Skocz do zawartości
Nerwica.com

Niekontrolowana kontrola


hooain

Rekomendowane odpowiedzi

Nie potrafię podporządkować postu, zakładam osobny. Coś mi się pieprzy z osobowością. W normalnych codziennych stosunkach interpersonalnych zaczynam włączać kontrolę samej siebie. Brak mi jakiejkolwiek autentyczności, czuje się spięta, bo manipuluję słowem i swoją sylwetką. W każdej sytuacji chcę sprawiać "jakieś" wrażenie. Wybieram wśród cech dane elementy, których używam wbrew sobie. Siedze w megazordzie i pociągam za dźwignie aktywując specyficzne osobowości i reakcje obserwując skutki. Jestem zupełnie zautomatyzowana. Brzydzę się sztampowością, boję się przeciętności - ten strach ma wpływ destrukcyjny. Jestem zmęczona tą farsą. Tępią mnie nieustanne sprzeczności, których przyczyną jest dążenie do niezdrowej szopki z moją psychą w roli głównej. Chce normy, chcę prostoty, nie potrafię wpleść jej w moje życie. W trakcie samokontroli mam problemy z wymową, co utrudnia mi przekaz moich aktorskich jazd. Mam tendencję do podświadomego obrzydzania siebie ludziom. Sytuacja: poznaje, najeżdżam nawet nie odczuwając spięcia i niestosowności, tłumaczę się z przytyku, nie pamiętam tłumaczeń, zostaję uświadomiona przez inną osobę, persona poznana stwierdza, ze jestem niemiła, czuję satysfakcję i wyższość połączoną z wyrzutami miękkiego dobrotliwego sumienia. Maskuję wrażliwość ku*wistością. Wrażliwość kojarzy mi się ze słabością, wrażliwość, oprócz artystycznych, metafizycznych doznań nie przyniosła mi personalnie korzyści. Staję się bardzo egoistyczna, potrzebuję uwagi jak szczeniak, potrzebuję przewodnika, który chwyci rozwydrzonego bachora za tłuściutką młodzieńczo rączkę i poprowadzi w zwykły real. Sentymentem darzę przedmioty, darzę je uczuciem, zatrzymuję zdjęcia pięknych ludzi, łechtam oczy ich ryłem. Zatrzymuję teksty pasjonujące, zatrzymuję wyrwane strony z bibliotek. Czytam o tym, co mnie niepokoi, wystawiając wrażliwość jak Boga na próbę. Tracę kontrolę. Pierdy z emocjonalnego bólu dziecka xxi wieku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moim zdaniem boisz sie tego ze ktos cie nie zaakceptuja taka jaka jestes;P tez mialem taki okres w zyciu ze udawalem kogos kim nie jestem i manipulowalem ludzmi jak marionetkami ;p kiedy trzeba bylo gralem skurwysyna a kiedy mi bylo wygodnie gralem kogos innego

w pewnym okresie powiedzialem sobie dosc nie bede udawal kogos kim nie jestem jak sie cos komus nie podoba ze jestem taki jaki jestem klamka wyglada rownie ladnie z drugiej strony to moim zdaniem jest typowe dla ludzi ktorzy probuja na sile w jakikolwiek sposob szukac akceptacji skoro obawiasz sie ze nikt cie nie zaakceptuje taka jaka jestes starasz sie odrzucic ludzi zeby nie zostac zraniona typowa znieczulica ale tak naprawde to czlowieka meczy gdyz kazdy czlowiek chce byc akceptowany

 

jesli chcialabys porozmawiac wiecej na ten temat zapros mnie na skypie poniewaz suchy tekst nie przekaze tego co ty badz ja mielibysmy sobie do powiedzenia;p

moj id to dexter-14(numerem sie nie sugeruj mam 21 lat)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem: nie jestem akceptowana podczas jazdy z wybieraniem odpowiednich cech i składaniem osobowości adekwatnej do zachcianki. Działam zupełnie paradoksalnie, to głęboka autoagresja, która każe mi w tym tkwić. Odnośnie suchego tekstu, suchy tekst jest bardziej konkretny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×