Problem - proszę o pomoc

[schizofrenik666]

Od pewnego czasu męczy mnie pewien problem. Otóż widzę na ulicy, w sklepie, na klatce schodowej ludzi, których tam tak na prawdę nie ma. Często nawet z nimi rozmawiam. Znajomi reagują zdziwnieniem kiedy wspominam spotkanie. Co mam robić? Czy ktoś ma podobny problem? Czy to normalne? Proszę o pomoc. Z góry dziękuję.

[Majster]

..widzę na ulicy, w sklepie, na klatce schodowej ludzi, których tam tak na prawdę nie ma.

Skad wiesz, ze ich nie ma?

Często nawet z nimi rozmawiam.

Skoro wiesz, ze ich nie ma, to po co rozmawiasz?

Znajomi reagują zdziwnieniem kiedy wspominam spotkanie.

Skad wiedzą o kim mowa? Widoczny wyrazny brak konsekwencji.

Gdybys mial schize, to nie podpisalbys sie schizofrenik. Ba - w ogole bys tu nie szukal pomocy! I nie mial bys watpliwosci co do swoich objawów.

PS skad pomysl na "666"? Lubisz skupiac na sobie uwage otoczenia, prawda? Jakies kompleksy?

[Gość]

Skąd wiesz, że nie szukałby pomocy? Powiedz mi gdzie tak pisze że schizofrenik jest NIGDY nieświadomy swego stanu. To jest wasza gadka by czuć się bezpiecznie, że to was nie dotyczy.

 

Ja mówiłem psychiatrze, że mam omamy i urojenia i mimo to dał mi F25 po co żeby mi przykrość zrobić i żebym się popłakał?

 

Wiele jest takich osób co szukają pomocy i kiedy pójdą do psychiatry to dostają np. F20

 

Ja sam nie dowierzam diagnozie F25 i nie wierzę, że jestem na to chory i przez to psychiatra mi się przez całą noc śnił.

 

BTW przedwczoraj byłem świadkiem szatana w swoim ciele,

[Gość]

Nie wiem po co zmieniłem konto.

 

Widziałem siebie jako szatana przy czym było silne poczucie własnej nie realności ktoś obcy to był.