Skocz do zawartości
Nerwica.com

Szczebiotka

Moderator/ Najciekawszy nick forum
  • Postów

    2 878
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Szczebiotka

  1. O kurcze, no ale jak? Zdrowia życzę. Ja też się duszę jak muszę wejść gdzieś, czy ogólnie przy wysiłku ale mam astmę też mam Ventolin wziew, fajna sprawa mi bardzo pomaga, więc mam nadzieję że i tobie pomoże. Ja muszę iść do sadu po ostatnie jabłka i zrobić dzisiaj ciasto kruche z jabłkami i śliwkami ( owoce mam swoje bez żadnych nawozów). Siostra przyjechała z zagranicy, była z dwa dni temu u mnie z mamą, i jutro przyjedzie z córką na trochę dłużej żeby nasze dzieci miały okazję sprawdzić trochę czasu razem, bo już w weekend wyjeżdża. I zażyczyła sobie ciasta Ale przyznam że nic mi się nie chce. Jeszcze do tego zepsułam słuchawkę w zlewie i został mi tylko wąż a mam garnki do mycia chyba że wrzucę w zmywarkę. Ehh życie Dobra lecę coś robić póki jeszcze mam jakieś siły ( zauważyłam że mam więcej sił gdy wiem że ona ma być u mnie ja chyba potrzebuje właśnie kogoś kto by był koło mnie i np mnie wyciągał tu czy tam).
  2. Hej wam. Ale ostatnio pustki na forum Ja dopiero niedawno wstałam. Wczoraj starszy syn przyniósł choróbsko ze szkoły i już po południu wszyscy kichali itp. Także ciekawie mam wczoraj pękała mi głowa strasznie, ale dzisiaj już jest ok. Po za kichaniem i łzawieniem oczu nie lubię chorób.
  3. O kurcze dziwne. Ja co prawda też przez chwilę miałam takie lęki tylko u mnie to było na zasadzie że otworzyłam drzwi, zobaczyłam kosz na śmieci i szybko zamknęłam drzwi. I działo się to w dzień lecz to był lęk przed wyjściem z domu raczej, miałam tak na początku brania paro. Ja boje się ciemności od zawsze. Pamiętam jak w dzieciństwie często jeździliśmy do brata mojej mamy pociągiem. Ale żeby dojść do pociągu to trzeba było przez półtora km iść przez las. Mieszkam w Borach Tucholskich. I przeważnie jechaliśmy po południu czy wieczorem. Jak było ciemno to zawsze trzymałam tatę za rękę i szłam mając zamknięte oczy cały czas. Później musiałam pokonywać tą trasę sama gdy zaczęłam uczyć się w szkole ponadpodstawowej. To było piekło dla mnie, często czekałam czy ktoś jeszcze nie idzie ze wsi, ja mieszkałam na początku bądź końcu wsi zależy z której strony się patrzyło ale było często tak że musiałam iść sama,i praktycznie pokonywałam teren dystans w 5 minut czasami 8. Tak naprawdę nadal boje się tej trasy nawet w dzień. Myślę że u mnie jest to wywołane tym że jak byliśmy dziećmi to dziadkowie często opowiadali o tym jak to starszy w tych lasach, jak w czasie wojny było, i jak po tych lasach i rowach leżały trupy.
  4. Cześć. Dobrze że umiesz powiedzieć " jestem uzależniony" i zdajesz sobie z tego sprawę. Powodzenia w walce.
  5. Szczebiotka

    Cześć jestem nowy

    Mam kontakt zarówno z Jim jak i fundacją, też mi pomogli kilka razy Ja walczyłam o diagnozę dla starszego syna przez kilka lat, bo ciągle słyszałam że to moje pierwsze dziecko i jestem przewrażliwiona a syn po prostu ma taki charakter przez to straciliśmy kilka lat tak naprawdę, które mogliśmy wykorzystać na terapię itp. Staram się. Dużo czytałam. Rozmawiałam, w tym też z ludźmi z Jim którzy kierowali mną. Niestety czasami mam wrażenie że jak mnie zabraknie to on nie da sobie rady ( młodszy syn jest całkiem inny, pełno go wszędzie i rozmawia z każdym). Albo że robię źle to czy to. Chociaż raczej mamy dobry kontakt ze sobą. Co do znajomości, niestety mój syn ma tak samo. Unika kontaktu, nie odzywa się do ludzi, nie nawiązuje kontaktu. Jest to do tego stopnia że nawet przy mojej mamie mało co się odzywa, chyba że babcia zada mu jakieś pytanie to odp ale krótko i cicho. Rozmowa przy ludziach innych niż domownicy go paraliżuje do takiego stanu że nie jest w stanie się odezwać i robi mu się duszno itp. Boje się że całe życie będzie sam, a bardzo tego nie chce. On mówi że nie chce kontaktu ale jakoś mu nie wierzę. Kiedyś w podstawówce miał kolegę ale ich drogi się rozeszły i od tamtego czasu nie nawiązał żadnych znajomości. Na nic było chodzenie z nim na różne imprezy dla dzieci, próba nawiązania kontaktu z innymi uczniami itp. Często myślę że poniosłam tutaj dużą porażkę. Fakt ja sama nie za bardzo lubię wychodzić do ludzi, ale ja to ja.
  6. Szczebiotka

    Cześć jestem nowy

    @johnn jak zacząłeś diagnozę w wieku dorosłym? Bo ja też o tym myślałam ale nie wiem już sama. Mam dwóch synów z zespołem Aspergera, powiem ci że pomoc dla dzieci też jest kiepska. Szczególnie gdy mieszka się na wsi, i ten brak zrozumienia dla nich i rodziców. Jeden mój syn ma już 20 lat i też duże trudności tak jak ty.
  7. Ty to w ogóle chyba przez wszystkie leki już przeszłaś ja nie dała bym rady, bardzo panikuje na wszelkie zmiany. U mnie lęki może jeszcze jakieś są, ale ja zaczęłam też trochę walczyć ze swoimi demonami. Zaczęłam analizować różne sytuacje itp które wiem że mają jakiś wpływ na mój stan. Udało mi się już kilka z nich rozwiązać, chociażby jak to że mogę iść już bez problemu na grób teścia ( wcześniej na samą myśl dostawałam ataku paniki, tak samo jak wejście do jego pokoju wywoływał u mnie lęk,a jakiś czas temu nawet wyniosłam stamtąd rzeczy), to jeden z przykładów, bo zaczęłam też bez problemu wychodzić do gminy, apteki, sklepu ( jeszcze nie wszystkie), znów zaczynam trochę rozmawiać z ludźmi, co prawda głównie przez net czy tel ale jednak coś ruszyłam. Wiem że mam jeszcze trochę rzeczy do przepracowania, ale wiem też że z niektórymi nie dam rady. Na terapię nie mam szans, nie mam jak dojeżdżać bo mieszkam w takim miejscu że na cały dzień mamy z dwa autobusy no w okresie szkolnym chyba 4 są. Już nie mówię o tym że pewnie do autobusy bym nie weszła ostatnio patrzyłam na oferty terapii przez net ale sama nie wiem. Zaczęłam też zapisywać sobie pewne rzeczy, wspomnienia w tym te złe ale nie do wszystkich jestem jeszcze gotowa i wiem że sama rady sobie z tym nie dam. Minusem u mnie chyba jest też to że ja potrafię sobie wymyślić na poczekaniu kilka różnych chorób, coś mnie gdzie zaboli i ja już mam diagnozę albo szukam jej w necie. Jak mam wziąć jakiś lek to czytam ulotkę dziesięć razy i jeszcze przed wzięciem mam 3/4 skutków ubocznych, nie wiem skąd to się bierze. Zauważyłam że często mam gorsze dni przy skokach hormonów czyli cykle Też przez chwilę myślałam że może leki nie działają itp. Co do amitryptyliny kurde moja córka to brała już jako dziecko bo lekarka stwierdziła że pomoże jej to na moczenie nocne, emocje z którymi sobie nie może poradzić itp. w końcu znalazłam inną panią doktor do której ciężko się dostać, ale udało się i ona nie wierzyła że są jeszcze lekarze którzy przepisują ten lęk a do tego jeszcze dzieciom.
  8. No pisałeś ale nie sądziłam że aż tak Trochę boję się zmian leków a raczej tego co może mnie czekać przy takiej zmianie.
  9. Tak 40mg. Tylko dziwi mnie że dopiero teraz tak zaczęło mnie ścinać po tym. Chyba że dopiero teraz na dobre się rozgościła na dobre u mnie no nic będę rozmawiać z lekarzem co i jak.
  10. Hej. Przepraszam że nie odp ci ostatnio na mesie, ale mam taki czas że sama walczę ze sobą by wstać z łóżka postaram się później może napisać.
  11. Dobra ja już nie wiem czy to jest normalne czy nie po paroxinor jestem mega zmęczona ( wiem że sytuacja w domu i ciągły stres mi nie pomagają ale nie mam innego wyjścia jak w tym tkwić). Wstaje i jestem senna, pije kawę i jestem senna ( fakt kawa nigdy mnie nie pobudzała, mogę ją wypić i iść od razu spać więc to nie tylko po leku). Ale zauważyłam że ostatnio ciągle mi się chce spać ( nie w ciąży nie jestem). Kładę się wieczorem do łóżka i leżę, i albo coś oglądam albo czytam, czasami czuję się ok czasami kuje serce, albo mam dziwne uczucie w głowie, bądź zamykam oczy chcąc iść spać i nie mogę zasnąć znowu zaczęłam spać bardziej na czuja . W dzień jest mega ciężko, najchętniej nic bym nie robiła takiego lenia to ja już dawno nie miałam, serio aż jestem tym przerażona. Chwilami mam wrażenie że jak siedzę przy stole tak jak teraz to zaraz walne głową w stół ale jak już się położę wieczorem to mogę czytać książki, grać na tel czy oglądać coś na TV serio to paro by mnie tak ścinało w dzień? Co prawda pamiętam że kilka lat temu też często mi się spać chciało po parogenie w dzień i nawet w nocy ale wtedy miałam depresję. Chyba że teraz też dostaje jakieś stany depresyjne nie wiem już co mam robić. Mam kurcze dzieci, część chodzi do szkoły ale młoda jest w domu więc powinnam z nią szaleć a nie zasypiać nawet zmuszam się ostatnio by na dwór wyjść tak jak dzisiaj. Nie chce tak się czuć, chce tak jak na początku brania gdzie aż mnie nosiło od energii.
  12. Ha ha ha chyba coś w tym jest. Bo już na pierwszym spotkaniu ledwo doszedł do głosu i jak mnie wywołuje to po imieniu a innych po nazwisku. Przynajmniej upewnił się nie mam depresji i jestem gadułą Spróbuję z nim pogadać tylko on się trochę boi u mnie dobierać leki i poszedł bezpiecznie w paro bo już kiedyś to brałam przy moich lekach na padaczkę.
  13. Ehhh u mnie jest jeszcze ten problem ze ciężko dobrać leki przez moje choroby i inne leki które biorę na codzień. A jakie leki by były ok? Nie jakieś super mocne czy coś. Może bym porozmawiała ze swoim lekarzem na ten temat.
  14. Cześć. Tak naprawdę ciężko powiedzieć. Najlepiej iść do specjalisty taka prawda, chociaż i oni czasami stawiają złą diagnozę.
  15. Szczebiotka

    Życie na leżąco

    Kurcze mam wrażenie jakbym czytała siebie o tym leżeniu i braku chęci do czegokolwiek. Mimo że mam dzieci to nic mi się nie chce, też ciągle bym leżała, grała czy czytała. Taka typowa wegetacja więc nie pomogę ci. Mnie czasami dzieci wyciągają na spacer czy do zabawy z nimi.
  16. Mam 40 lat. Czasami się czuje jakbym była dzieckiem, nastolatka czy starcem w wieku 80 lat wszystko zależy od dnia i tego jak się czuje.
  17. Potwierdzam. Bo po co mam się malować itp skoro i tak usłyszę że jestem brzydka czy wyglądam jak słoń. To strasznie nas dobija, bo jakbyśmy się nie starały to i tak tam się dostaje. Większość ludzi myśli że my nic nie robimy tylko żremy a to nieprawda. Ja byłam bardzo szczupła kobietą ale ciążę, tarczyca i leki zrobiły swoje. Jem dużo mniej niż moje siostry czy bracia a jestem gruba, a oni wyglądają tak jakby nic nie jedli. Ja tutaj czegoś nie rozumiem. Rozstałeś się z nią i masz jej za złe że się nie odzywa? Ja to bym się już wcale nie odezwała gdybym zerwała chyba że zostalibyśmy znajomymi. Cóż ci odpowiedzieć. Mam dwóch synów z zespołem Aspergera. Najstarszy ma 20 lat, też nie umie podjąć decyzji sam. Wiem z czym się zmagasz. Ale pamiętaj że jednak zmiany będą przez całe twoje życie. Decyzję również musisz nauczyć się podejmować chociaż to ciężkie. Nikt z nas nie powie ci co masz zrobić. Ja się jej nie dziwię że nie chce pisać, powiedziałeś jej że nie chcesz związku więc tutaj i dla mnie sprawa jest jasna, nie to nie Słuchaj sprawa jest bardzo prosta. Powiedziałeś jej że to koniec. Ja się dziwię że ona w ogóle do ciebie jeszcze się odzywa. Koniec to koniec i tyle. Każdy idzie w swoją stronę. Nie możesz oczekiwać od niej że będzie tak jak wcześniej. Mało kiedy jest tak że po rozstaniu chce się utrzymywać dalej kontakt. Nikt nie lubi zmian, nie tylko aspergerowcy musisz to zaakceptować. Wiesz twoja mama nie jest sama w takiej sytuacji. Nawet osoby przemocy domowej często bronią swoich oprawców i nie odchodzą od nich. Ale to nie znaczy że wszyscy tak robią. Co do przyjaźni czy znajomych wiem jak to jest, ale przecież nic na siłę prawda?
  18. Zastanawiam się czy to paro mnie tak ścina ostatnio czy jednak coś innego ostatnio jestem ciągle zmęczona, ciągle chce mi się spać. Jeśli uda mi się zasnąć w miarę szybko to i tak budzę się w nocy ciągle, i śpie na czuja ciągle. Nie umiem zasnąć głębokim snem. Nawet moja opaska ostatnio pokazuje że brak głębokiego snu i ciągle są przebudzenia. Nie wiem co jest grane. Chyba że to wina księżyca bo ostatnio skubany ciągle świeci mi w okno tak jakby ktoś stał z reflektorem do tego mam mega lenia, nie umiem się zebrać by coś zrobić w domu, nawet obiad jest wyzwaniem by go zrobić katastrofa. Ja lubię jesień bo jest kolorowo, zawsze robiłam koło domu porządki wtedy a teraz najchętniej to leżała bym ciągle w łóżku. Po za tym wszystko inne jest w miarę ok. Nie mam już takich leków na myśl o tym że gdzieś muszę iść czy jechać.
  19. Hej. Ja już po kawie ale chyba idę jeszcze się kimnąć to jest katastrofa jak bardzo chce mi się ostatnio spać najgorsze jest to, że nawet jak zasnę w miarę szybko to i tak budzę się w nocy. Ostatnio księżyc daje mi w okno tak jakby ktoś stał z reflektorem nie wiem czy to wina tego czy jak się jestem mega zmęczona ostatnio, i nic mi się nie chce
  20. Ja na parogenie ciągle bym spała teraz biorę jego odpowiednik. I tak po dwóch miesiącach mnie ścina że to szok, a wcześniej nic mi nie pomogło nawet głupi nasen po nim czułam się źle. Może ciebie też w końcu ruszy na spanie. Ja teraz wzięłam kolejną tabletkę paro, pije kawę do tego jem słodkie ciasto ( właśnie, zauważyłam że na paro strasznie do słodkiego mnie ciągnie ), i najlepiej to poszła bym spać
  21. No ale jak ja wypiłam dwie kawy z rana po czym stwierdziłam że wracam do łóżka i zasnęłam na dwie godziny ja nie wiem czemu ale na mnie kawa nie działa wcale przez co bardzo żałuję że tak jest bo po paro ostatnio ciągle mi się spać chce i nie mam sił na nic
×