Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Choć chory na anginę, z rozwalonym gardłem jestem pełen energii. Jaka muzyka leciała? Modern Talking, Abba, te klimaty?
- Dzisiaj
-
- Wczoraj
-
Zaburzenie lękowe a praca.
acherontia styx odpowiedział(a) na AntiSocialButterfly temat w Nerwica lękowa
Miałam. Zwłaszcza dysocjacje, tylko mnie całkowicie odcinało do utraty przytomności, ale akurat w moim przypadku nie praca była powodem, ale zdarzały się takie sytuacje w pracy również. Ja nie mogłam sobie pozwolić na nie pracowanie, także pracowałam normalnie u mnie sprawdziła się terapia, terapia i jeszcze raz terapia i od prawie 3 lat już nie miewam takich problemów.- 1 odpowiedź
-
- praca
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Więc tak, jestem na poziomie wysyłania CV. Miałam już kilka prac ale problemem jest kilka rzeczy: - Panikuję, dysocjuje (odcięcie najczęściej słuchu - muszę się nieźle wysilić, żeby kogoś usłyszeć mimo że normalnie mam dobry słuch), - Nie mówię, a jak już mówię nienaturalnie skacze mi głos, - Zwalniam. Nie potrafię zebrać się i po prostu robić, bo nagle jest panika, stres i to co wyżej (dysocjacja), Pytanie, czy mieliście takie coś? Jak sobie radzicie?
- 1 odpowiedź
-
- praca
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wróciłem z potańcówki dla seniorów. Niby nie moja kategoria wiekowa, ale było ok. Dla człowieka wykluczonego społecznie, każde takie spotkanie jest bardzo wartościowe.
-
Żeby jeszcze szczekały wtedy, kiedy muszą np. gdy wyczuwają jakieś zagrożenie, to ok, przydatna funkcja, ale nie do licha w środku nocy ujadać całymi grupami nawet nie na kogoś, tylko prosto w chmury i to przez całe godziny. Co to ma być? Za to nie nawidzę psów i za to ujadanie za ogrodzeniem na wszystko co się rusza, a gdy nagle np. otworzy się furtka, to prawie robią pod siebie ze strachu. Od jednej pamiętnej nocy śpię każdego lata przy zamkniętym oknie, bo kiedyś o 2 w nocy puściły mi nerwy, ubrałem się i wyleciałem prosto do nich pod ogrodzenia, kiedy jeden po drugim piszcząc pouciekały gdzieś w mrok z podkulonymi ogonami, jak zobaczyły warczącego na nie, przyklejonego do ogrodzenia, wku*wionego psychola w środku nocy, kiedy na ulicach przecież powinno być pusto. To była kulminacja wielu takich (lat) nieprzespanych nocy.
-
Rzadko już tu bywam ale cieszę się, że jesteś…(chociaż kibicowałam Ci, żeby Twoje życie ułożyło się tak abyś nie czuła potrzeby powrotu)
-
w jednej łazience beżowe, w drugiej błękitne a Ty?
-
tak jakie jest Twoje popisowe danie?
-
nie biegałeś/aś kiedykolwiek na bieżni elektrycznej?
-
gaźnik 1 czy 11 listopada?
-
USA Moskwa, St. Petersburg, Irkuck?
-
wyż masaż czy medytacja?
-
Warszawa być singlem/ singielką czy w związku?
-
On zupełnie stracił ochote na seks
Cień latającej wiewiórki odpowiedział(a) na nikkanikka temat w Seksuologia
Jasne, wszyscy jakieś mamy Dzięki! -
a poza tym, to ok
-
Na lęki tak. Na depresję nie działał ani trochę. Ja uboków nie miałam długo po włączeniu, ale ja weszłam szybko na dawkę 40mg (w ciągu 7 dni). Nasilenie lęków do poziomu gorszego niż przed włączeniem paroksetyny i to chyba tyle z uboków, ale chciałam rezygnować z leku przez to po 3-4 dniach, tylko lekarka mi nie pozwoliła i kazała wskoczyć na 40mg. W ciągu 2 tyg. najgorsze minęło, a po 3 już lęków praktycznie nie było. Z tym, że no było takie "rozleniwienie", że człowiek to by w sumie sobie poleżał bezczynnie cały dzień - mi to nie przeszkadzało i ja rozróżniałam "paroksetynowe lenistwo", jak to nazywałam, od rzeczywistego zmęczenia czy potrzeby odpoczynku i działałam normalnie mimo, że często mi się nie chciało xD @zew pro tip na przyszłość, żeby uniknąć zespołu dyskontynuacji: schodzić z paroksetyny przy pomocy innego, dłużej działającego SSRI. Ja po 2 latach brania schodziłam z paroksetyny sertraliną akurat (ale jaki SSRI wybierze Tobie lekarz to nieważne, ważne żeby miał dłuższy okres półtrwania) i w ogóle nie odczułam odstawienia paro, a zeszłam z 40mg na 20mg i z 20mg do 0.
-
Najpopularniejsze
-
Najczęściej czytane