Nerwica lekooporna / Xanax na dłużą metę

[Efel]

Witam wszystkim forumowiczów . Dodaję ten post ze względu na moją bezradność wobec choroby . Na zaburzenia lękowe choruję już 10 lat . Mam 25 lat więc najlepsze lata swojego życia są stracone . Do psychiatry pierwszy raz wybrałem się w wieku 18 lat dostałem lek o nazwie seronil który przez pół roku działał świetnie . Później jednak działanie leku było słabsze więc musiałem zmienić na inny. Wszystkie leki które przyjmowałem przez te 7 lat albo działały krótko albo w ogóle . Aktualnie zażywam lek seroxat w maksymalnej dawce który także przestał działać . Całymi dniami leżę w łóżku nie mam siły na jakąkolwiek czynność , lęk jest całodniowy , pojawiają się dręczące myśli samobójcze . Dostałem ostatnio opakowanie xanaxu biorąc dwie tabletki czuję się świetnie tak jak przed chorobą . Moje pytanie czy gdybym brał tyko ten lek miałbym możliwość na dłuższą metę żyć spokojnie ? ( zdaje sobie sprawę z uzależnienia ) Brałem już wszystkie leki z grupy przeciwdepresyjnych i nic nie przyniosło skutku . Dodam jeszcze że jestem osobą jąkającą się i gdy moje lęki się nasilają nie mogę wydusić z siebie słowa także jestem zamknięty w sprawach zawodowych i relacjach międzyludzkich . 21 stycznia wybieram się na terapię grupową lecz jestem pewien że moje lęki się tam nasilą . Ze względu na lęk przed mową i grupą . Proszę o jakieś wskazówki bo naprawdę nie mam już siły by dalej walczyć z tą chorobą .

Edytowane 8 Stycznia 2013 przez Gość