Ratunku !

[maestitia]

Witajcie - nie wiem gdzie mam się już zgłosić ... szukam rad...jestem już wykończona psych.. brak wsparcia i zrozumienia, gdzie moge sie udać, czy są jakieś instytucje bez kosztów, chcę jak najszybciej zacząć terapię kolejny raz straciłam pracę, w rodzinie nie mogę liczyć na wsparcie- patrzą na mnie jak na czarną owce- ciężko jest mi się przełamać...dusze ból i cierpienie zbyt wiele lat...myślałam , że uporam się sama z tym... trudne dziecinstwo, wieczne młoty w głowę, zagubienie...co robić , co robić...nerwica , samotność w tej ciemnośći...pragnę się cieszyć życiem...

 

-- 16 wrz 2013, 20:04 --

 

Dodam, że wróciłam do oja na wieś- tu negatywne myśli i niestabilność emocjonalna... nie wiem gdzie szukać pomocy...jak się wyrwać z tych powideł, tego wiecznego smutku...nic mi już nie pomaga, straciłam motor cieszenia się ...pogrążam się...chcę się podnieść z tego le nie mogę udźwignąć ...co robić co robić ...???

[Gość]

Witaj maestitia, ooo czytam swoje CV...jak miło . to że tutaj trafiłaś to już jest jakieś światełko w Twoim życiu, tzn. się zapaliło ...mam nadzieję. To że traci się pracę lub jej nie ma nie oznacza, że jest się do niczego. Takie są realia i tego na razie nie zmienimy. Nie masz siły, radości, bo wszystko co negatywne odkładasz w sobie, zamiast wykrzyczeć (no tak, trzeba mieć siłę) co Cię boli. Czy można się z tym uporać? Tak, ale najpierw zmień negatywny obraz siebie, zapomnij o przeszłości, bo jej już nie zmienisz, odpocznij, pozbieraj myśli rozbiegane i zacznij wszystko od początku. Nie będzie łatwo, ale to Cię wzmocni na lata. Najlepszym miejscem na poskładanie się jest gabinet psychologa.