Czy to koniec przyjaźni?

[Klaudia00000]

Przyjaźnię się z moją przyjaciółką już prawie 10 lat. Wiem, że sama potrzebuję pomocy, bo moje zachowanie jak by to powiedzieć nie jest fair ale od początku. W 2009 roku przeżyłam próbę gwałtu. Przeszłam przez molestowanie. Byłam taka głupia, że uznałam "nic się nie stało" i nadal trzymałam się z tym czymś (człowiekiem dla mnie nie jest). Potem wszystko skończyłam. Trzymałam się z pewną dziewczyną, która, jak się po latach okazało (zupełnie przypadkowo to odkryłam) miała w znajomych niedoszłego gwałciciela i potem sama mi przyznała, że z nim pisała i miała kontakt, bo zaprosił ją do współpracy. Szok. Nie mam już z nią nic wspólnego. Wiedziała doskonale co mi zrobił, mówiła mi "siostra", a jej zachowanie pokazało kim ona na prawdę jest. Dla niej nie był to żaden problem. Całkowicie odbiłam. Od tamtej chwili stałam się ogromnie podejrzliwa do innych. Padło na moją przyjaciółkę. Ja jej chyba nie ufam i chyba sama chcę to skończyć, bo się boję powtórki scenariusza. Sprawdzałam/sprawdzam ją, czy ma go w znajomych (oczywiście nie ma i nawet o tym rozmawiałyśmy, powiedziała, że nigdy by mi czegoś takiego nie zrobiła) ale ja swoje. Odkryłam, że ma w znajomych jego byłą sprzed lat (ona ma teraz męża i dziecko) i kogoś kto jest bratem kogoś kto przed laty mnie pobił (jednak to ja zaczęłam a ona o niczym nie wie). Nie ufam jej kompletnie, nachodzą mnie myśli, że i tak mnie "zdradzi", oszuka. Nie umiem tak funkcjonować. Czuję do niej żal, bo chyba dla niej żadnego problemu nie ma. Czuję, że przez to jest nielojalna. Niestety chyba przyjaźń nie istnieje i czas się z tym pogodzić. Jednak to boli jak cholera. Na koniec dodam, że cierpię na nerwicę natręctw i może to doprowadza mnie do takich zachowań (towarzyszy mi lęk, że ona mnie oszukuje i postąpi jak tamta).