lęk przed rządzeniem

[Lotta88]

Witam,

chciałam założyć ten wątek na "pytaniach do psychologa", ale coś mi się nie wyświetla "nowy temat", dlatego piszę tu.

Nie wiem czy to już lekka fobia czy p prstu brak wprawy i czy wogle istnieje coś takiego jak fobia władzy.

Nigdy nie rządziłam nigdzie, nie byłam nawet zastępcą osoby rządzącej, nigdy nie chciałam być przewodniczącą klasy, ani nie chciałam się ubiegać o stanowiska kierownicze w żadnej z moich prac. Z jednej strony czuję dzięki temu święty spokój, ale też jest mi przykro kiedy słyszę o ludziach po których bym się nie spodziewała gdy zakładają inicjatywy, firmy, są ludźmi z którymi się inni liczą. Nigdy nie byłam nikim więcej jak pionkiem, nie sądzę, żebym się sprawdziła w innej roli, chociaż uważam, że jestem inteligentna często bardziej niż ci "przywódcy".

 

Czasem myślę o tym, żeby spróbować, żeby mieć pewność, ale ogarnia mnie panika przed kompromitacją i tym, że jak zwykle nie ogarnę wielu rzeczy (jestem dość chaotyczna).

Może trochę sobie wymyśliłam problem, ale to wzmaga moje kompeksy których się nabawiłam przez rodziców mówiących nieustannie "nie masz prawa głosu", "nie masz prawa do wlasnego zdania", "nie poradzisz sobie", "to zbyt skomplikowane dla ciebie", " masz sie słuchać sióstr/ nauczycieli/ nas/ dorosłych/ innych/ koleżanek", i inne tego typu. Wyleczyłam się już z części kompleksów, ale ciągle męczy mnie ten lęk przed rządzeniem. Jak ktoś nowy przychodzi do pracy w której jestem już dłuższy czas to robię wszystko, żeby nowa osoba nie czuła się pomiatana, bo widzę, że z góry stawia się w pozycji osoby mniej wpływowej, ugodowej, mogłabym po prostu zawalić tą osobę zadaniami, ale nie robię tego, wręcz przeciwnie. Dbam, żeby się komfortowo czuła, zniżam się do jej poziomu i nieraz miałam sytuację w której taka osoba zaczęła mną pomiatać. Mimo wszystko było to dla mni mniej stresujące niż gdyby ktoś się mnie miał bać.

 

czy mój problem jest na tyle powazny, ze powinnam cos z tym zrobic? jesli tak to co? czy to się jakoś nazywa?

pozdrawiam :)

[Gość pysiunia]

Witaj Lotta88, Wydaje mi się, że problem lęku /fobii/ przed znaczącym stanowiskiem w pracy ma swoje miejsce w dzieciństwie.

 

Nie liczono się ze mną, nie mogłam mieć własnego zdania, byłam zahukana, musiałam wykonywać polecenia, itp.

Wykształcił się we mnie schemat - który odnosi się również do piastowania wyższych stanowisk w pracy - że to nie dla mnie, że nie warta jestem tego ...

Schemat ten trwa do dziś i trudno mi coś z tym zrobić.

 

Też szybko "wchodzę" w pracę, jestem doceniana przez pracodawców, ale gdy znalazłam się bardzo blisko awansu w pracy - uciekłam w chorobę.

Brak pewności siebie, wiary we własne siły powoduje, że mogę być rządzona przez innych, nie mogę rządzić innymi.

 

Potrzeba długotrwałej psychoterapii, by to zmienić. Sama nie dałabym rady.

[Lotta88]

Kika: nie jestem docenionym pracownikiem. Jestem chaotyczna i zawsze coś zawalam. To powoduje, że nawet nikt nigdy by mi nie zaproponował awansu. Rodzice tez na mnie narzekali, nauczyciele mowili, ze zdolna, ale ma wszystko gdzieś. a Tak nie było, po prostu zapominam o wszystkim, jestem zakręcona. Nadaję się tylko do samodzielnej pracy, ale sama sobie tez jestem kiepskim szefem. Brak mi motywacji. Tak naprawde to i tak cud, że pracuje od kilku lat nieustanie i mam za co życ, ze mam porzadek w domu i dobrze wychowuję syna. To moja ogromna praca jaka wlozylam w to zeby jakoś żyć. Jestem samotną matką i tym bardziej jest mi bardzo ciezko, ale jakos daje rade. Wystarczy jednak, że sie zamyslę i już coś zawalę. To tez jest powod tego ze nie pcham się nawet na wyzsze stanowiska.