Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kłucie skóry


eligojot

Rekomendowane odpowiedzi

Mnie kłuje ostatnio zaczęło i zawsze zaczyna kłuć w różnych miejscach i to jest tak jak by psychiczne bo nie zakluje mnie w kilku miejscach jednocześnie tylko zakłuje w biodro chwila przerwy przestanie później zakłuje w tył łydki i znowu przerwa , może to tak jest że organizm mi daje odczuć miejsce gdzie najbardziej kłuje bo np teraz to kłuje na boku podbrudka , teraz na plecach  , na plecach to mnie kłuło dzisiaj i sfędziało jak wyszedłem z pod prysznica to może dlatego , że wysuszyło skórę . To druga diagnoza  , . Następna to może mam jakieś pasożyty na ubraniach albo w łóżku . Bo np jak zmieniłem pościel i potraktowałem łóżko parą to objawy zniknęły. Więc ogólnie to chyba przez jakieś robale ale nie widać ich albo może przez proszek do prania . Napewno wiem, że jak wróciłem kiedyś do domu i położyłem się w łóżku to zaczęło mnie kluć po ciele i jak by gryść trochę tak jak kolega opisuje jak by takie swędzenie od rzeczy czyli od ubrań, że jak się skóra styka z ubraniami to jak by było czuć takie zakłucia od nitek z których uszyte jest ubranie a mam taką bluzę trochę spraną na sobie i od niej to czuję się właśnie takie ukłucia ale  np nie zakluje na udach na udach nie kłuje tylko tam gdzie jest cieńsza albo przesuszona skóra. A jak się podrapie po plecach to strasznie swędzi ale to chyba normalne. Co chwilę takie jak by ugryzienia.

 

Może pomoże żel pod prysznic i zmiana pościeli i materaca i wypranie rzeczy.

 

To może pasożyty .

Może drobnoustroje w łóżku ,

Może bakterie na skórze .

 

To nawraca , nawracająca przypadłość . 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć. Czy komuś udało się ustalić co to jest?

Mam to samo od trzech miesięcy. Pojawiły się najpierw czerwone plamy na ciele. Rękach, ramionach, plecach, brzuchu. I pojawiło się kłucie skóry. Czasu jest bardziej czasami mniej bolesne. Bywały dni, że wyłam z bólu i nawet nie mogłam się położyć. Głownie ból odczuwam na plecach i trochę na brzuchu. 

Kiedy się zaczęło przebywałam w Meksyku, w bardzo ciepłym rejonie. I dodatkowo byłam w mocno stresującym momencie życia. Widziałam 4 lekarzy w Meksyku. Jeden twierdził, że to świerzb przeniesiony na butach z ptasich kup. Dał mi maść, która poza mega podrażnieniem skóry nie podziałała i jakieś tabletki na pasożyty (nigdy nie zaszkodzi). Nie zeszło. Drugi lekarz, że to alergia i pewnie na mango. Wracała do niego dwa razy, bo leki nie działały i dawał mi mocniejsze antyhistaminowe + sterydy. Pomogło może 20% jeśli chodzi o plamy na ciele. Inne lekarz te same bzdury i ostatni stwierdził, że to bateria popularna w tym rejonie, która rozwija się w wilgoci i każdy ją ma, tylko moja biała skóra jest wrażliwa i stąd te plamy, DOstałam antybiotyk. Po 10 dniach plamy zniknęły. Za to ból, kłucie pozostał.

Ulgę dawał mi tylko pobyt w klimatyzowanym pomieszczeniu. Ciepło mnie wykańczało. Wyjechałam do dwóch miesiącach do chłodniejszego klimatu i jak świeciło słońce, było troszkę lepiej albo podczas ćwiczeń rozgrzewało mi się ciało ból wracał. Tydzień temu przyjechała do Polski i cały czas to samo.

I nie wiem czy iść do dermatologa, bo w Polsce pojawiły mi się nowe plamy, natomiast one w ogóle mnie nie bolą. Czy do alergologa, choć leki na alergie nie pomagały, czy do psychiatry czy do neurologa.

 

Napiszcie proszę jeśli komuś udało się to zdiagnozować.

Mi utrudnia to całkowicie życie. Nie mogę uprawiać żadnych sportów, zaczynam tyć, popadam w depresję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem kłucia ale ograniczone i głównie na podeszwach stóp. Czy Bierzesz atydepresanty moje objawy zaczęły się gdy próbowałem je rzucić.? To moje osobiste odczucie a nie porada bo nie jestem lekarzem. Po prostu tak miałem. Trzymaj się

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdy byłem w okresie deszczowym w afryce, mój 3 letni syn i moja mama oraz ja, musieliśmy się czymś zarazić. Najpierw mieliśmy wysypke swędzącą, później przeszła ale pojawiły się kłucia jakby miliony małych igiełek wbijały się w całym ciele, głównie plecy i ramiona, następnie pojawiła się sucha skóra. 

Byliśmy z tym u lekarza i powiedział, że to jest grzybica. Nie wiedział co to jest bo nie miał możliwości zrobienia badania. Trzeba pobrać próbki ze skóry i dosłownie wychodować grzyba, dermatolog powinien takie badanie przeprowadzić żeby ustalić jaki jest to grzyb żeby moc go skutecznie zwalczyć albo kremem ale sądzę, że tabletkami. Jak wrócę z Afryki będę to próbował u nas wyleczyć. Na pewno jest to zaraźliwe i jest to grzybica skóry i od tym kątem trzeba szukać a nie wmawiać sobie chorobę psychiczna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie to była nerwica, jestem już rok bez antydepresantow i problem nie powrócił, antybiotykow żadnych nie brałem w tamtym czasie.

A jak wiadomo grzybica sama by nie przeszła.

Choroby tropikalne to osobna działka.

Ale dobrze że dzielisz się swoim przypadkiem.

Kłucia mogą być też od chorej wątroby i wielu innych spraw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, 

Cieszę się że znalazłem to forum,  bo już myślałem,  że tylko ja to mam. Mam to przez większość życia, od   16 roku życia powiedzmy. Z tym,  że do tej pory pojawiało się rzadko i szybko przechodziło. Dało się z tym żyć,  głównie zimą,  wchodzenie do ciepłego pomieszczenia w kurtce,  zjedzenie czegoś gorącego lub ostrego, nerwowa reakcja, np gdy się potknę i muszę się szybko ratować przed upadkiem. Ale objawy opisane w pierwszym poście- wypisz-wymaluj moje! Idąc do lekarza nie będę kombinował jak to opisać, tylko przeczytam Eligojota 🙂 u mnie schłodzenia ciała pomaga,  tak na szybko to np dotknięcie się plecami zimnej szyby... Jednak w tym roku się pogorszyło,  od kilku miesięcy objawy się nasiliły,  nie znikają. Przez 90% dnia nie czuję nic, ale pozostałe 10% sprawia,  że mam ochotę się pochlastać!😜 tak w cudzysłowie oczywiście. Na zdrowy rozum po latach główkowania na ten temat obstawiam

albo nerwicę,  reakcję na tle psychicznym,  neurologicznego błędne funkcjonowanie nerwów skóry lub ewentualnie alergię. Moje pytanie: do jakiego lekarza najlepiej, żeby najszybciej się tego pozbyć? Dermatolog,  neurolog, alergolog czy psychiatra od razu? Dzięki za odpowiedź ROOT'a o antydepresantach,  bo sądzę że właśnie w tym jest ratunek. Psychicznie radzę sobie ze stresem znośnie,  ale organizmu się nie oszuka... Jeśli ktoś jeszcze się tego pozbył,  to napiszcie JAK??

Edytowane przez Darek z kłującą skórą

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Darek z kłującą skórą napisał(a):

Witam, 

Cieszę się że znalazłem to forum,  bo już myślałem,  że tylko ja to mam. Mam to przez większość życia, od   16 roku życia powiedzmy. Z tym,  że do tej pory pojawiało się rzadko i szybko przechodziło. Dało się z tym żyć,  głównie zimą,  wchodzenie do ciepłego pomieszczenia w kurtce,  zjedzenie czegoś gorącego lub ostrego, nerwowa reakcja, np gdy się potknę i muszę się szybko ratować przed upadkiem. Ale objawy opisane w pierwszym poście- wypisz-wymaluj moje! Idąc do lekarza nie będę kombinował jak to opisać, tylko przeczytam Eligojota 🙂 u mnie schłodzenia ciała pomaga,  tak na szybko to np dotknięcie się plecami zimnej szyby... Jednak w tym roku się pogorszyło,  od kilku miesięcy objawy się nasiliły,  nie znikają. Przez 90% dnia nie czuję nic, ale pozostałe 10% sprawia,  że mam ochotę się pochlastać!😜 tak w cudzysłowie oczywiście. Na zdrowy rozum po latach główkowania na ten temat obstawiam

albo nerwicę,  reakcję na tle psychicznym,  neurologicznego błędne funkcjonowanie nerwów skóry lub ewentualnie alergię. Moje pytanie: do jakiego lekarza najlepiej, żeby najszybciej się tego pozbyć? Dermatolog,  neurolog, alergolog czy psychiatra od razu? Dzięki za odpowiedź ROOT'a o antydepresantach,  bo sądzę że właśnie w tym jest ratunek. Psychicznie radzę sobie ze stresem znośnie,  ale organizmu się nie oszuka... Jeśli ktoś jeszcze się tego pozbył,  to napiszcie JAK??

Problem w tym że nerwica to też podświadomość, możesz nie czuć świadomie leku,stresu a on i tak jest. Tak było w moim przypadku.

Spróbuj powiązać kłucia z sytuacjami.Jak zobaczysz że to ma sens to psychiatra.

Czasem mnie jeszcze zakłuje po dużych stresach ale to od święta 2x na dobę, a nie co dosłownie 3min jak miałem przed leczeniem.

Edytowane przez root

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podzieliłem się moja historia tylko dlatego że żaden lekarz nie potrafił mi pomóc.

Szukali w wątrobie(nawet rezonans zrobiłem),w neurologi, alergi, skórze, dawali różne leki i nic,a kłuło mnie co 3minuty całą dobę oprócz snu (spać mogłem normalnie dopóki się nie obudziłem to mnie nie kłuło/swedziało.

Brałem nawet hydroksyzynę która działa przeciwświądowo i uspokajająco i nic.

 

Tak naprawdę to wziąłem antydepresanty w akcie desperacji na własną rękę sam, bo mi kiedyś inny lekarz przepisał i miałem receptę.

Dopiero jak zobaczyłem że to jest to strzał w dziesiątkę to wybrałem się do psychiatry.Bo świadomie nie miałem żadnych depresji, nerwicy, lęków,problemów z głową,itp. Więc nawet do głowy mi nie przyszło żeby szukać u psychiatry,i jak pytałem bardzo dobrego rodzinnego czy to może być od psychiki to powiedziała że absolutnie nie.

Jak widać się myliła, a kłuło/swedziało mnie tak że myślałem że oszaleje.

Podświadomość to dzi.wka 😝

Jednak z krwi warto zrobić morfologię+ wątrobę żeby wykluczyć inne rzeczy.Prywatnie to jakieś 40zl.

Edytowane przez root

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Morfologię robiłem. Ostatnio miewałem też drobne problemy ze stawami. Próby wątrobowe też robiłem. Wyniki mam w porządku. Jedyny wspólny mianownik to stres (świadomie... pod kontrolą,  ale tak jak piszesz... to dz...ka). 

Rano co dnia po wstaniu,  nadgarstki i kostki. Szybko przechodzi, wkładam dłonie pod zimną wode. Potem,  gdy ubieram dziecko,  a ono się rzuca 🤣. Wtedy całe ciało z uczuciem gorąca. Muszę przerwać i wyjść na dwór na kilka minut. Gdy rozpoczynam pracę w ogródku,  wysiłek fizyczny,  pocenie się. Czasem po założeniu ubrania,  chyba że jest zimne, wtedy wręcz ekstaza 🤣. Rozmowy z innymi,  gdy jestem w napięciu,  nawet nie koniecznie stresujące. To jest ciekawe: gdy cieknie mi z nosa, pociąganie nosem wywołuje swędzenie,  muszę go wysmarkać. To przez uczucie zniecierpliwienia. Gdy coś mi się zepsuje,  chcę szybko naprawić,  ale mi się nie udaje - falagorąca i kłucie/swędzenie. Trening na siłowni,  wysiłek,  pocenie się,  ale nie każde ćwiczenie. Gdy rozpoczynam grę w kosza,  zanim porządnie się spocę. Nawet gdy pływam,  woda w basenie chłodna pozornie,  ale przy 5 długości już mi się robi gorąco. No i oczywiście ciepłe pomieszczenia,  jak się nie rozbiorę w kilka sekund,  to nie zdążę i atak kłucia. Po kilku minutach znowu spokój. Nawet teraz kiedy to piszę, zaczyna mnie kluć. Kto tego nie doświadczy nie wyobrazi sobie nawet jakie to przerąbane...

Edytowane przez Darek z kłującą skórą

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×