pomocy!!!

[załamna*]

Mam 14 lat 3 miesiące temu byłam na oddziale psychiatrycznym za samookaleczanie. Chdzę tam na oddział dzienny do szkoły. Od jakiegoś miesiąca często chce mi się płakać ale nie mogę. Denerwuję się wszystkim od zawsze mam problemy w szkole i rodzinie. Wczoraj na matmie pani zadała zadanie a ja wstydziłam się ją poprosić o wytłumaczenie po raz kolejny bo już mi to tłumaczyła. Więc wyszłam do WC i rozpłakałam się. Biorę lek fevarin i spotykam się 2 razy w tygodniu z psychologiem. Ale jest tylko gorzej, nie wiem co się ze mną dzieje. Często w nocy nie mogę spać. Dziś usnęłam o 5 rano i spałam do 8. Wstałam i odrazu chciało mi się płakać. Mam też problemy z kontaktami z ludzmi, boję się kontaktów z rówieśnikami że się znowu ośmieszę. Mam niską samoocenę uważam że jestem beznadziejna, głupia, i dziwna. POMOCY czy to jest depresja???

[mała defetystka]

piszesz o oddziale troche jak o więzieniu, jakbyś była tam za kare

 

Co do nauczycielki to ona ma obowiązek Ci wyjaśnić nawet 100 razy jeśli potrzebujesz

nie wstydź się prosić (co prawda dopiero się na nauczyciela ucze ale to już wiem na pewno)

 

Złe samopoczucie i przygnębienie może być spowodowane depresją

ale i nie musi - najlepiej było by się w tej kwestii poradzić specjalisty

Pogadaj o tym z psychologiem, może we dwójke znajdzecie jakieś rozwiązania

bo skoro już do niego chodzisz to wykorzystaj to i bierz z tych spotkań jak najwęcej dla siebie

 

Pozdrawiam cieplutko :)