Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy odczuwacie Weltschmerz? Ból istnienia.


Verinia

Rekomendowane odpowiedzi

13 godzin temu, Fuji napisał(a):

Wszyscy użytkownicy tego forum widzą więcej niż przeciętny człowiek. Są bardziej świadomi i rozumieją wiele więcej.

No ale.... są chorzy.....

 

 

No właśnie i gówno z tego mają. A dlaczego, dlatego, że właśnie uniżają się ze względu na choroby a choroby psychiczne nie powinny sprawiać, że ktoś czuje się gorszy intelektualnie chyba, że konkretnie mu na umysł pada. Z depresją, nerwicą, urojeniami nawet da się i tak racjonalnie, logicznie myśleć i przede wszystkim właśnie myśleć głębiej. Są z tego korzyści tak czy inaczej a może w niektórych przypadkach osoby są pokrzywdzone przez złe diagnozy psychiatryczne, bo by dokładnie poznać umysł człowieka, zrozumieć Jego problemy trzeba nad tym wnikliwie pomyśleć. Zwykle są to powierzchowne rozmowy i powierzchownie wyciągane wnioski na temat czyjegoś stanu. To że coś pasuje do definicji w danym momencie nie oznacza, że tak będzie za kilka dni z tygodni, lat. No, ale chodząc do psychiatry, przebywając w szpitalu, wpiszą ci jakaś diagnozę i wmawiają ciągle, że jesteś chory. Łącząc to z potęgą podswiadomości, prawem przyciągania jest to nie ustanne wmawianie komuś, że już nic się nie da z tym zrobić i choroba postępuje. Człowiek wmawia sobie, że jest chory a powinien myśleć, że będzie zdrowy, że już jest zdrowy skoro myśli o wyzdrowieniu. 

Psycholodzy, psychiatrzy dobrze o tym wiedzą i są lepszymi manipulant niż inni, bo przecież na tym zarabiają więc wciąż ktoś musi być chory. Osobom chorym, które mają z tego pieniądze albo substancje do ćpania też to pasuje. Zależy jak kto o tym myśli, jeżeli mądrze to wyzdrowieje. 

 

Ja widzę ciągle, nieustanny bezsens i brak logiki we wszystkim. Gdy mnie ta bezsilnność dopada to myślę, że chciałabym zniknąć. Ale zaraz potem pojawiają się myśli, że beze mnie wszystko runie. Bo skoro mam świadomość to ta jednostka, która jest we mnie już się liczy, zmienia i buduje ten świat, bo nawet jeżeli przekonam drugą taką jednostkę to jest warto żyć. 

 

 

 

Edytowane przez You know nothing, Jon Snow

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Maat napisał(a):

jestem

człowiekiem z gminu

Nie pytam, skąd jesteś.

Mogłaś napisać wprost, że nie chciało Ci się czytać posta otwierającego temat, i że przeczytałaś tylko tytuł. Czy uważasz, że do lenistwa trudno się przyznać?

13 minut temu, Relfi napisał(a):

łatwo jest też chyba o tym zapomnieć

To prawda.

Łatwo jest poznać jakieś zasady czy porady, jednak nieraz łatwo jest również o nich zapomnieć. Zwłaszcza w cięższych chwilach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

W dniu 4.11.2025 o 09:43, Verinia napisał(a):
  • rozczarowanie światem
  • melancholia
  • poczucie niespełnienia i niesprawiedliwości
  • żal, że życie nie spełnia wyobrażeń, ideałów.

 

Dokładnie tak, odczuwam wszystkie cztery aspekty.

Edytowane przez Grouchy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zawsze odczuwałam, i jestem zdania że tacy ludzie nie mogą być wystarczająco? w pełni? w ogóle? szczęśliwi. Co nie oznacza że chce umrzeć JUŻ 

58 minut temu, Grouchy napisał(a):

 

 

Dokładnie tak, odczuwam wszystkie cztery aspekty.

Tylko że ty odczuwasz że TWOJE życie nie spełnia oczekiwań. Tak bym powiedziała na ile Cię znam, popraw mnie jeśli się myle🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tutaj chodzi nie o żal i gorycz na nasze życie, tylko o świat, życie kazdego. Tak jakby

1 minutę temu, Maat napisał(a):

A jak idziesz do klubu z Dalila, też się /cenzura/owo czujesz?

Wszyscy nagle odczuwają melancholię.

Gorzkie żale będą w lutym.

Nie zrozumiałaś o co chodzi. Nie jest mowa o twoich problemach w życiu, do których się wcześniej odnioslas, że każdy ma jakieś. To prawda, ale jedni mówią w tym wątku o jednym, a drudzy o drugim. Jedni o gruszce, drudzy o jabłku, a one smakują inaczej i są czymś innym

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Jurecki napisał(a):

w ogóle odczuwać trochę, odrobinę radości. 

@Maat masz szczęście że czujesz się jako tako dobrze.

Czy ty jesteś ślepy?

Po co czytasz ich wypociny o tym,jaki to świat jest niesprawiedliwy i że życie nie spełnia oczekiwań, skoro czujesz się źle!

Naprawdę sprawia ci przyjemność takie taplanie się w bagnie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Dalila_ @Maat

 

Otóż częściowo chodzi o moje życie ale widzę również zło tego świata, niesprawiedliwość, przemoc, złodziejstwo, politykę, podziały społeczne, niesprawiedliwości, choroby, kataklizmy, wojny, które nie dotyczą tylko mnie i sobie myślę - dlaczego nazywamy Boga dobrym, skoro stworzył taki świat itp. Ale leki mi pomagają, i staję się ostatnio zobojętniały. A Maat ma dziś ewidentnie jakiś problem. Zaś gdy jadę z Dalilą w sobotę na dyskotekę to czuję się świetnie, gorzej z niedzielą :D

Edytowane przez Grouchy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Maat spokojnie. Niektóre wypowiedzi wyrzuciłam do kosza już. Jeżeli temat Cię irytuje...pauza lub omijanie najlepiej.

 

Temat odbieram jako filozoficzno egzystencjonalny. Temat rozważań niż bardziej osobistych doświadczeń. 

 

Cytat

Dziś weltschmerz częściej interpretuje się w kontekście współczesnych wyzwań psychologicznych i społecznych. Może być postrzegany jako forma depresji egzystencjalnej, reakcja na złożoność i niepewność współczesnego świata, kryzys wartości czy nadmiar informacji. Zamiast romantycznego buntu, współczesny weltschmerz może manifestować się jako poczucie bezradności, cynizm lub wycofanie społeczne. Jest to jednak nadal stan, który może prowadzić do poczucia bezsensu życia i głębokiego smutku, wymagając zrozumienia i wsparcia.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Maat napisał(a):

Czy ty jesteś ślepy?

Po co czytasz ich wypociny o tym,jaki to świat jest niesprawiedliwy i że życie nie spełnia oczekiwań, skoro czujesz się źle!

Naprawdę sprawia ci przyjemność takie taplanie się w bagnie?

My nie taplamy się w bagnie, jesteśmy najsilniejszymi jednostkami, wiesz dlaczego? Dlatego że patrzymy szeroko a nie wąsko. Że przyzwyczailiśmy się do smutku gdzieś tam głęboko. A jak twój wąski fragment rzeczywistości się zawali, to nie zostanie nic i nagle będziesz w obcym miejscu

8 minut temu, Grouchy napisał(a):

@Dalila_ @Maat

 

Otóż częściowo chodzi o moje życie ale widzę również zło tego świata, niesprawiedliwość, przemoc, złodziejstwo, politykę, podziały społeczne, niesprawiedliwości, choroby, kataklizmy, wojny, które nie dotyczą tylko mnie i sobie myślę - dlaczego nazywamy Boga dobrym, skoro stworzył taki świat itp. Ale leki mi pomagają, i staję się ostatnio zobojętniały. A Maat ma dziś ewidentnie jakiś problem. Zaś gdy jadę z Dalilą w sobotę na dyskotekę to czuję się świetnie, gorzej z niedzielą :D

Ok👍 w takim razie widzę że zrozumiałeś temat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Dalila_ napisał(a):

Tylko że ty odczuwasz że TWOJE życie nie spełnia oczekiwań. Tak bym powiedziała na ile Cię znam, popraw mnie jeśli się myle🤔

 

Tak... Jak mamy w życiu taki flow i coś się układa, to życie wydaje się wtedy takie nawet sexy.
Jeśli coś się psuje, to nie widzimy tak dużo już tego pozytywnego, bo źle się czujemy.

 

Myślę, że właśnie wiele rzeczy, może większość które napisane są tutaj na forum jako negatywne,
nie wynikają z tego, że ktoś tak naprawdę myśli o życiu, ale wypływa to z jego aktualnego nastroju, emocji.
Tak przypuszczam :classic_wink:

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeny... piszecie takie rzeczy jak to, że @Maat jest głupiutka (z czym się NIE zgadzam!), bo czegoś nie rozumie (co dosłownie napisała!), "cierpią ludzie inteligentni i filozofia jest dla myślących", zarzucacie jej jeszcze lenistwo, więc jak ma się poczuć Maat, czytając te wszystkie przykrości?? naprawdę nie dziwię się jej złości!

 

nie każdy spotkał się z Weltschmerz, szanujmy się wzajemnie...

 

rozumiem perspektywę Maat, ten egzystencjonalny ból, czyli zderzenie swoich wyobrażeń i pięknych ideałów z niedoskonałym światem, pesymizm, melancholia i niechęć do działania, bo nie ma się wpływu na większość rzeczy, do niczego nie prowadzą... co najwyżej do samobójstwa, przypomnę o efekcie Wertera, czyli fali samobójstw po wypuszczeniu ,,Cierpień młodego Wertera"... 

 

myślę, że każdy z nas jest świadom niesprawiedliwości tego świata, również Maat, ale nie każdy będzie się na tym skupiał, w tamtych czasach romantyzowano ból, niespełnioną miłość, wrażliwość... teraz jest inaczej, staramy się szukać szczęścia, np. biorąc leki, chodząc na terapię czy medytując, POMIMO towarzyszącego bólu istnienia, wydaje mi się, że to chciała przedstawić Maat, tylko ujęła to inaczej...

 

bardzo też spodobał mi się ten komentarz:

6 godzin temu, You know nothing, Jon Snow napisał(a):

No właśnie i gówno z tego mają. A dlaczego, dlatego, że właśnie uniżają się ze względu na choroby a choroby psychiczne nie powinny sprawiać, że ktoś czuje się gorszy intelektualnie chyba, że konkretnie mu na umysł pada. Z depresją, nerwicą, urojeniami nawet da się i tak racjonalnie, logicznie myśleć i przede wszystkim właśnie myśleć głębiej. Są z tego korzyści tak czy inaczej a może w niektórych przypadkach osoby są pokrzywdzone przez złe diagnozy psychiatryczne, bo by dokładnie poznać umysł człowieka, zrozumieć Jego problemy trzeba nad tym wnikliwie pomyśleć. Zwykle są to powierzchowne rozmowy i powierzchownie wyciągane wnioski na temat czyjegoś stanu. To że coś pasuje do definicji w danym momencie nie oznacza, że tak będzie za kilka dni z tygodni, lat. No, ale chodząc do psychiatry, przebywając w szpitalu, wpiszą ci jakaś diagnozę i wmawiają ciągle, że jesteś chory. Łącząc to z potęgą podswiadomości, prawem przyciągania jest to nie ustanne wmawianie komuś, że już nic się nie da z tym zrobić i choroba postępuje. Człowiek wmawia sobie, że jest chory a powinien myśleć, że będzie zdrowy, że już jest zdrowy skoro myśli o wyzdrowieniu. 

Psycholodzy, psychiatrzy dobrze o tym wiedzą i są lepszymi manipulant niż inni, bo przecież na tym zarabiają więc wciąż ktoś musi być chory. Osobom chorym, które mają z tego pieniądze albo substancje do ćpania też to pasuje. Zależy jak kto o tym myśli, jeżeli mądrze to wyzdrowieje. 

 

Ja widzę ciągle, nieustanny bezsens i brak logiki we wszystkim. Gdy mnie ta bezsilnność dopada to myślę, że chciałabym zniknąć. Ale zaraz potem pojawiają się myśli, że beze mnie wszystko runie. Bo skoro mam świadomość to ta jednostka, która jest we mnie już się liczy, zmienia i buduje ten świat, bo nawet jeżeli przekonam drugą taką jednostkę to jest warto żyć.

🙂 zgadzam się z nim

 

może świata nie zmienimy, ale możemy skupić się na sobie i innych jednostkach... 🙂 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×