Skocz do zawartości
Nerwica.com

Piękne umysły czyli spam działu Schizofrenia


PJT

Rekomendowane odpowiedzi

miałem jakas tolerke po przerywanym stosowaniu przez 3 tyg

Pierwszy kontakt z 2 gramami FAA byl o wiele mocniejszy. Ta substancja dzialala na mnie raczej paradoksalnie, stymulujaco choc sen zawsze mialem gleboki i jakis ultra regenerujacy po tym

czułem dopamine w ktorej chyba jakis brak mialem

wplatłem do diety amisulprid, w dopaminnogennej dawce. cena to podwyzszona prolaktyna choc jestem na tyle popsuty ze wydaje mi sie bardziej zwracac o tyle ze w tle czuję jakieś mobilizujace dzialanie przedtem zakrywalem to sobie autoagrwesja. Zobacze czy to w czasie mnie bardziej nie spizdusi ale watpie

100 rano z 300 kwety na wieczor

z potek co dzialaja bezposrrenio na percepcje biore aminokwasowy, mix z tyrozyny, teaniny, 5-htp. GABA, dopamina, serotonina. 

moze jakbym w pore zaczal jesc te aminokwasy to bym nie wisial w tamtym dole

dzialaja regenerujaco na przekazniki choc to tylko 3 uklady a w ciele jest ich million

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gaba daje mi flow tyrozyna poczucie zycia a 5htp w niskiej ilosci jakies usmierzenie bez efektow jakie wychodza bokiem po lekach

 

Nie ufajcie lekarzom. Na koniec dnia liczy sie i tak jedynie bilans 

 

Skurwiel kosztem sciagniecia marzy za wciskanie konkretnego syfu popsul mi metabolizm olanzepiną. 

To jak bylem na koncu ciagu po stimach i chcialem czegos co pomoze

23 minuty temu, MlodyKapi napisał(a):

100 rano z 300 kwety na wieczor

Zachwalam sobie ten mix, dziala kojąco po nasraniu sobie w bilet. Nie wycina z kreatywnosci, kasuje lęki i działa stabilizujaco po roku kręcenia się na karuzeli

Dobierałem sobie to jeszcze pod katem braków powaznych skutkow jak EPS, dyskinezy i ta przysłowiowa piana z pyska co się ciągnie do podłogi- tak miałem po zastosowaniu halo

odrazu po wzięciu kwetiapiny odnotowuję taki jakby hipnotyczny efekt

 

Ale problemem jest co najwyzej jedzenie co smakuje o wiele lepie. W sumie nie przeszkadza bo łykam na sam sen

Mogę się bezpiecznie kręcić:great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze przeżycie to haloperidol

Nie wspomnę o pogorszeniu depresji, przyjmowaniu bodźców 2 sekundowym opóźnieniem

3 pierwsze dni to wsm był chillout i czekanie aż się wypali psychoza amfetaminowa, ale jak że nie łykałem cały czas w pakiecie lorafenu co znosił uboki to jak mineło działanie benzo poczułem gigantyczną akatazję. Rozmawiając z kimś nie mogłem wytrzymać 0,1 sekundy bez jakiś ruchów ciała lub /cenzura/ telepania się. To gówno sięgnęło aż po to że miałem jakieś duszności, oparte oczywiście o dopaminę którą ledwo /cenzura/em z całej siły stymulacją. Jak chciałem siedzieć w bezruchu to czułem nerwy które przechodzą od jednej ręki do drugiej przez korpus świecąc się na biało. 

 

akatazja mineła jakieś 2 dni po przestawieniu się na olanzepinę ktróra w skutkach była jeszcze gorsza niż sam legendarny haloperidol. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przed zaczęciem kuracji neuro nie czytałem nic o neurolepach i nie wiedziałem w co celować, poddałem się pod skrzydła specjalistów.

 

Wiedziałem jedynie że to kaliber na ludzi z ciężką pizdą

I wniosek taki jak zawsze, jak sam nie zadbasz to nic nie oczekuj. Przecpany się tym nie zamartwialem

Więc dostałem w/cenzura/ od haloperidolu i olanzepiny

 

To pierwsze nadawało się jedynie do ratowania życia ludziom z którymi nie było kontaktu, gdy nie było innych opcji przed XXI wieku

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Olanzepina to zaparcia przez pierwsze 2 tygodnie.

Poza parszywością w formie rozwalenia metabolizmu od podszewki wzmaga to apetyt. TO NIE WSZYSTKO JESZCZ, wyczytałem że w gratisie naciska to jebaństwo na jakiś ośrodek w mózgu odpowiedzialny za pożądania To też się mnie tyczyło.

Jadłem bardzo kompulsywnie, mimo tego że jadłem cały czas nie mogłem poczuć zaspokojenia potrzeby, przestawałem jeść tylko wtedy gdy czułem że już więcej nie wejdzie i tak przez miesiąc.

To też była jakaś pojebana akatazja, wtedy tego nie mogłem nazwać, ilość 10 na noc. 

 

Jestem pewny że gdyby nie to działanie na mój wrażliwy i bardzo sprawny metabolizm w takim trybie przytyłbym jakieś maksymalnie 6 kg zamiast 17.

 

Po 3 tygodniach to działanie na metabolizm mineło, lek zmieniłem na stabilizator po niecałych 2 miesiącach od wpierdaalnaia tego syfu. 

 

Było jakieś tam odbicie, po tygodniu doszła ciężka depresja, bo ten syf /cenzura/ony działał jeszcze jakoś uspokajająco/anksjolticznie mimo że przez okres brania wcale tego nie odczuwałem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, MlodyKapi napisał(a):

 

 

Olanzepina to zaparcia przez pierwsze 2 tygodnie.

Poza parszywością w formie rozwalenia metabolizmu od podszewki wzmaga to apetyt. TO NIE WSZYSTKO JESZCZ, wyczytałem że w gratisie naciska to jebaństwo na jakiś ośrodek w mózgu odpowiedzialny za pożądania To też się mnie tyczyło.

 

Nic z tych ubocznych nie wystąpiło u mnie, jak brałem olanzapine

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak byłem na jakimś deficycie kalorycznym w formie brania mniej niż połowy potrzebnych kalorii prowokowanych jakimiś tam depresjami to jebana waga i tak stała mi w miejscu 

To po zaprzestaniu brania

Brałem relatywnie krótko i nawet schodziłem z dawek biorąc 5 mg co drugi dzień żeby metabolizm nie robił fikołków. O ile sam efekt przybierania na wadze rozpuścił się jak bańka mydlana po 3 tyg. to po całkowitym zaprzestaniu metabolizm dalej stał w miejscu.

 

Poprawę poczułem po 2 tyg. kiedy robiąc jakiś wysiłek fizyczny poczułem róznicę. 

 

Gdy wpierdalałem ten syf to całe moje cialo było ociężałe i niby jak jakis amerykanin męczyłem się po przejściu stu metrów

fizycznie czułem jak mi się powiększają boczki, jestem tak poskładany że właśnie w nie mi idzie w pierwszej kolejności

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żadna /cenzura/ skuteczność, jedynie czas mnie leczył

Ucinało mi to inicjatywę a mimo to nie pomagało na żadnym polu

Cały czas miałem lęk i tylko alpra mnie ratowała, pomagała jednocześnioe na akatazje

Poza wszystkimi skutakami ubocznymi to działanie neuroleptyczne było paradoksalne

Medyczne rozwiązania w kraju są przestarzałe z resztą tych psychoz paranoi urojen się nie leczy a jedynie zważywia 90% tych nie poradnych

Szansa na to że za pierwszym rzutem ktoś z takimi dostanie dopasowane rozwiązanie, nie jebiące na bieżącym polu to 3%>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×