Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)

[mataforgana]

Arhol, jarzynową. Przynajmniej jedno moje w 100% dzieło. Mamita chyba się boi, że gości potruję, bo jak szukam, wymyślam jakieś dania to nie każe mi robić

[Arhol]

mataforgana, uoo,brak wiary w córke,zua matrona

[mataforgana]

Arhol, jutro mamy ciasta roibić to już w ogóle... Pewnie drzwi zarygluje, żebym do kuchni nie weszła

[Arhol]

mataforgana, to świnty spokój masz choć !

[mataforgana]

Arhol, nieee, ja to cały czas chętnie bym coś robiła. Notatki odpychają, a siły wracają, więc trzeba to wykorzystać.

[Arhol]

mataforgana, aa ... w takowym kontekście nawet gary są świątynią spokoju czy edenem

[mataforgana]

Arhol, dokładnie.

Jutro mam zrobić badanie krwi. Już widzę ten zaniżony poziom wszystkiego co możliwe przez moją cudowną dietę. Ale co schudłam to moje i jestem z tego dumna

[Gość]

A ja od jutra wyjątkowo będę siedzieć w garach i to przez dwa dni. Dramat.

[Arhol]

mataforgana, dieta chleb,woda i powietrze?

czy sama woda i powietrze D: ?

[Gość]

elo elo trzy dwa zero!

[mataforgana]

Arhol, jaki chleb nie no, nie odstawiłam zupełnie niczego, prócz słodyczy i fast foodów. Jadłam głownie owoce, warzywa, otręby, jajka, obiady normalne (jak ktoś zrobił ) niekoniecznie w małej ilości, piłam dużo wody i poszło 5kg w trochę ponad miesiąc! Jeszcze tylko dwa dni i dopadnę słodycze bez wyrzutów sumienia

[Gość]

Davin, yo! Dawno Cię nie widziałam tutaj.

[mataforgana]

Davin, witamy, witamy

[Gość]

Midori, no jakoś nie wbijałem bo nie miałem weny i jakoś nie tak z głową ostatnio.

 

-- 22 gru 2014, 19:51 --

 

Ale ku*wy lecą z kuchni.

[Gość]

Davin, ja też już nie bywam tu tak często jak kiedyś, a przynajmniej staram się ograniczyć swoją obecność, ale nie zawsze wychodzi.

[Arhol]

mataforgana, czyli tak spekatokoolarne efektensy na zwykłym żarciu

Ale ku*wy lecą z kuchni.

A ja od jutra wyjątkowo będę siedzieć w garach i to przez dwa dni. Dramat.

dasz rade D:

[Gość]

Arhol, nie rozumiesz. Ja i kuchnia to baaardzo złe połączenie. Tak złe, że lepiej nie wchodzić mi w drogę i uciekać, gdzie pieprz rośnie. Nie mam cierpliwości do stania przy garach.

[Gość]

Midori, przecież miejsce kobiety jest w kuchni. Nie idzie Ci w kuchni?

[Gość]

Davin, trudno powiedzieć. Rzadko zdarza mi się gotować, bo po prostu tego nie znoszę.

A tak poza tym:

 

 

 

[mataforgana]

Midori, podoba mi się Twój tok myślenia

[Gość]

Midori, w końcu faceci lepiej gotują. Czekam na opinie zielonego speca od kuchni.

[Gość]

mataforgana, co nie?

Póki co można sobie pofantazjować.

 

-- 22 gru 2014, 19:37 --

 

Davin, to fakt. Mój ojciec zawsze lepiej gotował od matki.

[Gość]

Midori, ja tam też lepiej sobie radze niż Aranjani.

[Arhol]

Arhol, nie rozumiesz. Ja i kuchnia to baaardzo złe połączenie. Tak złe, że lepiej nie wchodzić mi w drogę i uciekać, gdzie pieprz rośnie. Nie mam cierpliwości do stania przy garach.

też uważam że prościej zadzwonić po pizze

 

 

 

Midori, w końcu faceci lepiej gotują. Czekam na opinie zielonego speca od kuchni.

True story,ten dobrze gotuje !

Midori, ja tam też lepiej sobie radze niż Aranjani.

Epic summon

 

-- 22 gru 2014, 19:44 --

 

Zatem faceci... Do garów!

huibatke (herbate) mogę zrobić

[mataforgana]

Zatem faceci... Do garów!