Jak uwolnić szkołę od agresji ?

[kpi_pl]

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,11014814,Horror_w_gimnazjach_i_podstawowkach__Przestepstwa.html?lokale=czestochowa

 

Jak słucham i czytam dziś to często mi się nasuwa "efekt lucyfera"

Czy polska szkoła to hurtownia patologii ( oprócz tego ,że w wielu opiniach to największa producentka bezrobocia ) ?

Czy nie jest tak ,że jak młody człowiek wraca do domu i słyszy ,że np.rodzic ma problemy ze znalezieniem pracy podczas gdy nauczyciel mówił mu,że ameba ,pantofelek to na pewno się mu przyda w życiu,że daty w historii przydają mu się w codziennym życiu ?

Czy szkoła to generator agresji ? Często widziałem w swojej szkole jak nauczyciele wykorzystywali uczniów poprzez drwiny,poniżanie, etc - doskonałym narzędziem było pytanie przy tablicy,publiczne pytanie ,etc .

 

Jakie jest Wasze zdanie ? Jak można temu zaradzić ? Jak uwolnić dzieci w szkole od agresji ,przemocy? Jak sprawić ,żeby uczeń nie miał ochoty jedynie założyć kosz na głowę nauczyciela ? Moim zdaniem to wynika w pierwszej kolejności przemocy samych nauczycieli często ,przemocy wśród znajomych (drwiny,etc.),przemocy w rodzinie.

W trakcie dyskusji wypowiem się szerzej jak to widzę.Tymczasem zapraszam do zabrania głosu.

Dziś na wielu serwisach o tym piszą .Dla przykładu rozboje wzrost o ponad 90 % .Czy to całkowity upadek polskiej szkoły ?