Skocz do zawartości
Nerwica.com

Szczebiotka

Moderator/ Najciekawszy nick forum
  • Postów

    2 908
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Szczebiotka

  1. Witam. A ja nie odczułam tej dodatkowej godziny przebudziłam się teraz. Idę wziąć leki, i chyba dalej pójdę spać. Miłej niedzieli wam życzę.
  2. Ja się leczę na padaczkę około 9 lat albo i 10 ataki są mało kiedy już, ale na nerwicę nie pomogło. Mało tego u mnie ataki padaczki często wywołuje silny stres bądź emocje.
  3. Czytam teraz to co napisałaś. Idź koniecznie do neurologa bo to może się pogłębić. Ja na początku też miałam takie lekkie jak ty. Mój kuzyn o którym napisałam wyżej też tak miał za kółkiem. Wracał np z pracy ale tego nie pamiętał, ostatnie co pamiętał to to jak wyszedł z pracy a później się obudził w salonie na kanapie. I takich zdarzeń miał kilka. Też nie wiedział co to może być. Pisał wtedy ze mną, to było kilka lat temu. Poszedł do lekarza i też dostał diagnozę padaczki. Z dwa lata temu napisał do mnie że jeżdżąc i szukając naszej rodziny do drzewa trafił do jakiejś naszej cioci, starsza kobieta i ona mu powiedziała że jeden z naszych wujów tak miał, i ktoś tam jeszcze. Właśnie takie odloty. Ale wtedy tego nie leczyli bo to przed wojną to kto wtedy latał po lekarzach tak jak my teraz. Naprawdę idź do lekarza z tym, proszę. Ja też na początku nie szłam aż przybrało na sile i było ciężko, miałam ataki codziennie i nie wiedziałam co się dzieje, Boże co ja wtedy robiłam dobrze że ja tego nie pamiętam ale moje dzieci już tak. Nigdy więcej. Kiedyś wyszłam z domu, mieszkamy na odludziu, nawet latarni nie ma, same pola w koło. I gdzieś szłam, dobrze że w domu zauważyli i które po mnie wyszedł, gdy mój mąż pytał gdzie ja idę to mówiłam że muszę iść, bo tam jakaś ciocia na mnie czeka czy coś takiego zabrał mnie do domu, położył do łóżka zasnęłam, na drugi dzień nie mogłam wstać tak mnie głowa bolała i tak codziennie tego typu ataki a później straszny ból głowy na który nic nie pomogło. Więc nie czekaj.
  4. Ja też nie zawsze tak mam jak napisałam. Czasami jest tak ja ty teraz napisałaś. Czasami mam taki mały atak gdzie się zawieszam na kilka minut, albo nie umiem powiedzieć słowa tak jakby mi język się plątał, albo nie umiem logicznie złożyć zdania. Przy takich małych atakach nie muszę iść spać. Często nawet nie wiem że miałam te ataki, albo mam wręcz odwrotnie gdzie mówię w domu " będę miała atak" i mnie obserwują. I przy tych małych atakach mam tak że po nich wracam jakby nigdy nic się nie stało. Albo np mówię w domu że miałam atak, albo wczoraj wieczorem miałam atak a słyszę odp " serio?" Przecież normalnie się zachowywałaś". A ja wiem że go miałam po takim dziwnym samopoczuciu którego nie jestem ci w stanie opisać.
  5. Tak normalne. Ja się męczyłam przeszło dwa miesiące zanim mi zniknęło, a i tak w sumie czasami mam tak że nie mogę patrzeć na jedzenie. Mi paro zaskoczyło po przeszło dwóch miesiącach i szału nie ma jeszcze. Bo to prawda niestety. Nie masz żadnego leku od niego na uspokojenie? Ja dostałam od mojego. Bo mi od razu powiedział że będą jazdy. Jak chodziłam na NFZ to w sumie też nie dostałam Musisz wytrzymać niestety. Mnie tym razem długo trzymały uboki ciężko było, nic nie mogłam zrobić. Mi pomogła melisa, magnez. No w gorszych jazdach brałam dodatkowy lek który zapisał mi lekarz. To i tak mało ci się przytyło, bo ja przez pierwszy miesiąc na parogenie miałam plus 10 kg i z miesiąca na miesiąc było gorzej. Ćwiczenia, dieta itp nic mi nie pomogły. Jak zgłaszałam lekarzowi to miał to gdzieś jak odstawiłam później leki po kilku latach to waga mi ładnie schodziła w dół. Na parogenie nie miałam szans schudnąć.
  6. Dzięki to tylko część ale nie chciałam zarzucać forum zdjęciami
  7. Słuchaj a może to jakieś takie guzki zapomniałam jak to się nazywa, ale ja mam takie w udzie i to od 20 lat jak nie więcej, nie jest to nic groźnego a też bardzo się bałam. A przeskakuje może ścięgno Tak, zaczęły się napady jakieś 11 lat temu, byłam wtedy w ciąży i nie można było zrobić mi tomografii itp więc czekałam. Diagnoza ogólnie trochę czasu im zajęła bo wykluczali inne choroby, a niekiedy niektórzy lekarze brali takie diagnozy że szok. Poszłam prywatnie do neurologa i skupił się by robić mi badania ( na szczęście na NFZ wszystko miałam robione ale w trybie pilnym), i zrobił wywiad z rodziną gdzie mnie wyprosił z gabinetu i rozmawiał z nimi o moim zachowaniu. W końcu postawił diagnozę.
  8. Czas spędzony z dziećmi przed domem bez lęku i ucieczki.
  9. Aaa no to szkoda. Czerwone muchomory też można zbierać, pamiętam jak mój dziadek to robił i opowiadał że nawet w czasie wojny jak był na froncie to zbierali i je. Ale trzeba wiedzieć jak je zrobić i poddać specjalnej obróbce, to w sumie takie antydepresanty ale nie proponuję żeby zbierać, tym bardziej bez wiedzy. Ja mimo że wiem jak zrobić je to nie zbieram jakoś nie mam odwagi. Chociaż grzyby kocham . Spokojnie jest tutaj nas trochę i każdy ma jakieś problemy. Być może znajdziesz kogoś kto ma takie same jak ty. Ja osobiście wolę pisać na forum niż np na FB bo wiem że na forum będę bardziej anonimowa. Jeśli chcesz możesz też pisać na priv. Ja z kilkoma osobami tak robię, a nawet wymieniliśmy się numerami GG itp. Pisz śmiało.
  10. Polecam prywatnie. Ja mimo że mam dosyć ciężka sytuację finansową teraz, to nie ma opcji żebym przeszła na NFZ. Nigdy więcej NFZ
  11. O widzisz ja mam podobnie. Czasami taki ucisk który się nasila jak zacznę o tym bardziej myśleć. Tak jakbym miała zaraz głową uderzyć np w stół bo jakbym nie miała siły jej utrzymać albo właśnie tak jak mówisz taka pełna jakby, albo mam uczucie jakbym odpływała chwilami. Bo coś w tym stylu. Ja też mam padaczkę, ale nie taką że mnie rzuca i mam drgawki u mnie ona objawia się całkiem inaczej, czasami zachowuje się tak jakbym gadała o czymś bez sensu trochę jak pijany człowiek bo często mnie wtedy też rzuca na boki, albo mówię że coś widzę, czuję dziwny zapach bądź smak akurat dzięki temu wiem że zbliża się atak. Na początku miałam tak że kiedyś włosy zaczęłam sobie farbować na czarny, i zaczęłam robić ślady dłoni na ścianie , a farba aż mi zaschła na włosach. Albo chciałam gdzieś iść bo rzekomo ktoś na mnie czekał, albo szłam na jakąś zabawę itp itd. Długo szukano diagnozy. Przechodziłam przez różne badania. Miałam kilka razy rezonans, tomografię, EEG. A jeszcze głupsze jest to że to wszystko zaczęło się od tego że miałam ostre zapalenie ucha, i Później problemy z błędnikiem. Tzn ja to tak powiązuje z tym. Po takich atak przeważnie padałam na twarz i musiałam spać, nikt mnie wtedy nie był w stanie obudzić co ciekawe przeważnie działo się to popołudniu bądź wieczorem. W pewnym momencie podejrzewałam nawet że pewna osoba daje mi jakieś prochy ( nie zdziwiło by mnie to). Na szczęście od kilku lat aż tak już nie mam, tylko w czasie bardzo silnego stresu ale to i tak raz czy dwa razy do roku i już nie tak jak kiedyś, przeważnie jest to dziwny smak w ustach, zawroty głowy bądź chwilowe zawieszenie się. Fakt jestem po tym zmęczona i mój organizm chce wtedy snu. Skąd mi się to wzięło? To z głową w sumie od lat mam wizję że mam raka bądź guza mózgu. Pierwszy raz jak neurolog wysłał mnie na rezonans bez i z kontrastem wyszło że mam jakąś zmianę w mózgu ale bardzo małą. Neurolog tłumaczył mi że to to może wywoływać u mnie właśnie takie ataki, ale nie jest to niby groźne i prawdopodobnie mogło to powstać w czasie porodu ale dopiero po latach dało o tym znać. Faktycznie mój poród podobno był straszny z tego co mama mówiła. Ale przez to że prowadzę drzewo genealogiczne rodziny odnalazł mnie kuzyn mniej więcej w tym samym wieku, do tego się śmialiśmy bo mamy takiego samego psa, tyle samo dzieci i do tego takie same objawy choroby on jest wnukiem mojej babci siostry. Moja rodzina jakoś nie za bardzo utrzymywała kontakt z niektórymi ogólnie przez prowadzenie drzewa znalazło mnie więcej osób, kuzynostwo bliższe i dalsze i w wymieniamy się informacjami o chorobach. Między innymi chłopak który jest sporo starszy od moich dzieci ale moje dzieci są dla niego wujkiem / ciocią jak się okazało też ma zespół Aspergera czyli to co moi synowie. Co do węzłów to ja mam tak że szyję oglądam po kilka razy dziennie, głównie szyję bo mój tata tam miał.
  12. O a myślałam że tylko u mnie jest tak ciepło dzisiaj. Ogólnie jest ciepło jak na październik. Ale to dobrze, bo opału mam mało Taak dzisiaj śpimy godzinę dłużej
  13. @Marlenka85 jak ja ci współczuję. Ja aż tak nie mam. Też ogólnie boje się bardzo węzłów, mój tata zmarł bardzo młodo przez raka węzłów szyjnych. I ja jak i moje rodzeństwo mamy od razu jazdy jak tylko nas gardło zacznie boleć, drapać itp itd. Trzymaj się będzie dobrze. Daj znać jak wyszły badania. Ja to mam znowu wkretke na raka mózgu, a przynajmniej guza. Ciągle mam takie dziwne uczucie w głowie, nie umiem go opisać. Czasami ucisk, łzawią mi oczy, czasami pulsują. Ja wiem że to też może być na tle nerwicowym bo czym bardziej o tym myślę tym bardziej mi się to nasila i mam wrażenie że się przewróce. Wiem że to też może być od kręgosłupa bo mam sporo zwyrodnień w nim, albo też od ciśnienia. Ale jakoś nie jestem przekonana do tego mimo że takie objawy w sumie mam od bardzo dawna. Czy ja nie mogę być w końcu normalna? Czy nie mogę żyć normalnie? Powoli mam dość tego wszystkiego. Walczę codziennie sama z sobą i swoimi dolegliwościami.
  14. Ja kiedyś dużo czasu na FB byłam, się od dawna mam go gdzieś teraz głównie wchodzę tam bo jestem adminem i moderatorem na grupach regionalnych o grzybach a że jest sezon jeszcze to trzeba pilnować ludzi A tak po za tym to Hej wam. Ja dopiero się obudziłam szok. Głowa mnie boli, pewnie przez to że tyle spałam. Kawę zrobiłam, leki wzięłam tylko jeść mi się nie chce Miłego dzionka wam życzę
  15. Ja miałam tak że byłam na minusie i to dosłownie z poczuciem własnej wartości. Od dziecka byłam odpychana, niechciana. Później pakowałam się w chore związki, w których zawsze była czy jest przemoc. Ciągle słuchałam i słyszę że jestem nikim, że nic nie osiągnę, że zostanę sama itp itd. Jakiś czas temu próbowałam się pozbierać. Trochę mi się udało. Uwierzyłam nawet kiedyś w siebie i podjęłam walkę o swoje życie chcąc się uwolnić z bardzo toksycznego małżeństwa. Ale brak wsparcia od najbliższych, samotność itp sprawiły że znowu straciłam siły do walki. Może teraz jest trochę lepiej i już aż tak bardzo nie wpływają na mnie słowa że jestem nikim, ale szału nie ma. Co do tego co napisałaś o mówieniu przed tłumem. Coś takiego ma mój najstarszy syn, nawet w szkole ma problem by się odezwać. Niby chce ale nie może. Na takie same objawy jak ty, w sumie ja też tak miewam w tym że ja kiedyś bez problemu nawiązywałam kontakt z ludźmi. Co do mojego syna on ma nie tyle fobie społeczną co zespół Aspergera.
  16. Tylko nie usuwaj nam tego o samopoczuciu bo uważam że to akurat ma związek z lekami. Ja szukając info o lekach czytam właśnie głównie to jak ludzie po nich się czują. Staram się też pisać w innych wątkach typu " dzisiaj czuję się" itp ale tam nie wiem czy osoby które piszą biorą np paro i nie mogę porównać siebie do nich. A tak po za tym to obiecuje że będziemy grzeczni Wiedziałam a raczej czułam że kto jak kto ale ty na pewno napiszesz coś w tym stylu Witaj. Ja kiedyś " puchłam " po setaloft i miansec a przynajmniej którymś z tych leków. Parogen powodował u mnie tycie i to dosyć duże Jeśli chodzi o takie opuchnięcie to nie koniecznie jest to wina wody. Ja robiłam badania na hormony i wyszło mi że mam niedoczynność tarczycy, przez kilka lat miałam. Później jakoś przestałam brać leki bo powiedziałam sobie że mam już dość. I jak ostatnio robiłam badania okazało się że już nie mam niedoczynności więc jeśli nie robiłaś badań na hormony to proponuję zrobić, w sumie na początek wystarczy na tarczycę zwykłe zrobić. Ogólnie mi opuchlizna trzymała bardzo bardzo długo. Zresztą jeśli to przez leki tak masz to kiedyś czytałam że skutki uboczne mogą się utrzymywać a nawet wyjść po wielu miesiącach a nawet latach
  17. U mnie słońca nie ma jest pochmurno i mokro, ale ciepło. W sumie niemal codziennie tak ostatnio jest u mnie ale nadal czuję się w miarę ok
  18. Z tego co czytałam jesteś na nowych lekach. Niestety często te leki powodują różne skutki uboczne. Ja jak zaczęłam brać paro to miałam różne bóle plus do tego nudności, wymioty i biegunki które utrzymywały się niemal dwa miesiące.
  19. Hej. Dzisiaj wstałam o 6, zawsze tak wstaje w tygodniu. Już coś tam zjadłam, leki wzięte, kawa wypita. I o dziwo czuję się dzisiaj bardzo dobrze aż się zastanawiam czy już się bać czy jeszcze poczekać
  20. Dzień dobry. Ja już po kawie dzisiaj młodsze dzieci już wysłane i czekają aż samochód przyjedzie po nie do szkoły. Szkoda tylko że tak ciemno i znowu mgła taka że nic nie widać a po za tym dzisiaj czuję się dobrze, i aż nie wiem czy już zacząć się bać czy jeszcze nie Miłego dzionka wam życzę
×