoz przez internet, w dodatku osobie, której się nie zna jest mega słabe. A takie diagnozy jedyne do czego się nadają to do kosza.
  11. Stresująca nie, ale trudna i mogąca przejściowo pogarszać samopoczucie (jest to często pożądanym zjawiskiem), żeby finalnie je poprawić.
  12. Ja to z jednej strony podziwiam, takie skakanie po lekach, bo wg mnie (i nie tylko mnie, ale też znacznej części lekarzy) to nie jest dobre. Owszem, też jestem ciekawa niektórych leków, ale czy to od razu oznacza, że muszę je wypróbowywać bez potrzeby?! Nie. I na dzień dzisiejszy jestem wdzięczna mojej lekarce, że maksymalnie unikała i nadal unika u mnie neuroleptyków. Jak już coś brałam to "na chwilę" i out. Zresztą nie tylko neuroleptyków, bo wielu leków moja lekarka powiedziała, że mi nie da i koniec. No i ja też nigdy nie uzależniałam swojego samopoczucia od leków. Zresztą aktualnie zanosi się, że zostanę tylko na jednym SSRI, który i tak będę chciała odstawić. Nie powiem, że nie przyczyniła się do tego książka, którą aktualnie czytam o lekach psychotropowych, ale kilku lekarzy już 3 lata temu sugerowało, że mogłabym powoli leki odstawiać, bo biorę już aż za długo.
  13. Może kiedyś miało, nie upieram się, bo ja ten lek brałam w czasach gdzie nie miał w ogóle refundacji i był nowością u nas i kosztował 160 zł, ale dla mnie nie robił nic, czego nie robi sertralina w moim przypadku a różnica w cenie znacząca w tamtym czasie. A mniejszym opakowaniom jeśli miały refundację, to pewnie się skończyła i firma nie złożyła wniosku o przedłużenie, co się często tak kończy w przypadku wielu leków.
  14. Małe opakowanie nie ma i nie miało refundacji.
  15. Dostaje ile dostaje. Ja tylko mówię co widzę. ZUS zabrał się już za część osób która zasiłki zrobiła sobie sposobem na życie i to zasiłki, które trzeba wypracować. Na renty też przyjdzie czas, na pewno. I nie piszę tego bo ZUS mi czegoś nie dał, czy zabrał. Raz mnie wezwali na komisję przy kontroli zasadności zwolnienia lekarskiego, którą przeszłam na lajcie, a to nawet nie była kontrola mnie, co lekarza wystawiającego zwolnienie, ale z moim udziałem. Zresztą to już było lata temu. Nie piszę też z zazdrości, bo ktoś ma, a ja nie, bo mi renta nie jest do niczego potrzebna i moje zarobki wynoszą więcej niż renta przy minimalnym wysiłku
  16. Nie należy, bo nawet nie planuje o nią składać i nigdy nie składałam ja się nie nadaje do bycia uziemionym w domu. Mam tylko orzeczenie o niepełnosprawności do celów poza rentowych jeszcze przez rok i niespodzianka, nie planuje nawet wnosić o przedłużenie, chociaż to by mi przedłużyli z palcem w nosie
  17. Sorry, ale w tym kraju ludzie o wiele bardziej chorzy nie dostają rent, także to że Tobie się wydaje, że się należy, to racje masz tylko w tym, że Ci się wydaje
  18. Mówię teraz ogólnie, nie odnosząc się do nikogo z forum. No pewnie, na zasiłku z pieniędzy podatników jest bardzo fajnie i wygodnie żyć, ale niech jeszcze więcej osób składa o renty chorobowe/socjalne z naciąganych powodów to tak, zaostrzą mocno kryteria i skończą się darmowe pieniążki od ZUS już zus ludziom podważa zasiłki chorobowe/macierzyńskie jak leci (a to są zasiłki które każdy musi sobie wypracować), a będzie jeszcze więcej takich sytuacji, aż w końcu zabiorą się za tych na rencie. Sami ludzie do tego prowadzą.
  19. A skąd taka informacja? Bo sprawdzam na stronie apteki i nadal tabletki 5mg i 10mg w dużych opakowaniach po 56 tabl. są refundowane.
  20. Bo to neuroleptyk?! Jak komuś lekarz ot tak zapisuje neuroleptyki na bzdury bez wskazań to radzę zmienić lekarza.
  21. Bo tylko ParoGen i Paroxetine Aurovitas ma opakowania po 60 tabletek. Ja zawsze 60-tki kupowałam, bo wychodziło taniej i przy mojej częstotliwości chodzenia do lekarza to lekarka musiałaby mi chyba 10 opakowań zapisywać.
  22. Są też opakowania po 60 tabletek, wtedy na jeszcze dłużej jedno opakowanie wystarczy
  23. Jeśli nie masz stwierdzonej schizofrenii, to refundacji nie dostaniesz.
  24. Dla mnie teoria o dysautonomii UN trochę za bardzo wydumana. I sorry, ale niektórzy lekarze bardzo nie lubią jak się stawia za nich diagnozy i znam takich co by Ci powiedzieli, że w takim razie po co przyszedłeś skoro sam się zdiagnozowałeś i wszystko już wiesz, to niech dalej też niech dr Google Cię leczy i w sumie patrząc ze swojej perspektywy jako medyka, trochę takich lekarzy rozumiem, bo sama w pracy walczę z podobnymi zachowaniami. Przedstaw lekarzowi same objawy, tak jak @ciechanowski już napisał, bez dorabiania całej ideologii do nich i zobaczysz co lekarz powie.
×